Ligue A rozkręca się na dobre. Po 3. kolejkach już tylko dwa zespoły mają czyste konto. Stawce przewodzi Neptunes de Nantes, a drugie jest również niepokonane Levallois Paris Saint-Cloud, w którego barwach kolejny dobry występ zanotowała Natalia Murek. Części drużyn udało się zrehabilitować za poprzednie porażki. Nie zabrakło także pięciosetowych pojedynków, a powody do zmartwień mają kibice France Avenir 2024, którego siatkarki nie wygrały ani jednego seta.
PATENT NA WYGRYWANIE
Po 3. kolejce zmagań we francuskiej Ligue A wciąż niepokonane pozostają tylko dwa, potencjalnie najmocniejsze zespoły. W stawce przodują zawodniczki Neptunes de Nantes, które w sobotę pokonały przed własną publicznością Quimper Volley 29. Dla wicemistrzyń kraju nie było to ciężkie zadanie, zwłaszcza, że przeciwniczki dotychczas wygrały zaledwie jedno spotkanie, okupując doły tabeli. Pretendentkom do tytułu do triumfu wystarczyły trzy sety (25:19, 25:18, 25:22). Oprócz skuteczniejszej ofensywy, atutem gospodyń była zagrywka oraz czujna gra blokiem. Znakomite zawody rozegrała Haylie Bennett, która punktowała w każdym elemencie, łącznie zdobywając 18 „oczek”.
Kompletem zwycięstw może pochwalić się również mistrzowskie Levallois Paris Saint-Cloud, lecz niespodziewany podział punktów w starciu z Volero Le Cannet nie dał drużynie fotela liderek. Podopieczne Iwana Petkowa zdołały się postawić faworyzowanym rywalkom, wygrywając w drugim i trzecim secie. Niewiele brakowało, aby paryżanki przegrały cały pojedynek, bowiem o losach czwartej części spotkania zadecydowała wyrównana końcówka, wygrana przez krajowe mistrzynie do 25. Równie wyrównany był tie-break, wygrany przez Levallois 18:16. Po stronie gospodyń rewelacyjnie zagrała Morgahn Fingall, autorka aż 32 punktów. W drużynie z Paryża najwięcej punktów zdobyła Bianca Cugno (25). Udział w zwycięstwie miały także obie Polki. Natalia Murek punktowała 18 razy (41% skuteczności w ataku, 3 asy) a Aleksandra Kazała – 5.
Przed sobotnim maratonem grania czyste konto miało także VC Marcq-en-Baroeul Lile Metropole, które niespodziewanie uległo 0:3 niżej notowanemu Bordeaux Merignac. Porażka faworytek przełożyła się na spadek na 6. lokatę. Dla Bordeaux była to pierwsza wygrana w sezonie, która na dodatek wywindowała zespół na 8. miejsce w tabeli.
POWRÓT DO ŁASK
Cenne punkty na swoje konto dopisały także cztery inne ekipy, które dołożyły na swoje konta drugą wygraną. Zestawienie otwiera trzecie w tabeli Terville Florange Olympique Club, które 3:1 pokonało przedostatnie Volleyball Club Chamaliers. Oprócz wpadki w trzecim secie, przyjezdne zdeklasowały przeciwniczki wygrywając do 14, 19 i 10. Bezradnym gospodyniom nie pomogła nawet fantastycznie grająca Akuabata Okenwa.
Następne miejsce przypadło Vandoeuvre Nancy Volleyball, naprzeciwko którego stanęły zawodniczki Racing Club de Cannes. Gościnie niewiele miały do powiedzenia. Liczba po ich stronie była zatrważająca, a w najlepszym secie zdołały ugrać wyłącznie 20 punktów. Zespół z północy kraju postawił na zespołowość, a najskuteczniejszym ogniwem okazała się Valeria Gamanovich. Najwięcej do wyniku, bo aż 15 „oczek”, dołożyła dla pokonanych Lauren Matthews, punktująca w każdym elemencie.
Weekendową wygraną odhaczyło także Volley Mulhouse Alsace, które choć nieco słabsze niż kilka lat temu, to zapowiada walkę o powrót na szczyt do samego końca. W 3. kolejce sytuacja dla drużyny była co najmniej dogodna, bowiem przed własną publicznością przyszło się zawodniczkom zmierzyć z najsłabszym zespołem sezonu – France Avenir 2024. Sety wygrane przez Mulhouse do 13, 14 i 19 mówią same za siebie, a MVP zawodów została Julia Casadei.
Zestawienie dwukrotnych triumfatorów zamyka Pays d’aix Venelles Volleyball. Podopieczne trenera Filippo Schiavo nie mają za sobą jednak łatwej wygranej. Na wyjeździe postawiły im się zawodniczki Beziers Volley, a do rozstrzygnięcia meczu potrzebne było aż pięć setów. Niekwestionowaną bohaterką drużyny z Venelles została Lena Kindermann, która zmagania zakończyła z dorobkiem 32 „oczek”.
UJEMNY BILANS
Po jednym zwycięstwie dalej mają Beziers Volley, Racing Club de Cannes, Volero Le Cannet oraz Quimper Volley 29. Dla części z tych zespołów kalendarz nie był, póki co łaskawy. Wymagające spotkania w pierwszych kolejkach nie wróżyły znakomitego rezultatu, więc prawdziwą walkę z drużynami na swoim poziomie rozpoczną dopiero teraz. Sobotnie spotkania, pomimo porażki, mogły dodać wiatru w skrzydłach Beziers Angels oraz Le Cennet, które choć przegrały, to i tak wywalczyły cenny punkt w tie-breakach.
Żadnego meczu nie wygrało natomiast Volleyball Club Chamaliers. W największych tarapatach jest jednak France Avenir 2024, którego siatkarkom nie udało się urwać rywalom ani jednego seta.
Zobacz również:
źródło: inf. własna