– Lepiej jest cały czas wygrywać, aniżeli cały czas przegrywać. Na pewno to przyjemność być w drużynie, która, w jakim turnieju nie brałaby udziału – Liga Mistrzów, liga niemiecka czy Puchar Niemiec, zawsze walczy o najwyższe cele.To zawsze motywuje. To nie nudzi – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki Adam Kowalski, libero Berlin Recycling Volleys.
Aluron CMC Warta Zawiercie oraz Berlin Recycling Volleys w ostatni piątek i sobotę (30-31 sierpnia) sparowały ze sobą. W pierwszym meczu górą byli goście z Niemiec, którzy wrócili do meczu i triumfowali po tie-breaku. W drugiej potyczce to wicemistrzowie Polski wygrali 3:0.
Krzysztof Sarna (Strefa Siatkówki): Czy można wysnuć pierwsze wnioski po dwóch meczach towarzyskich z Wartą Zawiercie?
Adam Kowalski:- Na pewno można wysnuć wnioski po dwóch meczach z Wartą. Przede wszystkim przyjazd do Polski zawsze wiąże się z tym, że drużyny grają na bardzo wysokim poziomie. Jesteśmy na takim etapie przygotowań, że nie jesteśmy na tym samym poziomie, na którym Warta. Zaczęliśmy później okres przygotowawczy. Mamy nad czym pracować w każdym elemencie. Wykazaliśmy się dużym hartem ducha i zaangażowaniem, przez co w pierwszym meczu doprowadziliśmy do tie-breaka, którego nawet wygraliśmy. W drugiej potyczce, nawet jeśli wynik nie sprzyjał, to nie odpuszczaliśmy. Dwie ostatnie partie były wyrównane. Pod względem siatkarskim trzeba nad wszystkim pracować. Później trzeba natomiast nabrać świeżości na sam sezon.
Po raz pierwszy odkąd występujesz w drużynie z Berlina, będzie z tobą polski zawodnik. Jak czujesz i zapatrujesz się na sezon z Jankiem Fornalem?
– Od samego początku z Jankiem mamy ten komfort, że nie tylko się znamy, ale również mówimy po polsku. Jest łatwość w porozumiewaniu się i naturalność. Język polski nas łączy. To na pewno na plus.
Czy ciągła dominacja w Niemczech nie zaczyna nudzić?
– Lepiej jest cały czas wygrywać, aniżeli cały czas przegrywać. Na pewno to przyjemność być w drużynie, która, w jakim turnieju nie brałaby udziału – Liga Mistrzów, liga niemiecka czy Puchar Niemiec, zawsze walczy o najwyższe cele.To zawsze motywuje. To nie nudzi.
Czy ostatni finał ligi niemieckiej z VfB Friedrichschafen był najtrudniejszym finałem, odkąd występujesz w BR Volleys? W 2022 roku również przegrywaliście w rywalizacji 0:2, by triumfować 3:2.
– Oba finały były podobne pod względem wyniku. Wydaje mi się, że w zeszłym sezonie było więcej swego rodzaju napięcia, że rzeczywiście nam nie idzie. Dopiero kiedy gra zaskoczyła, wówczas było czuć, że jednak dociągniemy do końca ostatnie mecze i wygramy. Przez długi czas była spora niepewność.
Czy po ostatnim sezonie otrzymałeś propozycje z Polski?
– Chcieliśmy zostać z rodziną w Niemczech. Nie było większego tematu.
Jak oceniasz współpracę z trenerem Joelem Banksem?
– To bardzo komunikatywny trener. Rozmawia się z nim bardzo dobrze. To dobry człowiek, a to zawsze buduje dobrą relację między zawodnikiem a trenerem. Posiada dużą wiedzę i bagaż merytoryczny. Solidnie pracujemy i to jest najważniejsze.
Zobacz również:
Jan Fornal: Otrzymałem liczne oferty z PlusLigi, ale za granicą jest mi bardzo dobrze
źródło: inf. własna
