– Jeszcze trochę czasu zajmie nam wychodzenie na prostą, ale najważniejsze pozostaje to, że znaleźliśmy partnerów i podpisaliśmy umowę z Totalizatorem Sportowym LOTTO, który będzie naszym sponsorem tytularnym. Dzięki temu klub będzie mógł działać profesjonalnie – powiedział w rozmowie z Bartłomiejem Płonką z Przeglądu Sportowego Onet prezes LOTTO Chemika Police, Radosław Anioł.
Czarne chmury
Pod koniec minionego sezonu, kiedy ze sponsorowania Chemika Police wycofała się Grupa Azoty, zaczęły się nad nim zbierać czarne chmury. Nie było wiadomo czy dokończy rozgrywki oraz czy przystąpi do kolejnych. Najgorszy scenariusz się nie sprawdził, a klub przystąpi do nowego sezonu. – Ostatnie miesiące i tygodnie były bardzo pracochłonne. Setki maili, telefonów, nieprzespane noce… było tego sporo. Cieszymy się, że Chemik pozostał na mapie siatkarskiej Polski i jesteśmy z tego dumni. Otrzymaliśmy licencję do gry w TAURON Lidze i jesteśmy pewni, że w niej zagramy. Kiedy licencja przyszła do klubu odetchnąłem z ulgą – przyznał prezes, Radosław Anioł.
Powiew optymizmu
W ostatnich dniach z polickiej drużyny napłynęła pozytywna informacja, bowiem została podpisana umowa sponsorska z LOTTO, który ma być sponsorem tytularnym Chemika w najbliższych rozgrywkach. – Jeszcze trochę czasu zajmie nam wychodzenie na prostą, ale najważniejsze pozostaje to, że znaleźliśmy partnerów i podpisaliśmy umowę z Totalizatorem Sportowym LOTTO, który będzie naszym sponsorem tytularnym. Dzięki temu klub będzie mógł działać profesjonalnie. Chemik Police to nadal wielka marka i obecny mistrz Polski. Nie chcemy ciągle mówić o problemach, aby nowy sztab i nowe zawodniczki czuły się w pełni komfortowo – dodał sternik.
W nowym sezonie mistrz Polski został oparty w dużej mierze na młodych zawodniczkach. Z zeszłego sezonu pozostały jedynie Martyna Grajber-Nowakowska i Dominika Pierzchała, a ostatecznie pożegnała się z nim Iga Wasilewska , choć miała ważny kontrakt. Ostatecznie przeniosła się do Stanów Zjednoczonych. – Musiałem patrzeć też na dobro klubu i po rozwiązaniu umowy z Igą mogliśmy pozyskać zawodniczki na pozycje atakującej i rozgrywającej. Wiedząc o tej sytuacji wcześniej znaleźliśmy też nową środkową. Nie chcę powiedzieć, że sprowadziliśmy trzy siatkarki za jedną, chociaż trochę to tak wygląda. Iga była dla nas niezwykle ważną postacią, ale jej kontrakt był podpisywany przed sezonem 2023/24, więc mowa o zupełnie innych warunkach finansowych niż te, na które teraz możemy sobie pozwolić. Dla niej samej ta oferta to też była to wielka szansa, więc nie zamierzaliśmy robić jej problemu, zwłaszcza w zaistniałej sytuacji klubu – wyjaśnił jego sternik.
Bez europejskich pucharów
Chemik w najbliższych miesiącach skupi się na rywalizacji na krajowym podwórku. Nie wystąpi w Lidze Mistrzyń, choć miał do tego prawo. – Liga Mistrzyń i występ w niej niesie za sobą duże zobowiązania pieniężne związane z organizacją meczów oraz wyjazdami. To koszt w granicach kilkuset tysięcy złotych. Ostatnie lata pokazały, że trzeba mieć też topowy skład, aby skutecznie rywalizować z najlepszymi zespołami w Europie. Chcieliśmy skupić się przede wszystkim na rywalizacji w TAURON Lidze. Na ten czas europejskie puchary dla Chemika Police nic by nie wnosiły – ocenił prezes klubu z Polic.
Bez konkretnego celu
Na nowy sezon Chemik nie ma sprecyzowanych celów. Drużyna ma skupiać się na każdym najbliższym meczu. – W rozmowie przedsezonowej ze sztabem i zawodniczkami stwierdziliśmy, że nie zakładamy sobie konkretnego celu. Zamierzamy walczyć w każdym meczu o każdą piłkę. Będziemy wyciągać wnioski z kolejnych spotkań i zobaczymy, do czego nas to zaprowadzi. Być może pod koniec 2024 roku będziemy w stanie wyznaczyć sobie jakieś zadanie, ale na ten moment jest na to zbyt wcześnie – zakończył Radosław Anioł.
Zobacz również:
Dawid Michor: Nigdy nie przegrałem meczu o Superpuchar Polski
źródło: przegladsportowy.onet.pl
