Bardzo dobry sezon kadrowy Tonceka Sterna sprawił, że atakującym zainteresował się turecki Ziraat Bankasi Ankara, który zaproponował reprezentantowi Słowenii astronomiczną kwotę. Chce też wykupić Sterna z Olympiakosu. Grecki klub oponował i nie chciał oddać zawodnika. Najprawdopodobniej historia niedługo będzie miała już swój koniec.
Jeszcze w trakcie igrzysk olimpijskich pojawiła się informacja, że Sternem zainteresowani są włodarze tureckiego Ziraatu Ankara. Olympiakos jasno jednak dawał do zrozumienia, że reprezentant Słowenii nie jest na sprzedaż. Turecki klub za słoweńskiego atakującego proponował Grekom 100 000 euro. Sam Stern ma otrzymać w ramach kontraktu blisko 400 000 euro.
Kto zastępcą?
W minionym sezonie Ziraat w lidze tureckiej zajął trzecie miejsce. Aspiracje ma jednak dużo większe, dlatego chce ściągnąć jednego z najlepszych obecnie, jeśli nie najlepszego, atakującego. Toncek Stern w 2022 roku podpisał długoletni kontrakt z Olympiakosem i nie miał w nim zapisu, o możliwości odejścia. Turecki klub starał się, jak mógł, by Słoweniec trafił do jego drużyny. Oprócz kwoty wykupu proponował też m.in. swojego holenderskiego atakującego. Wszystko wskazuje na to, że do Olympiakosu w miejsce Sterna trafi Aleksandar Atanasijević, a oba kluby doszły do porozumienia. Serbski atakujący ma otrzymać za kontrakt w greckim klubie 180 000 euro.
Warto przypomnieć, że obaj zawodnicy grali w przeszłości w PlusLidze. Atanasijević dwukrotnie bronił barw Skry Bełchatów, a Toncek Stern Visły Bydgoszcz, z której przeniósł się do Halkbanku Ankara.
Olympiakos walczył
Grecki klub nie chciał długo słyszeć o transferze Sterna. Wysłał też przedsądowe pismo do Ziraatu, że w nielegalny sposób załatwiał sprawę ze Sternem i jego managerem. Słoweniec odwołał się do odpowiedniej komisji w FIVB, podając swoje argumenty i to też najprawdopodobniej wpłynęło na obecną sytuację i koniec walki na linii Olympiakos – Ziraat.
źródło: volleyland.gr
