ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie może obecnego sezonu zaliczyć do udanych. Ogrom kontuzji w zespole oraz słabsze wyniki spowodowały, że klub do ostatniej piłki musi walczyć o udział w fazie play-off. W trudnych chwilach plusligową drużynę wspierało jej zaplecze, czyli klub Zaksa Strzelce Opolskie.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie może obecnego sezonu zaliczyć do udanych. Wicemistrz Polski oraz trzykrotny zwycięzca Ligi Mistrzów walczy do ostatniego spotkania o pozostanie w grze oraz zakwalifikowanie się do fazy play-off. Aktualnie podopieczni trenera Adama Swaczyny zajmują 9. miejsce w klasyfikacji, czyli najgorszą pozycję pod koniec rundy zasadniczej.
Plaga kontuzji
Gorsze wyniki ZAKSY Kędzierzyn-Koźle wynikają z plagi kontuzji, która ciągnie się za zespołem. Niemal od początku sezonu kolejni zawodnicy doznawali urazów. Tych lżejszych, jak i tych poważniejszych. Wojciech Żaliński, Marcin Janusz, Łukasz Kaczmarek, Daniel Chitigoi, Aleksander Śliwka. W raz z rozwojem sezonu kolejne nazwiska dopisywane były do tej listy. Zawodnicy doznawali zarówno lżejszych, jak i poważniejszych urazów. W pewnym momencie problemem okazywało się wystawienie do gry składu, w którym wszyscy siatkarze grają na właściwych pozycjach. Doskonałym przykładem był mecz z Exact systems Hemarpol Częstochowa rozgrywany w listopadzie. Podczas niego trener ZAKSY nie mógł skorzystać ze swoich atakujących. Zmuszony był więc wykorzystać na tej pozycji Dmytro Paszyckiego. W najgorszych chwilach kędzierzyński klub sięgał po pomoc z zewnątrz. Wtedy niezwykle ważna okazała się współpraca z drugoligową Zaksą Strzelce Opolskie.
Wsparcie z II ligi
W trudnych momentach nieocenionym wsparciem dla kędzierzyńskiego klubu okazał się drugoligowy zespół – Zaksa Strzelce Opolskie. Drużyna użyczała zawodników zdziesiątkowanej ZAKSIE. Przykładem takiego siatkarza jest Krzysztof Zapłacki. Siatkarz ten wspomógł kędzierzyńską drużynę na przyjęciu, m.in. z częstochowską ekipą. – Ten sezon pokazał, jak istotne jest posiadanie dobrze zorganizowanego zaplecza. Skala zaangażowania naszego klubu i naszych siatkarzy w pomoc zdziesiątkowanej w tym sezonie ZAKSY Kędzierzyn-Koźle była na niespotykanym dotąd poziomie. Nie tylko jeśli chodzi o naszą współpracę, ale Plusligę w ogóle – powiedział Grzegorz Ratajczak, prezes Zaksy Strzelce Opolskie. – Sam Krzysztof Zapłacki rozegrał w tym sezonie 7 pełnych spotkań w ekstraklasie – łącząc to z obowiązkami zawodowymi oraz funkcją lidera i kapitana naszej drużyny. Do tego doszły mecze w siatkarskiej lidze mistrzów i dalekie podróże, które sprawiły, że skuteczna regeneracja była niezwykle utrudniona – zakończył
Zobacz również:
Bardzo dobry mecz Ślepska, niewykorzystana szansa ZAKSY
źródło: ZAKSA Strzelce Opolskie