– Bardzo cieszę się, że dostałem możliwość grania w pierwszym składzie. Na początku wahałem się, czy sobie poradzę, ale sztab, jak i inni zawodnicy mocno mnie wspierają i mi pomagają, więc dodaje mi to pewności siebie – powiedział młody rozgrywający Lechii Tomaszów Mazowiecki, Dawid Suski.
Pełen dystans
Siatkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki przed własną publicznością pokonali BBTS Bielsko-Biała. Początkowo to goście byli bliżej zwycięstwa, bo prowadzili 2:1, ale po tie-breaku triumfowali gospodarze. – Mecz początkowo nie układał się po naszej myśli, jednak nie poddawaliśmy się, realizowaliśmy nasz plan na ten mecz, co przyniosło nam zwycięstwo. Zaważyły na nim trochę błędy własne rywali oraz wsparcie naszych niezawodnych kibiców, którzy zrobili niesamowitą atmosferę w hali – powiedział rozgrywający, Dawid Suski.
Po rozegraniu 7 meczów tomaszowianie zgromadzili na koncie 14 punktów, co przełożyło się na wysoką, bo czwartą pozycję w tabeli. Ścisk jest w niej jednak niesamowity, bo Lechia ma tylko 3 oczka przewagi nad ostatnim rywalem, który obecnie plasuje się na dziewiątej lokacie. – Jesteśmy szczęśliwi ze zdobycia tych 14 punktów, aczkolwiek szkoda tych dwóch meczów, które przegraliśmy, bo była szansa zgarnąć w nich jakieś punkty – ocenił siatkarz Lechii.
Pierwsze skrzypce wychowanka
Dawid Suski jest jej wychowankiem. W jej barwach wraz z kolegami z drużyny sięgnął po mistrzostwo Polski juniorów w 2023 roku, zostając MVP turnieju. W seniorskim zespole pojawił się już w poprzednim sezonie, ale dopiero teraz zaczął grać w nim pierwsze skrzypce na rozegraniu. – Bardzo cieszę się, że dostałem możliwość grania w pierwszym składzie. Na początku wahałem się, czy sobie poradzę, ale sztab, jak i inni zawodnicy mocno mnie wspierają i mi pomagają, więc dodaje mi to pewności siebie – wyznał młody rozgrywający.
Przed podopiecznymi Kamila Czapnika przerwa w rozgrywkach. Wszystko przez to, że w kolejny weekend mieli rywalizować z zespołem z Rudzińca, który ostatecznie nie został dopuszczony do rozgrywek. Tomaszowianie więc następne spotkanie rozegrają dopiero 9 listopada, a ich rywalem będzie wówczas Visła Proline Bydgoszcz. – Na pewno przerwa nam nie pomoże, ale wierzę w to, że wyjdziemy na mecz z Visłą w pełni skoncentrowani i pokażemy, na co nas stać – zakończył Dawid Suski.
Zobacz również
Półtora roku przerwy: Jestem spragniony pracy i boiskowej adrenaliny
źródło: inf. własna
