Reprezentacja Polski idzie po komplet zwycięstw w drugim turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów. Polacy w trzecim meczu rozprawili się z gospodarzami, serwując im solidną lekcję siatkówki. Japończycy nie byli w stanie zagrozić chociażby na moment ekipie znad Wisły, która zamknęła pojedynek w trzech setach. Japończycy jedynie w trzeciej partii byli w stanie przekroczyć barierę 20 punktów.
Japończycy bez swoich armat
Na mecz przeciwko Polakom gospodarze wyszli bez kilku podstawowych zawodników. Problemy zdrowotne oraz decyzje Philippe’a Blaina sprawiły, że na boisku zabrakło Masahiro Sekity, Yuki Ishikawy oraz Rana Takahashiego.
W mecz lepiej weszli Polacy, którzy po zbiciu Bartosza Kurka odskoczyli od rywali na 5:2. Udanymi zagraniami próbowali odpowiadać Kento Miyaura i Masato Kai, ale inicjatywa wciąż należała do biało-czerwonych, którzy po czapie Kamila Semeniuka prowadzili już 11:7. Asa serwisowego dołożył Kurek, a po serii bloków powiększał się dystans dzielący oba zespoły (16:9). Gospodarzy stać było na jeden zryw, a po asie serwisowym Shomy Tomity zbliżyli się na 14:17, ale na środku odpowiedział im Norbert Huber, a Polacy pewnie grali w końcówce. Dwie czapy Jakuba Kochanowskiego przypieczętowały ich wygraną w premierowej odsłonie (25:17).
Początek drugiego seta należał do Kochanowskiego, który zbudował przewagę po stronie biało-czerwonych (6:3). Po czapie Larry’ego Ebadebana Azjaci zbliżyli się na 7:8, lecz przy zagrywce Tomasza Fornala Polacy odbudowali wysokie prowadzenie (12:7). W ataku przypomniał o sobie Semeniuk, a pojedyncze udane odpowiedzi w wykonaniu Tatsunori Otsuki nie poderwały Japończyków do walki. Po kontrze Fornala mistrzowie Europy w pełni kontrolowali wynik (22:12). Ostatecznie po zbiciu Aleksandra Śliwki ta część meczu padła ich łupem 25:15.
Dokończyli dzieła
W trzeciej partii Polacy nie zwalniali tempa. Po czapie Kochanowskiego szybko zbudowali sobie solidną nadwyżkę (4:1). Próbował im odpowiadać Otsuka, ale biało-czerwoni świetnie dysponowani byli w bloku, a po zbiciu Hubera prowadzili już 10:5. Przy takiej przewadze Nikola Grbić wpuścił na parkiet Karola Kłosa i Łukasza Kaczmarka, ale i tak błędy Japończyków powodowały, że nasi siatkarze dyktowali warunki gry (17:10). Po pomyłce w ataku Mateusza Poręby gospodarze zbliżyli się na 16:21, ale na więcej nie było ich stać. W końcówce pokazał się jeszcze Łukasz Kaczmarek, a Śliwka postawił kropkę nad „i” (25:20).
Japonia – Polska 0:3
(17:25, 15:25, 20:25)
Składy zespołów:
Japonia: Fukatsu (2), Miyaura (10), Yamauchi (2), Tomita (2), Kai (6), Larry (5), Ogawa (libero) oraz Nishida, Otsuka (10), Oya, Yamamoto
Polska: Kurek (10), Kochanowski (10), Semeniuk (10), Janusz (2), Fornal (5), Huber (6), Popiwczak (libero) oraz Kaczmarek (6), Kłos, Bednorz, Śliwka (7), Poręba, Firlej
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn
źródło: inf. własna