Polski duet z drugą porażką na koncie. Po porażce na inauguracje, Polacy przegrali 1:2 z czeskim duetem Perusic/Schwiner. Meksykańskie Tepic nie jest dla Michała Bryla i Bartosza Łosiaka łaskawe. Na zakończenie fazy grupowej biało-czerwoni zmierzą się jeszcze z włoską parą Ranghieri/Carambula, która również przegrała oba spotkania.
ZAGRYWKA KLUCZEM DO SUKCESU
Wynik spotkania otworzyli zajmujący w światowym rankingu trzecie miejsce. Kolejną piłkę skończyli jednak Polacy, a chwilę później, po asie Bartosza Łosiaka i bloku Michała Bryla, było już 5:2 na korzyść polskiego duetu. Łosiak ponownie udowodnił, że czuję się fantastycznie na zagrywce, czego mogliśmy byś światkami także w pierwszym spotkaniu przeciwko parze George/Andre, gdyż zagrywka Polaka sprawiała duże problemy Brazylijczykom. Koncertowa gra duetu trwała dalej, lecz przy stanie 6:2 rywale zdecydowali się na przerwę. Czas nie zadziałał na korzyść Czechów, bowiem już po kilku akcjach było 8:4 i 10:6 dla Polaków. Słabym elementem Czechów była zagrywka, zwłaszcza po stronie Perusicia, ale motorem napędowym był Schweiner, który czujnie grał na siatce. Rywale walczyli, lecz długo nie byli w stanie zniwelować przewagi z początku seta, zwłaszcza przy znakomicie zagrywającym Bartoszu Łosiaku, który dołożył kolejnego asa serwisowego. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. W kolejnej akcji asem popisał się również Schweiner. Chwilę później czeska para doprowadziła do remisu po 16, a gra zaczęła się od nowa. Po krótkiej obniżce formy, końcówka należała do Polaków, którzy wygrali na otwarcie 21:19.
IM DALEJ W LAS, TYM GORZEJ
W drugi set obie ekipy weszły mocno zmotywowane, co znalazło odzwierciedlenie w długości wymian. Obie pary unikały również prostych błędów i niedokładności, które były zmorą pierwszego seta. Gra toczyła się punkt za punkt do stanu po 8. Od tego momentu inicjatywę zaczęli przejmować Czesi, a po bloku Schweinera było już 12:9, na korzyść rywali. Chwile później duet Perusic/Schweiner prowadził już 14:11. Czesi nie pozwolili Polakom wrócić do gry naciskając coraz bardziej i zwiększając przewagę do czterech ‘oczek’. Drugi set padł łupem światowej trójki 21:17.
Początek tie-breaka nie wyglądał najgorzej. Obie strony wykorzystywały swoje atuty, a wynik oscylował wokół remisu. Po bloku Michała Bryla Polacy prowadzili nawet 4:2, a później 7:5 i 9:7. W końcówce gra polskiego duetu się zacięła. Rywale do remisu doprowadzili przy stanie po 10, konsekwentnie budując od tej pory przewagę. W decydującym secie górą byli Czesi, którzy ostatecznie zwyciężyli 15:13. O przegranej zadecydowały detale i ściana w postaci Schweinera, który nieustannie blokował Polaków, zdobywając w tym elemencie ponad 10 punktów.
Ostatnie spotkanie w grupie Polacy rozegrają dzisiaj, o godzinie 21:00. Naprzeciwko nich stanie włoska para Ranghieri/Carambula, która także ma na koncie dwie porażki.
Bryl/Łosiak – Perusic/Schweiner 1:2
(21:19, 17:21, 13:15)
Zobacz również:
źródło: inf. własna