Wielka sobota – to właśnie wtedy Polacy staną przed szansą zdobycia kolejnego historycznego złotego medalu igrzysk olimpijskich. Jak do tego wszystkiego podchodzi trener Nikola Grbić? – Nie spałem całą noc. Mam nadzieję, że wszyscy będą zdrowi, ale jeśli nie, to będziemy grali tymi, którzy będą gotowi – mówił w rozmowie z Polsatem Sport w czwartkowy poranek.
TRUDNE ANALIZY, WIELKI CEL
Przed polskimi siatkarzami ostatni krok w kierunku złota olimpijskiego. Już w sobotę podejmą aktualnych mistrzów olimpijskich. I choć o ich determinację i umiejętności nie ma powodów się martwić, to sen z powiek spędzają problemy zdrowotne kilku zawodników. – Nie spałem całą noc. Myślę, że jak awansowaliśmy i graliśmy dobrą siatkówkę, to jesteśmy bohaterami. Musimy się zresetować. Nie zrobiliśmy jeszcze naszej pracy. Zawsze mówię, że w półfinale wygrywasz srebro, w finale możesz przegrać złoto. Dlatego musimy zagrać jak w czwartym i piątym secie i mieć tę energię na boisku – analizował szkoleniowiec.
– Amerykanie mieli mecz 100% pod kontrolą. Kiedy wziąłem przerwę, powiedziałem chłopakom, że to jest ten moment. Musimy być cierpliwi. Kiedy nam nie idzie, przeciwnik gra bardzo dobrze, nie wiesz co zrobić na boisku, to musisz być cierpliwy, cały czas grać swoją najlepszą siatkówkę – tłumaczył. Zapytany o świetną dyspozycję Grzegorza Łomacza, która odmieniła końcówkę tego meczu, zdawał się być pełnym wiary w jego decyzje, mimo że nie rozmawiał z nim o ostatnich piłkach podczas przerwy. – Grzegorz grał wiele razy w takich spotkaniach. Leon też jest zawodnikiem, który może skończyć wiele piłek. Czasami nie ma znaczenia to, że przeciwnik wie, gdzie zagrasz piłkę, najważniejsze, żeby ta piłka była dobrze zagrana – podkreślił Grbić.
CZY ZATORSKI ZDĄŻY NA FINAŁ?
Nikola Grbić podczas meczu z Amerykanami stracił jednego ważnego zawodnika, a drugi był bliski opuszczenia parkietu po groźnie wyglądającej obronie. Marcina Janusza miał kim zastąpić. Libero do dyspozycji ma jednego i wciąż nie wiadomo, kto zagra przeciwko Francuzom. – Nie wiem, co powiedzieć, musimy zrobić rezonans i zobaczyć, co wyjdzie. Ważne, że nic nie jest złamane. Kiedy Zatorski doznał kontuzji, myślałem, że nie ma szans, że będzie grać. Kiedy to się stało, zamieniłem kilka zdań z chłopakami i powiedziałem, że nie ma znaczenia, kto będzie grał jako libero. Musimy cały czas grać jako drużyna. Mamy szansę. Mam nadzieję, że wszyscy będą zdrowi, ale jeśli nie, to będziemy grali tymi, którzy będą gotowi – zakończył.
Zobacz również:
źródło: inf. własna, Polsat Sport