Reprezentacja Polski kobiet już w czwartek spotkaniem towarzyskim z Holandią rozpocznie kolejny sezon. Trener Lavarini nie będzie jednak mógł swobodnie korzystać ze wszystkich powołanych. Z urazem zmaga się Monika Fedusio. – Cieszę się jednak, że jestem w Szczyrku. Mam naprawdę dobrych ludzi wokół siebie, fizjoterapeutów, z którymi pracuję po dwa razy dziennie, a także specjalistów od przygotowania fizycznego, którzy się mną opiekują. Mam zaufanie do procesu i robię wszystko, co jest mi doradzane – powiedziała siatkarka w rozmowie z Sarą Kalisz z TVP Sport.
Przed reprezentacją Polski kobiet ważny sezon. Kluczową imprezą w tym roku są igrzyska olimpijskie, na które biało-czerwone zapewniły już sobie kwalifikację. Niestety polskiej kadry nie omijają problemy zdrowotne. Ze zmęczeniowym pęknięciem w stopie zmaga się Monika Fedusio. – Moja kontuzja wymaga długiego, mozolnego leczenia. Rozmawiałam z niektórymi dziewczynami i mówiły mi, że niekiedy wymagane są dwa miesiące bez ruchu i dopiero wtedy uraz zaczyna się regenerować. Cieszę się jednak, że jestem w Szczyrku. Mam naprawdę dobrych ludzi wokół siebie, fizjoterapeutów, z którymi pracuję po dwa razy dziennie, a także specjalistów od przygotowania fizycznego, którzy się mną opiekują. Mam zaufanie do procesu i robię wszystko, co jest mi doradzane. Mam nadzieję, że uraz uda się wyleczyć również za pomocą ćwiczeń – wyjaśniła swoją sytuację w rozmowie z Sarą Kalisz dla TVP Sport.
Dużo odda za występ na igrzyskach
Niemal dwa tygodnie temu PZPS poinformował, że Maria Stenzel musiała przejść operację. Monika Fedusio wraca już do treningów i pełni rolę libero. – Już w czwartek powoli zaczęłam jednak robić „podchody” do normalnego skakania, ale się nie poganiam. Nie dam rady siłą własnej woli przyspieszyć regeneracji. Nie czuję się jednak zła czy rozżalona. Z moją sytuacją zdrowotną męczę się już prawie trzy miesiące, więc zdążyłam przywyknąć – przyznała.
W czwartek o 18:30 Polska rozegra swój pierwszy mecz towarzyski. Rywalkami Polek będą Holenderki. Tym samym biało-czerwone rozpoczną sezon, którego zwieńczeniem będą igrzyska olimpijskie. Zapytana o to, co oddałaby za możliwość wyjazdu na ten turniej, Monika Fedusio odpowiedziała: – Dużo. Może nie wszystko, ale dużo. Ze wszystkimi bólami w ciele mogę grać, byleby tylko tam pojechać. Zrobię wszystko, by być w najlepszej formie i dać z siebie co mogę.
Zobacz również:
Polki zaczynają sezon reprezentacyjny! Na start dwa sparingi z Holandią
źródło: sport.tvp.pl