Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Liga japońska: Maciej Muzaj wciąż błyszczy. Aż 30 punktów w meczu!

Liga japońska: Maciej Muzaj wciąż błyszczy. Aż 30 punktów w meczu!

fot. Michał Szymański

Weekendowe granie w Japonii miało charakter rewanżowy. Zespoły, które przegrywały w sobotę, odpłaciły się w starciach niedzielnych. W ostatni dzień tygodnia wygraną odnotowała ekipa Macieja Muzaja, a sam polski atakujący był ogromnym wsparciem na boisku.

Choć jeszcze do niedawna zespół z Osaki cieszył się nieprzerwaną serią zwycięstw, to właśnie w drugi weekend lutego nadszedł moment na potkniięcie. Suntory Sunbirds mierzyło się bowiem z Wolfdogs Nagoya. Jeszcze w pierwszym spotkaniu gospodarzom udało się urwać punkt, ale już w niedzielę nie zdołali doprowadzić do tie-breaka. Wiele jednak nie brakowało, bo ostatni set rozstrzygał się na przewagi.

Aleksander Śliwka na boisku pojawił się najpierw zadaniowo w trzeciej partii, a w czwartej wyszedł już od początku. Polak zanotował 9 „oczek”, z czego 8 atakiem i jeden w polu serwisowym. Na uwagę zasługuje skuteczność, bowiem przyjmujący kończył aż 73% otrzymanych piłek. Najlepiej punktującym w ekipie gospodarzy był Dmitrij Muserski, który ponownie zanotował kapitalny występ. Zdobył 28 punktów i aż 6 z nich dzięki pracy w bloku. Po drugiej stronie boiska znów show zrobił Nimir Abdel-Aziz. Holenderski bombardier posłał 5 asów serwisowych, a do tego dołożył 30 ataków i jeden blok. Grał na skuteczności 62% w ofensywie.

Suntory Sunbirds – Wolfdogs Nagoya 1:3
(19:25, 25:23, 23:25, 26:28)

Zupełnie na odwrót było w stolicy Japonii, gdzie Tokyo Great Bears wyciągnęło wnioski z sobotniej porażki. W efekcie w niedzielę doprowadzili do tie-breaka i tym razem to oni cieszyli się z triumfu. Łatwo nie było, bowiem już pierwszy set trwał zdecydowanie dłużej niż standardowo. Na przewagi rozstrzygała się także partia numer cztery.

Ponownie niekwestionowanym liderem był Maciej Muzaj. Otrzymał on najwięcej, bo aż 55 piłek do ataku (dla porównania Ferreira dostał ich 33). Atakujący skończył ich 29 (52,7% skuteczności), a do tego dwukrotnie zablokował rywali. W drużynie przeciwnej najbardziej wyróżniali się Felipe Roque i Yudai Arai – zdobywcy 28 i 18 „oczek”.

Tokyo Great Bears – Hiroshima Thunders 3:2
(32:30, 17:25, 25:21, 28:30, 15:8)

Po licznych kontuzjach w ekipie prowadzonej przez Michała Gogola cały czas pojawia się światełko w tunelu. Jednak do regularności jeszcze trochę brakuje. JTEKT Stings po sobotnim zwycięstwie, tym razem poddał mecz 0:3 rywalom z Asahikawy.

Widoczne było zmęczenie u Toreya Defalco, który rozegrał tylko dwa pierwsze sety. Sam Ricardo Lucarelli nie był w stanie zbyt wiele zdziałać, choć utrzymywał poziom 50% skuteczności w ataku. Nikt nie potrafił w pełni przejąć na siebie roli lidera, choć próbował tego dokonać Naoya Fujiwara, zdobywca 10 punktów. W ekipie Voreas Hokkaido prym wiódł Chang Yu-Sheng, który od siebie dołożył 19 „oczek” (16 w ataku, 2 bloki i 1 as serwisowy).

JTEKT Stings – Voreas Hokkaido 0:3
(19:25, 23:25, 21:25)

 

Zobacz również:
Wyniki i tabela – liga japońska mężczyzn

źródło: siatka.org

nadesłał:

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2025 Strefa Siatkówki All rights reserved