Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Asseco Resovia i jej kłopoty. Były libero wskazał, w czym tkwi problem

Asseco Resovia i jej kłopoty. Były libero wskazał, w czym tkwi problem

fot. PressFocus

Drużyna Asseco Resovii Rzeszów mimo dużego potencjału w nazwiskach, kolejny sezon z rzędu nie potrafi poradzić sobie z przestojem i zajmuje jedno z niższych miejsc tabeli PlusLigi. Swoje zdanie na temat sytuacji w klubie w rozmowie z Markiem Żochowskim z SuperExpressu wyraził były libero Resovii, Krzysztof Ignaczak. 

Rzeszowski klub od kilku dobrych lat notuje bardzo słabe wyniki. Do tej pory nie były one na tyle katastrofalne, by martwić się o spadek do niższej ligi, natomiast w aktualnej formie, jaką przyjęła PlusLiga, o utrzymanie będzie zdecydowanie ciężej. Po fazie zasadniczej sezonu 2024/2025 z ekstraklasą pożegnają się bowiem aż trzy ekipy. I choć w dużo gorszej sytuacji są chociażby zespoły z Lwowa, Olsztyna czy Katowic, to rzeszowianie muszą się mieć na baczności.

WSZYSTKO ZACZYNA SIĘ OD ROZEGRANIA

Za pasem już sześć kolejek, a Resovia na pięć rozegranych spotkań ma dwa zwycięstwa – GKS-em Katowice oraz Barkomem Każany Lwów, czyli dwiema drużynami typowanymi do spadku. Wkrótce zagrają z PGE Projektem Warszawą, pretendentem do medalu. – Uważam, że mecz z Projektem będzie jednostronny. Widzę, że Resovia po zmianach kadrowych jeszcze potrzebuje czasu, by się zgrać. Dobrze, że jest z powrotem Paweł Zatorski. To duży plus, wartość dodana i stabilizacja przyjęcia oraz wzmocnienie komfortu innych graczy. Trudność w Asseco Resovii polega na tym, że niełatwo gra się z dwójką ofensywnych przyjmujących, jakimi są Bartosz Bednorz i Klemen Cebulj. Na ten moment nie zachwyca mnie rozgrywający Gregor Ropret – wyraził swoją ocenę w rozmowie z „SE” Krzysztof Ignaczak, który niegdyś grał w rzeszowskich barwach.

Były libero podkreśla jednak, że to nie czas na obwinianie Słoweńca. – Zawsze jak jest przemeblowanie drużyny, szczególnie na tak kluczowej pozycji, to chwilę trwa, zanim się poukłada. Wiele mocnych ekip ma ustabilizowaną sytuację na rozegraniu, choćby w Jastrzębskim Węglu, w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, w Aluronie CMC Warcie Zawiercie, czy w PGE Projekcie Warszawa. Tam rozumieją się bez słów. 

POLAK KONTRA SŁOWENIEC

Rzeszowianie mają swoje problemy. Ostatnio posypało im się niemal pół składu ze względu na infekcję, z którą mierzyli się chociażby Bartosz Bednorz, Lukas Vasina czy Cezary Sapiński. Mistrz świata z 2014 roku wierzy, że gdy zdrowotne kłopoty zostaną zażegnane, ekipa z województwa podkarpackiego znajdzie sposób na dobre granie. – Wspomniałem już, jaką siłą ognia dysponuje drużyna z Rzeszowa. Potencjał jest, ale trzeba się jeszcze wstrzelić. Pytanie czy rzeszowianie będą potrafili znaleźć rozwiązania w momencie, gdy się to nie uda i trzeba będzie się bronić czy rozgrywać na trudnych piłkach. Być może receptą na przyjęcie w Resovii będzie częstsze korzystanie z Vasiny, bo on ostatnio grał dłużej – wyliczał były libero.

Ignaczak odniósł się także do słabej dyspozycji Stephena Boyera. – Francuz miał dobry poprzedni sezon przy Fabianie Drzyzdze. Grał z rozgrywającym, który potrafi wystawiać do tyłu. Cała liga zresztą śmiała się, że tylko do tyłu. Ktokolwiek z atakujących grał z Fabianem, miał ten komfort, że dostanie znakomitą piłkę, bez względu na to, czy nazywał się Muzaj, Bucki, czy Boyer. Dzisiaj mamy Ropreta, który musi znaleźć sobie odpowiednie tempo i czas – kontynuował Ignaczak.

 

Najbliższy mecz z PGE Projektem Warszawą podopieczni Tuomasa Sammelvuo rozegrają w środę, 16 października o godz. 16:30. Na ten moment nie wiadomo, ilu zawodników będzie w pełni do dyspozycji trenera.

 

Zobacz również:
Niemal bezbłędny. Co on wyprawiał w ofensywie!

źródło: inf. własna, sport.se.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-10-16

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved