Bułgaria wygrała z Koreą po pięciosetowym starciu 3:2. Było to pierwsze zwycięstwo Bułgarek w obecnej edycji Ligi Narodów. Pomimo triumfu Bułgarki pozostały na ostatnim miejscu w tabeli, mają na swoim koncie zaledwie dwa punkty. W kolejnym spotkaniu Turczynki wygrały z Niemkami 3:1, lecz zwycięstwo mistrzyniom Europy nie przyszło wcale łatwo.
pierwszy triumf bułgarek
Obie drużyny weszły w spotkanie bardzo skoncentrowane, zwłaszcza biorąc pod uwagę tak niekorzystny bilans i chęć dopisania na swoje konto cenne punkty w starciu ze słabszymi rywalkami. Szybko na prowadzenie 6:10 wyszły podopieczne trenera Lorenzo Micelliego, lecz na odpowiedź rywalek nie trzeba było długo czkać. Koreanki nie pozwoliły Bułgarkom na całkowite przejęcie kontroli (12:12, 13:15, 16:18). Zacięta końcówka wreszcie dała odpowiedź, górą 25:23 okazały się Europejki. Po koreańskiej stronie siatki od początku wyróżniały się Sohwi, Dahyeon oraz Jeongah, które we wcześniejszych meczach również znakomicie się prezentowały. Wśród Bułgarek brylowała Nikolova M. i Yordanova.
Drugi set miał podobny przebieg, wyrównany początek, lecz później na kilka ‘oczek’ odskoczyły Bułgarki, których atutem była mocna zagrywka. Koreanki dogoniły przeciwniczki przy stanie po 15, nie mogą jednak przechylić szali na swoją korzyść. Ostatecznie 25:20 zwyciężyły Azjatki, które wykorzystały moment zawahania rywalek. Ze znakomitej strony pokazała się Jeongah, która fantastycznie sprawdza się jako kapitan i liderka drużyny. Kroku dotrzymywały Koreance także Dahyeon oraz Jiyun J., które zdobyły po 4 punkty. Świetny set rozegrała także Nikolova M, która w duecie z B. Saykovą, zdobyła połowę punktów dla Bułgarek.
Trzeci set to zupełnie inna historia bowiem na prowadzenie w połowie wysunęły się podopieczne Fernando Javiera Moralesa Lopeza (12:10, 14:12). Niemniej czujne bułgarskiej siatkarki do wyrównania doprowadziły już przy wyniku po 17. Krótka gra na przewagi zadecydowała o wygranej Koreanek 26:24. W trzecim secie błyszczała także Paskova, a po drugiej stronie Jiyun J. Następna partia przebiegała pod dyktando Bułgarek, które zdołały zdominować oponentki w niemal każdym elemencie. Zwłaszcza uwidoczniło się to na zagrywce i w ataku, dając wygraną 25:21 zawodniczkom trenera Micelliego.
W tie-breaku wszystko się zdarzyć może, a żadna ze stron nie miała zamiaru rezygnować z cennych punktów. Wynik do stanu po 8 oscylował wokół remisu. Później grę przyspieszyły Bułgarki, zwyciężając do 13. Koreanką w wygranej nie pomogła nawet niezastąpiona Sohwi, która zdobyła aż 6 punktów.
Korea Płd.-Bułgaria 2:3
(23:25, 25:20, 26:24, 21:25, 13:15)
Składy zespołów:
Korea: Dain (2), Juah (11), Sohi (23), Dahyeon (17), Jeongah (16), J. Jiyun (12), Dahye (libero) oraz Jiwon, Hoyoung, Seungju (2), M. Jiyun
Bułgaria: Jordanowa (6), Paskowa (17), Barkowa (3), Kriwoszyska (7), Sajkowa (13), Nikołowa (30), Paszulewa (libero) oraz Beczewa (12), Dudowa (1), Szapazowa, Todorowa (libero)
ciężkie początki i deklasacja rywalek
Nie takiego spotkania spodziewały się zapewne mistrzynie Europy, które z wyjątkiem jednego seta, ciężko musiały zapracować na trzypunktową wygraną. Obie ekipy zaliczyły bardzo dobre i równe wejście w pojedynek. Niemniej w drugiej części pierwszej odsłony do głosu coraz wyraźniej zaczęły dochodzić Niemki (13:12, 16:14, 19:16). Pogubione Turczynki niewiele mogły zrobić, a trener Santarelli raczej daleki był od zadowolenia ze swoich zawodniczek. Partia padła łupem reprezentantek Kraju znad Odry 25:20. Pierwszy set należał do Stigrot, Scholzel oraz Kindermann. Wśród Turczynek od początku królowała niezastąpiona Vargas.
Drugi set to już zupełnie inna gra tureckich siatkarek. Wynik oscylujący wokół remisu utrzymywał się przez większość seta (7:7, 14:14). Niemniej w końcówce górą okazały się Turczynki, które zdołały wypracować sobie przewagę, wygrywając 25:20. Niemal nie do zatrzymania dalej była Kindermann, a cenne punkty dorzuciła także Alsmeier. Vargas natomiast po dwóch partiach miała na swoim koncie aż 15 punktów. Kroku próbowały dotrzymać jej koleżanki, lecz mniej więcej udawało się to tylko Karakurt.
Trzeci set to prawdziwa deklasacja i dominacja. Bezradne Niemki popełniały błąd za błędem, nie mogąc ustabilizować swojej gry. Ostatecznie partia padła łupem mistrzyń Europy do 9. Ponownie na parkiecie dzieliła i rządziła Vargas, lecz tym razem do walki włączyły się także Cebecioglu oraz Gunes, które cieszyły się zaufaniem grającej na rozegraniu Sahin. Wśród Niemek skromne 2 ‘oczka’ zdobyła Weitzel, lecz o plusach ciężko cokolwiek napisać, gdyż podopieczne Alexandra Waibla nie miały żadnych argumentów po swojej stronie.
Turczynki czwartą partię zaczęły z wysokiego C prowadząc kolejno 5:1, 8:5. Mimo poprawy gry z poprzedniego seta, to w szeregach Niemek brakowało płynności gry i skuteczności. Z czasem jednak zawodniczki trenera Waibla podjęły rękawice raz jeszcze, doprowadzając do remisu po 23. Zacięta końcówka zakończyła się wygraną Turczynek 26:24, lecz to spotkanie wcale nie było dla nich łatwe. W ostatnim secie aż 7 punktów ze środka zdobyła Gunes, która tylko czują grą na siatce dopisała 4 ‘oczka’ na swoje konto. Generalnie był to set środkowy bowiem dobry fragment gry miała także Erdem-Dundar.
Niemcy – Turcja 1:3
(25:20, 20:25, 9:25, 24:26)
Składy zespołów
Niemcy: Kästner (2), Alsmeier (10), Stigrot (10), Schölzel (9), Kindermann (14), Weitzel (10), Pogany (libero) oraz Cesar (libero), Stautz, Weske, Jatzko (1), Cekulaev, Straube
Turcja: Vargas (23), Ivegin (1), Sahin E. (5), Erdem (9), Güneş (15), Karakurt (11), Örge (libero) oraz Baladın (libero), Aköz, Özbay, Aykaç, Cebecioğlu (11)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów Kobiet
źródło: inf. własna