W pierwszym spotkaniu czwartkowych rozgrywek podopieczni Michała Winiarskiego ulegli w trzech setach reprezentacji Kanady. Tak szybkiego meczu i pełnej dominacji Kanadyjczyków nikt się nie spodziewał. Drugą wygraną w rozgrywkach odniosła reprezentacja Iranu.
FAWORYTÓW BRAK
Zadziwiająco dobrze w spotkaniu poradziła sobie odbudowywana irańska kadra, natomiast Holendrzy standardowo ciężar gry zrzucili na swojego kapitana Nimira Abdela-Aziza. Bardzo mocne otrawcie zaliczył Iran, wychodząc na kilkupunktowe prowadzenie (3:0, 5:2). Niemniej na odpowiedź Holendrów nie trzeba było długo czekać (6:6). Następnie zacięta walka toczyła się o każdy punkt, z delikatnym wskazaniem na Irańczyków (18:16, 21:19). Ostatecznie w pełni zasłużenie, wygrali podopieczni Akbariego (25:22). Znakomicie w mecz wszedł Amin Esmaeilnezhad. Dużo do powiedzenia mieli także Milad Ebadipour oraz Poriya Hossein Khanzadeh.
Druga odsłona spotkania przyniosła ten sam wynik końcowy, choć tym razem sprawy potoczyły się z korzyścią dla Holendrów, którzy przez większość seta znajdowali się na prowadzeniu (9:7, 12:9, 15:11, 21:18). O zwycięstwie zawodników Roberta Piazzy zadecydowały detale i chłodna głowa w decydujących momentach. W kolejnym secie triumfowali Irańczycy, którzy w drugiej części odłączyli się od przeciwników, przejmując inicjatywę i wygrywając do 21. Holendrów w grze trzymał Nimir Abdel-Aziz, w duecie z Maartenem Van Garderenem.
Od czwartego seta obaj szkoleniowcy na dobre zaczęli rotować składem mając nadzieję na poprawę gry swoich zespołów. Najpierw na poradzenie 3:0 wysunęli się Holendrzy. Zmotywowani Irańczycy kilkukrotnie doprowadzali do remisu, jednak za każdym razem na holenderscy siatkarze minimalnie odskakiwali z wynikiem (11:9, 18:14: 20:16). Ostatecznie o losach pojedynku zadecydować miał tie-break, gdyż Holendrzy zdołali ponownie przełamać oponentów (25:20). Bez zaskoczeń, na boisku brylował Nimir, któremu dodatkowo wtórował Gijs Jorna.
Piąty set od początku nie układał się po myśli podopiecznych trenera Piazzy, którzy szybko stracili kontakt z Irańczykami (3:0, 8:4, 12:8). Finalnie raz jeszcze musieli oni uznać wyższość irańskiej drużyny przegrywając 10:15.
Iran – Holandia 3:2
(25:22, 22:25, 25:21, 20:25, 15:10)
Składy zespołów
Iran: Milad (13), Moslehabadi (9), Poriya (27), Amin (29), Mohammad (4), Nasri (libero), Arman (libero), Hazrat, Morteza (2)
Holandia: Keemink, Van Garderen (17), Jorna (9), Plak, Nimir (37), Parkinson (2), Klok (libero), Andringa (libero), Ven Der Ent (7), Meijs, Koops (1), Ter Maat (3), Wiltenburg (2)
PEWNA WYGRANA KANADYJCZYKÓW
Obie drużyny bardzo dobrze weszły w spotkanie, niemniej po chwili na prowadzenie wysunęli się Kanadyjczycy (6:4, 10:5). Podopieczni Tuomasa Sammelvuo cały czas trzymali oponentów na dystans, co dodatkowo ułatwiała im liczba błędów po przeciwnej stronie siatki (16:13, 19:16). Ostatecznie set padł łupem Kanadyjczyków 25:19. Dobrze w spotkanie wszedł Mortiz Karlitzek, który na przestrzeni całego meczu świadczył o jakości niemieckiego zespołu. Wśród zwycięzców błyszczał Eric Loeppy. Wtórował mu Lucas Van Berkel, który ostatnio notował gorsze występy.
W drugiej odsłonie spotkania od początku własne zasady gry podyktowali reprezentanci Kraju Liścia Klonowego. Bezradni zawodnicy trenera Michała Winiarskiego nie byli w stanie dotrzymać kroku rozpędzonym rywalom (4:2, 8:3, 10:5). Analogicznie do pierwszego seta, Niemcy nie byli w stanie zredukować różnicy aż do samego końca (10:14, 12:18, 14:20). Górą ponownie była Kanada, której siatkarze zwyciężyli 25:18. Od drugiego seta na dobre go do meczu weszli Stephen Maar oraz Arthur Szwarc, którzy ponownie skradli całe show, prowadząc drużynę do zwycięstwa. Po drugiej stronie siatki bardzo dobry fragment gry miał Lucas Maase.
W trzecim secie, w obu przypadkach, za kreacje gry odpowiadali wcześniej wspomniani liderzy. Niemcy ponownie szybko oddali inicjatywę przeciwnikom, którzy korzystając ze swoich szans zbudowali sobie solidną zaliczkę (4:2, 10:3, 7:17). Jedynie w końcówce siatkarze z kraju znad Odry podreperowali wynik, ale i tak końcowo musieli uznać wyższość Kanadyjczyków, przegrywając 25:21. Dużym atutem kanadyjskich zawodników na przestrzeni całego spotkania była gra blokiem.
Niemcy – Kanada 0:3
(25:19, 25:18, 25:21)
Składy zespołów:
Niemcy: Reichert (5), Tille (1), Karlitzek (13), Krage (5), Brand (2), Maase (8), Graven (libero), Zenger (libero), Fromm (1), Schott (2), Zimmermann
Kanada: Herr (2), Maar (15), Van Berkel (8), Szwarc (15), McCarthy (7), Loeppky (11), Eshenko (libero), Hoag, Hofer, Barnes
Zobacz również:
Wyniki siatkarskiej Ligi Narodów
źródło: inf. własna