Siatkarki PGE Rysic Rzeszów są już o krok od awansu do półfinału TauronLigi. W pierwszym meczu play-off pokonały MOYA Radomkę Radom 3:0. – Pomimo tego, że rywalki miały dobre momenty, to my pokazałyśmy bardzo dobrą siatkówkę – powiedziała w rozmowie z oficjalnym serwisem TauronLigi Ann Kalandadze.
PEŁNA KONTROLA
PGE Rysice Rzeszów wykonały pierwszy krok ku fazie półfinałowej Tauron Ligi. W pierwszym meczu pewnie pokonały MOYA Radomkę Radom. Zadowolenia z wyniku nie ukrywała Ann Kalandadze. – Myślę, że przez cały mecz trzymałyśmy dobry rytm gry. Wiemy, że Radomka ma drużynę, która może grać na bardzo wysokim poziomie. Przegrałyśmy już z nimi jedno spotkanie w tym sezonie, więc byłyśmy przygotowane na trudne starcie. Pomimo tego, że rywalki miały dobre momenty, to my pokazałyśmy bardzo dobrą siatkówkę – oceniła przyjmująca, która w tym meczu zdobyła 15 punktów.
REWANŻ TRUDNIEJSZY?
Drugie spotkanie tych zespołów zostanie rozegrane w środę w Radomiu. Kalandadze spodziewa się zaciętej walki i dużego oporu ze strony rywala. – Na tym etapie sezonu zawsze musimy być gotowe na bardzo dobrą dyspozycję i duży opór ze strony drużyny przeciwnej. Do każdego meczu, niezależnie czy gramy go u siebie, czy na wyjeździe, trzeba wychodzić z takim samym nastawieniem. Zwycięstwo w pierwszym spotkaniu jeszcze o niczym nie świadczy. Żeby awansować do półfinału musimy również wygrać mecz w Radomiu. Nasze podejście i przygotowanie powinno być takie same jak przed pierwszym meczem – przyznała.
NAJWAŻNIEJSZA CZĘŚC SEZONU
Faza play-off to najważniejsza część sezonu i zawsze wzbudza wiele emocji zarówno u kibiców jak i zawodniczek. Rzeszowianki to aktualne wicemistrzynie kraju i ich aspiracje w tym sezonie z pewnością sięgają wysoko. – Oczywiście; zdajemy sobie z tego sprawę. Jednocześnie musimy się koncentrować tylko z meczu na mecz. Nie ma co wybiegać o przodu i myśleć o półfinale, czy walce o złoto. Na razie nie jesteśmy nawet w półfinale, dlatego musimy mieć się na baczności i przyłożyć się do każdego kolejnego meczu, który przyjdzie nam rozegrać. Takie powinno być nasze podejście – podkreśliła Ann Kalandadze przyznając jednocześnie, że odczuwa już trudy sezonu. przyznała także, że odczuwa już trudy sezonu. – To już jest końcówka sezonu, więc dla mnie to normalne, że walczę z bólem. Ale nic nie mogę na to poradzić. Ogólnie wszystko jest w porządku i najważniejsze, że nie dolega mi nic poważnego – zakończyła.
źródło: tauronliga.pl