– Dzięki PlusLidze zacząłem występować na jeszcze wyższym poziomie niż do tej pory, ponieważ jest to zdecydowanie wyższy poziom pracy niż na Ukrainie. Do tego poświęcamy sporo czasu na pracę mentalną oraz indywidualną. To bardzo ważny aspekt dla każdego sportowca, który chce się rozwijać – mówił w rozmowie z klubowymi mediami GKS-u Katowice przyjmujący, Jewgienij Kisiliuk.
DEBIUT
Jewgienij Kisliuk minionego lata zasilił szeregi GKS-u Katowice. Przez ostatnie trzy lata przyjmujący reprezentacji Ukrainy występował w Epicentrze-Podolany. Dotychczas jego jedynym zagranicznym przystankiem był słoweński Merkur Maribor, z którym zdobył mistrzostwo kraju. W przeszłości grał także chociażby dla Barkomu Każany Lwów.
– Pierwszy rok gry w PlusLidze jest dla mnie spełnieniem marzeń. Wielu graczy marzy o tym, by grać w tych rozgrywkach na najwyższym poziomie. Dla mnie to duży krok naprzód, jeżeli chodzi o rozwój sportowy, rozwijanie swoich umiejętności i granie coraz lepiej – przyznał klubowym mediom Jewgienij Kisiliuk, przyjmujący GKS-u Katowice.
plusliga to rozwój
Ukraiński siatkarz przyznał, że rozpoczęcie rywalizacji w PlusLidze wychodzi mu tylko i wyłącznie na dobre. Poza rozwojem umiejętności siatkarskich dostrzega także rozwój mentalny. Kisiliuk, który w zwycięskim starciu z Barkomem Każany Lwów zapisał na swoje konto w sumie 7 punktów, zwraca również uwagę na pracę indywidualną.
– Rozwijam się każdego dnia i odczuwam to bardzo mocno. Dzięki PlusLidze zacząłem występować na jeszcze wyższym poziomie niż do tej pory, ponieważ jest to zdecydowanie wyższy poziom pracy niż na Ukrainie. Do tego poświęcamy sporo czasu na pracę mentalną oraz indywidualną. To bardzo ważny aspekt dla każdego sportowca, który chce się rozwijać. Jest nas sześciu na boisku, każdy ma swoją indywidualną technikę. Ktoś czuje się lepszy w przyjęciu, ktoś inny w ataku, a jeszcze inny w rozegraniu. Jeżeli widzimy gdzieś braki, musimy skupić się na ich poprawie i stawaniu się lepszym właśnie w tym konkretnym słabszym elemencie – tłumaczył siatkarz GieKSy.
WOJNA W UKRAINIE
Przyjmujący odniósł się również do trwającego już ponad dwa lata konfliktu zbrojnego w Ukrainie. Jego relacja nie różni się zbyt wiele od innych Ukraińców dotkniętych wojną. Pozwala jednak uświadomić, że agresor jest bezwzględny i nie wybiera, a niepokój w przypadku tej wojny może dotknąć każdego.
– To bardzo trudna sytuacja dla mnie, mojej rodziny… i całego kraju. Każdego dnia w Internecie widzę, co dzieje się w mojej ojczyźnie i jak tylko mogę, staram się pomagać moim bliskim przyjaciołom i osobom z bliskiego kręgu. Przekazuję wsparcie finansowe na ukraińską armię, przesyłam także potrzebującym ludziom rzeczy, których potrzebują ze względu na trudną sytuację materialną. Nie ukrywam, to trudny czas – wyjaśnił Jewgienij Kisiliuk.
Zobacz również:
Karol Kłos: Portal X to miejsce, gdzie ludzie mieszają z błotem innych
źródło: GKS Katowice - inf. prasowa