W jednym z meczów 7. kolejki PlusLigi Cuprum Stilon Gorzów rywalizował z Jastrzębskim Węglem. Przy okazji tego starcia na portalu plusliga.pl ukazała się rozmowa z Krzysztofem Gierczyńskim, byłym reprezentantem Polski i multimedalistą mistrzostw Polski. Nie zabrakło poruszenia kwestii siły piłki nożnej. Były siatkarz odniósł się do konkretnego problemu polskiej siatkówki po igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
trzy lATA
Krzysztof Gierczyński swoją zawodniczą karierę zakończył w Jastrzębskim Węglu. Barwy klubu ze Śląska przywdziewał w latach 2012-2015. Sięgnął wówczas po dwa brązowe medale, a także brąz Ligi Mistrzów. Przez pierwsze dwa lata zespół prowadzony był przez Lorenzo Bernardiego. Następnie pieczę nad zespołem sprawował Roberto Piazza. – Jastrzębski Węgiel wspominam bardzo dobrze. Wydaje się, że wszystko tam jest budowane i prowadzone z głową. Fajnie się to zazębia. Klub jest bardzo dobrze zarządzany, co widać po wynikach – mówił w rozmowie z portalem plusliga.pl Krzysztof Gierczyński, przyjmujący, który ma na swoim koncie 57 występów w reprezentacji Polski.
szaleństwo
Przypomnijmy, że na skutek fuzji Cuprum Lubin i Stilonu Gorzów Wielkopolski w drugim z miast doszło do wielkiej siatkówki. Jeszcze w ostatnim sezonie klub rywalizował w II lidze. Przed jednym ze spotkań fazy play-off doszło do oficjalnego ogłoszenia. Jak na razie zespół prowadzony przez Andrzeja Kowala notuje pozytywne rezultaty i prezentuje się lepiej, aniżeli spekulowano przed startem rozgrywek. – Tradycje siatkarskie są, a długo wielkiej siatkówki w Gorzowie Wielkopolskim nie było. Pamiętam, jak w zeszłym roku była druga liga, to zespół grał w hali, która mogła pomieścić nie więcej niż 500 osób. Ludzi na mecz przyszło tyle, że wyciągaliśmy z magazynku ławeczki, materace i poduszki do ćwiczeń, na których można by usiąść. Ci, którzy się nie zmieścili, oglądali mecz przez okna z zewnątrz. Po weekendzie zadzwoniła straż pożarna i chciała halę zamykać, bo nie było zgłoszonej imprezy masowej! Widać więc było, że ten głód siatkówki jest – tłumaczył 48-latek.
SIŁA PIŁKI NOŻNEJ
Olimpijczyk z Pekinu z 2008 roku odniósł się również do popularności piłki nożnej. Wyjaśnił, w czym aktualnie tkwi problem po odniesionym sukcesie na igrzyskach olimpijskich. To za duże braki polskich reprezentantów w reklamach. Dziesięciokrotny medalista mistrzostw Polski tłumaczy, iż nad Wisłą trudno o diametralne zwiększenie popularności piłki siatkowej. – Uważam, że tych „srebrnych” chłopaków jest za mało w reklamach. W Polsce z popularnością siatkówki chyba więcej zrobić się nie da. Piłka nożna to biznes mający niewiele wspólnego ze sportem. Popularność siatkówki w Polsce nie podlega dyskusji, ale jak już pojedzie się 15 kilometrów od Jastrzębia na południe do Czech, to jest zdecydowanie inaczej. A piłka nożna jest wszędzie. Z piłką nożną nie wygramy – oznajmił Gierczyński.
Zobacz również:
PlusLiga. Wilfredo Leon o fenomenie kibiców w PlusLidze i swojej obecnej formie (wywiad)
źródło: plusliga.pl