– Zmienialiśmy skład tak, żeby dodać świeżej krwi, a także wzmocnić pewne pozycje i pewne elementy. Dwa pierwsze tygodnie pokazują, że to nam się udało. Tak naprawdę zweryfikuje nas liga, bo będzie szczególnie ciężka – mówił w rozmowie ze Strefą Siatkówki Tomasz Wątorek, trener MCKiS-u Jaworzno.
NOWY SEZON NA HORYZONCIE
MCKiS Jaworzno ma pierwszy mecz towarzyski przed sezonem 2024/2025 za sobą. Jaworznianie w miniony czwartek, 8 sierpnia mierzyli się na wyjeździe z MKS-em Będzin. Obydwie drużyny umówiły się na cztery sety. W pierwszych trzech triumfowała drużyna znad Czarnej Przemszy, w czwartej górę wzięli reprezentanci klubu z TAURON 1.Ligi. – Na pewno mieliśmy bardzo dobre przyjęcie. Musimy jeszcze trochę popracować nad atakiem, jednak również atakuje się trochę łatwiej, kiedy jest się w innym etapie siłowni. Liczę na to, że kiedy fizyka będzie nieco wyższa, wówczas będzie nam się lepiej atakować. Z pewnością jesteśmy pozytywnie nastawieni po tym sparingu – oznajmił Tomasz Wątorek, trener MCKiS-u Jaworzno.
Odniósł się on także do tego, czy w dotychczasowych przygotowaniach do nowych zmagań wykrystalizowała się pierwsza szóstka. – Zdecydowanie nie. Dopiero będziemy poszukiwać pierwszej szóstki. To pierwsze granie. Mamy zaplanowanych osiem sparingów, więc zapewne pod koniec meczów towarzyskich już będziemy wiedzieć. Znałem wszystkich zawodników i wiedziałem, czego bym od nich chciał. Oni również wiedzieli, w jakim celu przychodzą do klubu. Kwestią jest tylko, czy nasze przewidywania przed sezonem się potwierdzą. Na razie wygląda na to, że chyba nie pomyliliśmy się z ocenami – powiedział Wątorek.
WZMOCNIENIA
W klubie z Jaworzna postawiono na olbrzymią wręcz stabilizację. W zespole pozostało w sumie aż ośmiu zawodników z ostatniego sezonu, dołączyło z kolei sześciu, w tym dwóch z PlusLigi. – Zmienialiśmy skład tak, żeby dodać świeżej krwi, a także wzmocnić pewne pozycje i pewne elementy. Dwa pierwsze tygodnie pokazują, że to nam się udało. Tak naprawdę zweryfikuje nas liga, bo będzie szczególnie ciężka. Co roku jest bardzo ciężka, ale sam jestem ciekaw, jak się potoczą zbliżające zmagania – wyjaśnił szkoleniowiec ekipy z Jaworzna.
GROŹNI DLA KAŻDEGO
W związku ze wspomnianymi wspomnieniami wydaje się, że również i drużyna będzie mierzyć wyżej, aniżeli wyłącznie w utrzymanie. Jak podkreśla szkoleniowiec, MCKiS w nadchodzących rozgrywkach ma nie być zespołem do dostarczania punktów w starciu z kandydatami do medali. – Chcemy poprawić wynik z ostatniego sezonu i być wyżej. Dyrekcja postawiła nam cele. My tak jak zawsze – skupiamy się na dobrej grze. Wydaje nam się, że mamy mocniejszy zespół. Już pierwszy sparing pokazał, że mamy swoje atuty. Wiadomo, na razie trenujemy krótko, więc to, co zagraliśmy w tym meczu, nie powinno być naszym maksimum. Mam nadzieję, że ono przyjdzie wtedy, kiedy będzie na to odpowiedni czas. Na pewno chcemy być wyżej. Chcemy bić się z każdym zespołem. Nieważne kto do nas przyjedzie, chcemy być groźnym rywalem. W zeszłym roku rzeczywiście czasem były takie mecze, że jako beniaminek nie podejmowaliśmy w nich rękawicy. W nadchodzącym sezonie chcemy być groźni dla każdego – zapowiedział Wątorek.
BEZPIECZNE UTRZYMANIE
W ostatnim sezonie MCKiS Jaworzno był beniaminkiem. Zespół z województwa śląskiego utrzymał się stosunkowo bezpiecznie na zapleczu PlusLigi, kończąc zmagania na 12. miejscu. Jaworznianie tym samym uplasowali się wyżej chociażby od AZS-u AGH Kraków. – Nie wiem, czy nas skreślano. My na pewno siebie nie skreślaliśmy. Nie było w naszych szeregach takich myśli, że spadniemy. Jeżeli ktoś tak myślał, to się pomylił i cieszę się, że się pomylił. Mimo wszystko myślimy, że mogliśmy zająć jedną-dwie pozycję wyżej. To zapewne byłoby miejscem, z którego bylibyśmy bardziej zadowoleni. Jednak celem przede wszystkim było utrzymanie. Ten cel spełniliśmy, a to najważniejsze – zakończył Tomasz Wątorek.
Zobacz również:
Maksym Kędzierski o powrocie do I ligi: Teraz czas na doświadczenie i ogranie się
źródło: inf. własna
