W przedostatnim meczu 9. kolejki PlusLigi Cuprum Stilon Gorzów podejmował Barkom Każany Lwów. Komplet punktów wywalczyli gospodarze, którzy pokonali przyjezdnych w czterech setach. W pierwszych dwóch partiach forma obu zespołów falowała, trzecia, w której Barkom prowadził już 24:22 zakończyła się walką na przewagi, a w czwartej gorzowianie postawili kropkę nad i z przytupem. Błyskawicznie odskoczyli rywalom na aż 9:0! Ostatecznie rozbili ich do 17.
STOPNIOWE WCHODZENIE W GÓRY
Barkom miał trzy punkty zaliczki po autowym ataku i zatrzymaniu Chizoby Nevesa (5:2). Od samego początku konsekwentny w swoich poczynaniach był Kamil Kwasowski (5:4). Utrzymywali jednak dwupunktową przewagę goście. Gra Stilonu stopniowo rosła w siłę. Po pierwszych problemach lwowian ze skończeniem ataku gorzowianie doprowadzili do remisu (8:8). Wielki moment zaliczył Robert Taht, który nie zwiesił głowy mimo zatrzymania i nadawał ton grze, dodając też asa (12:10). Nie był osamotniony, wtórował mu w kontrach Kwasowski. Inicjatywa stała po stronie gospodarzy (14:10), którzy wywierali presję zagrywką. Podopieczni Andrzeja Kowala nie byli bezbłędni, ale nieustannie utrzymywali co najmniej przewagę dwóch oczek. Na koniec Seweryn Lipiński popisał się blokiem i zakończył seta atakiem (25:20).
ŚCIANA
Na starcie drugiej odsłony wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Stilon prowadził 2:0 po kontrach Kwasowskiego, by przegrywać 6:10 po trzech punktowych blokach ekipy ze Lwowa. Reagował przerwami Andrzej Kowal, lecz wciąż funkcjonował blok Barkomu. Nie obyło się bez roszad w składzie. Goście wywierali presję serwisem, szwankowało przyjęcie Stilonu. Po kolejnym punktowym bloku drużyna z Ukrainy miała siedem oczek zaliczki (17:10). Przeprowadzone zmiany zaczęły działać z nieco opóźnionym zapłonem, tchnęli impuls Adam Lorenc i Mathijs Desmet, który dołożył asa. Ciężar gry na swoje barki chciał wziąć także Wojciech Werens, ale na trzech punktowych atakach się skończyło (25:20).
UCIEKANIE SPOD TOPORa, NIEUSTĘPLIWOŚĆ, GONITWA
Wynik oscylował wokół remisu. Lwowianie podobnie jak w poprzednim secie, tak i w trzecim stawiali szczelny blok. Po zatrzymaniu Mathijsa Desmeta skończyli dwie kontry (9:6). Przerwanie gry przez trenera Kowala przyniosło skutki. Jego podopieczni weszli na wyższe obroty, dzięki elementowi blok-obrona gra zaczęła się na nowo (10:10). Wynik nadal oscylował wokół remisu, choć to przyjezdni mieli dwa oczka do przodu, w najlepsze stawiali solidny blok (14:12). Co chwilę jednak doganiali ich gorzowianie. Cały czas gra obydwu drużyn falowała. Sprawy w swoje ręce chciał wziąć Lorenzo Pope, jego dwa ataki i blok Rune Fastelanda po raz kolejny wyprowadziły Barkom na prowadzenie (19:16). Czapą odpowiedzieli też gospodarze, a w dodatku dołożyli zagrywkę (22:22). Mimo że przyjezdni mieli dwie piłki setowe, to w trzeciej części nie było wyniku, którego Stilon by nie odwrócił. Tak też było w końcówce. Byliśmy świadkami gry na przewagi. Drużyna z zachodu Polski była górą po dwóch autowych atakach Barkomu (26:24).
WEJŚCIE Z HUKIEM I ONE MAN SHOW
Zdarzenia te zdecydowanie poniosły gorzowian, którzy prowadzili 9:0. Zapunktowali każdym elementem, wyłączając całkowicie z gry Wasyla Tupczija (2 bloki i autowy atak). Rozstrzelał się w polu serwisowym Chizoba, posyłając trzy asy. Taki start ustawił gospodarzom seta do końca, choć przyjezdni się nie poddali. Z dobrej strony pokazywał się Oleg Szewczenko, przyjezdni minimalnie odrobili straty (12:7). Grę mieli jednak pod kontrolą gorzowianie, brylował w ofensywie Chizoba, który dołożył jeszcze jednego asa (16:9). Pojedyncze akcje Barkomu nie pobudziły do pogoni. Mecz zakończył nie kto inny, jak Chizoba, który zgarnął trzecią statuetkę MVP.
MVP: Chizoba Neves
Cuprum Stilon Gorzów – Barkom Każany Lwów 3:1
(25:20, 20:25, 26:24, 25:17)
Składy zespołów:
Stilon: Kania (7), Kwasowski (14), Todorović, Taht (6), Chizoba (26), Lipiński (12), Granieczny (libero) oraz Ferens (5), Lorenc (2), desmet (5), Stępień, Strulak
Barkom: Fasteland (7), Kowalow (15), Tupczij (18), Petrows (1), Szczurow, Pope (13), Pampuszko (libero) oraz Szewczenko (5), Valimaa (1), Rogożyn (7), Cmokało (3)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi – faza zasadnicza
źródło: inf. własna