O transferze Wilfredo Leona będzie można niedługo napisać pewnie książkę. Kubańczyk z polskim paszportem najpierw przez dłuższy czas był łączony z PlusLigą. Niedawno polskich kibiców rozczarowała wieść, że jednak nie zobaczą przyjmującego na naszych parkietach, bo ten wybiera się do Turcji. Tymczasem tureckie media donoszą, że rozmowy zarówno z Ziraatem, jak i Halkbankiem zakończyły się fiaskiem.
W Polsce… nie w Polsce. W Turcji… nie w Turcji.
Kiedy wszyscy się zastanawiali w jakim polskim klubie zagra Wilfredo Leon, okazało się, że wcale nie będzie występował w PlusLidze, bo oferty naszych zespołów przebiły kluby tureckie, które ponoć oferowały pieniądze w okolicach miliona euro. Teraz jednak okazuje się, że ani z Ziraatem Ankara, ani z Halkbankiem Ankara Leon nie doszedł do porozumienia i według tureckich mediów temat transferu Kubańczyka upadł.
Czy to oznacza, że nasz reprezentacyjny przyjmujący jednak może zagrać w naszym kraju? Być może wciąż coś jest na rzeczy, choć wydaje się, że coraz więcej klubów już domyka swoje kadry u jeżeli dotychczas nie rozbiły banku i nie podpisały gwiazdora, to są na to coraz mniejsze szanse.
To w końcu gdzie? Nie wiadomo.
A może Leon zostanie we Włoszech? Pewnie włoskie kluby są skłonne głębiej sięgać do kieszeni, niż polskie czy tureckie. Oczywiście jest jeszcze rynek azjatycki, który potrafi przebijać europejskie kluby z dużą nawiązką. W każdym razie jest spora szansa, że jeszcze przez jakiś czas będziemy żyli przeciekami z różnych rynków i informacjami, że teraz to już na pewno Leon podpisze w danym klubie. Pozostaje więc pośród tych domysłów czekać na jakiś oficjalny komunikat zawodnika lub klubu, w którym podpisze kontrakt.
źródło: inf. własna, voleibolunsesi.com