W finale Gigantów Siatkówki spotkały się Aluron CMC Wartsa Zawiercie i Trefl Gdańsk. Starcie polskich drużyn wygrali ci pierwsi, rozprawiając się z rywalem w trzech setach. To ostatni sprawdzian dla obu drużyn przed startem PlusLigi. Zawiercianie już w najbliższy piątek rozpoczną sezon meczem z Bogdanką LUK-iem Lublin, a Trefl pojedzie do Gorzowa, gdzie w sobotę zmierzy się ze Stilonem.
Po emocjach związanych z meczem o trzecie miejsce przyszedł czas na polski finał Gigantów Siatkówki, w którym zmierzyły się Aluron CMC Warta Zawiercie i Trefl Gdańsk.
Warta wyraźnie lepsza w pierwszym secie
Mecz rozpoczął się od wyrównanej gry z obu stron (4:4). Obie drużyny grały uważnie i cały czas punkt za punkt. Widać było, że to spotkanie może być bardzo zacięte. Pierwsze dwupunktowe prowadzenie objęli zawodnicy Warty po bloku na Jakubie Jaroszu (10:8). Ich radość nie trwała jednak długo, bo dwa kolejne punkty zdobył Trefl. Po chwili jednak znów zawiercianie podkręcili tempo i prowadzili już 13:10. Trefl próbował odrobić stratę, ale nie mógł zbliżyć się na bliżej, niż dwa punkty, a przy 20:18 przy zagrywkach Jurija Gladyra Warta odskoczyła na kolejne dwa punkty (22:18), zmuszając Mariusza Sordyla do wzięcia czasu. Blok Butryna i Zniszczoła dał zawiercianom piłkę setową, a w kolejnej akcji na czystej siatce Jakub Czerwiński posłał piłkę w antenkę, kończąc seta (25:19).
set na przewagi znów dla Zawiercia
Drugi set też zaczął się pod dyktando Aluronu. Przede wszystkim zawiercianie lepiej zagrywali, a po jednym z atomowych serwisów Butryna piłka wróciła na stronę Warty, a jej zawodnicy bez problemu skończyli kontrę wyprowadzając zespół na prowadzenie 8:5. Warta nie utrzymała jednak tak wysokie tempa i oddała inicjatywę Treflowi, który wyszedł na jednopunktową przewagę 13:12. Gra się wyrównała i wyglądało na to, że losy tego seta rozstrzygną się w końcówce. Gdańszczanie mieli szansę na dwupunktowe prowadzenie przy stanie 21:20, bo Russel posłał piłkę w aut, ale jednocześnie Mordyl wpadł w siatkę i wciąż mieliśmy sytuację patową. Przy 22:22 Faryna zaatakował w aut i w lepszej sytuacji była Warta. Tę minimalną przewagę wykorzystała i po skutecznym ataku z kontry Ensinga wygrała 26:24 i objęła prowadzenie w meczu 2:0.
kropka nad „i” – warta triumfuje w turnieju
Trzecia partia to znów wyrównany początek (5:5). Z czasem jednak inicjatywę przejęła Warta, osiągając cztery punkty przewagi (12:8). Trefl jeszcze się nie poddawał i po autowym ataku Bartosza Kwolka dystans zmniejszył się do dwóch punktów (10:12). Wciąż jednak to zawiercianie prezentowali się lepiej i mecz zmierzał do zakończenia w trzech setach. W końcówkę zespoły wchodziły grając punkt za punkt, a wynik był remisowy, choć częściej to Warcie udawało się na chwilę odskoczyć na dwa oczka (18:16). Przy 21:20 Jakub Czerwiński zaatakował w aut, choć gdańszczanie reklamowali w tej akcji dotknięcie bloku. Później zawiercianie dołożyli asa i było już 23:20. W następnej akcji gdańszczanie się nie zrozumieli i łatwo oddali punkt, przez co Warta miała cztery piłki meczowe. Mecz zakończył się po autowym serwisie Bartłomieja Mordyla (21:25).
Aluron Warta CMC Zawiercie – Trefl Gdańsk 3:0
(25:19, 26:24, 25:21)
Składy zespołów:
Trefl Gdańsk: Czerwiński (7), Pietraszko (4), Kampa (1), Orczyk (5), M’Baye (7), Jarosz, Koykka (libero) oraz Faryna (2), Jorna (5), Droszyński, Sobański (9) i Mordyl (3)
Warta Zawiercie: Kwolek (11), Russell (6), Zniszczoł (3), Gladyr (6), Tavares, Butryn (10), Perry (libero) oraz Nowosielski, Ensing (3), Rajsner (4), Łaba (6) i Markiewicz
źródło: inf. własna