W środę rozegrano dwa ostanie mecze drugiej serii spotkań w turnieju siatkarzy na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Reprezentacja Polski mężczyzn po bardzo trudnym meczu, w 5. setach uporała się z Brazylijczykami, co daje im już awans do ćwierćfinału tej imprezy. Z kolei w grupie C ważne zwycięstwo 3:1 odnieśli Japończycy, którzy swoje pierwsze spotkanie przegrali. Dzięki tej wygranej zrobili duży krok w stronę awansu do następnej fazy igrzysk olimpijskich.
Z piekła do nieba! Mamy ćwierćfinał
Z samego rana swoje drugie spotkanie na igrzyskach rozegrali nasi reprezentanci. Ten mecz od początku nie układał się po myśli biało-czerwonych. Przez większość pierwszego seta prowadzili ich przeciwnicy, a Polakom brakowało skuteczności w ataku. Mimo, tego że doszli Brazylijczyków na 22:22, to ostatnie 3 punkty padły łupem Canarinhos. W drugiej partii Polacy świetnie rozpoczęli, mieli kilkupunktową przewagę. Nie dali dojść do głosu Brazylii i wygrali tego seta. W następnych dwóch partiach gra biało-czerwonych bardzo falowała. Nie funkcjonował atak z prawego skrzydła, zmiany niewiele wnosiły. Istniało duże prawdopodobieństwo, że reprezentacja Polski poniesie pierwszą porażkę.
Na szczęście na boisku pojawił się Norbert Hubert, który w końcówce 4. seta dał kapitalną zmianę i dzięki świetnej zagrywce oraz grze w ataku, odmienił losy tego meczu. Trzeba też wyróżnić świetną postawę Wilfredo Leona, który dziś trzymał skuteczność w ataku po stronie Polaków oraz cichego bohatera – Jakuba Kochanowskiego. Przyjmujący zdobył dla Polski 26 punktów, najwięcej z całej drużyny. Z kolei nowy zawodnik Projektu Warszawa popisał się bardzo wysoką skutecznością w ataku. Zapisał na swoim koncie 15 „oczek”, przy ponad 91% skuteczności. Polacy po tym meczu z 5. Punktami zajmują 2. Miejsce w grupie B. W najbliższą sobotę zagrają z Włochami o jak najwyższą lokatę przed ćwierćfinałami.
Polska – Brazylia 3:2
(22:25, 25:19, 19:25, 25:23, 15:12)
Japonia zrobiła krok w stronę ćwierćfinału
W drugim środowym meczu spotkały się ze sobą zespoły, które nie odniosły dotąd zwycięstwa i walczyły „o życie” na tych igrzyskach olimpijskich. Japonia w pierwszym spotkaniu dość niespodziewanie uległa Niemcom 2:3, a Argentyna dość sromotnie przegrała 0:3 ze Stanami Zjednoczonymi. Ten mecz był więc dla obu ekip niesamowicie ważny z uwagi na szanse awansu do najlepszej „8” imprezy czterolecia.
Początek tego starcia był bardzo wyrównany, jednak w połowie pierwszego seta Japończycy wyszli na kilkupunktowe prowadzenie. Argentyńczycy nie byli ich w stanie dogonić, przewaga tylko się powiększała. Pierwsza partia padła łupem zawodników z Azji. Drugi set świetnie rozpoczęli podopieczni trenera Marcelo Mendeza, wydawało się, że odniosą pewne zwycięstwo. Nic bardziej mylnego, ich przeciwnicy zdołali odrobić starty, a w konsekwencji wygrać i tego 2. seta. Argentyna nie poddała się i zapisała w końcu 3. partię na swoim koncie. Ich radość nie trwała jednak długo. Mimo bardzo wyrównanego początku kolejnego seta, Japonia świetnie prezentowała się w ofensywie, wypracowała sobie 4-punktowe prowadzenie i ostatecznie zamknęła to spotkanie w 4 setach.
Te 3 zdobyte punkty zdobyte w tym meczu są bardzo cenne, dzięki nim Azjaci awansowali na 2. miejsce w swojej grupie, wyprzedzając Niemców. Japończycy byli o wiele skuteczniejsi w ataku od swoich przeciwników, posłali też więcej asów serwisowych (8-5). Najwięcej punktów po stronie podopiecznych trenera Blaina zdobył Nishida. Zapisał na swoim koncie 21 „oczek”. W ekipie Argentyny najwięcej punktów dla swojej drużyny zapisał dziś Facundo Conte (19).
Japonia – Argentyna 3:1
(25:16, 25:22, 18:25, 25:23)
Zobacz również:
IO – wspólna tabela turnieju siatkarzy
źródło: inf. własna