W hicie 26. kolejki Jastrzębski Węgiel bez straty seta pokonał Projekt Warszawa i tym samym powiększył przewagę w tabeli nad wiceliderem. Do gry po urazie mięśniowym wrócił Rafał Szymura. Wrócił z przytupem, bo za swój występ otrzymał statuetkę MVP. – Może nie do końca wszystko się zaleczyło, ale jest na tyle dobrze że mogę grać i trenować. Najważniejsze, że wróciłem i to w miarę dobrej dyspozycji – powiedział Strefie Siatkówki przyjmujący mistrzów Polski.
BEZ ZAPESZANIA
Po finale Pucharu Polski przerwę w grze miał Rafał Szymura. Przyjmujący przez ostatnie kilkanaście dni zmagał się z urazem mięśniowym. Zabrakło go również w półfinale Ligi Mistrzów z Ziraatem Bank Ankara. Do gry i podstawowego składu w meczu z Projektem Warszawa wrócił już Szymura. Jastrzębianie wygrali spotkanie z Projektem Warszawa 3:0, a liderem był właśnie Szymura. – Jest ok. Nie ma co zapeszać, bo może nie do końca wszystko się zaleczyło, ale jest na tyle dobrze że mogę grać i trenować. Najważniejsze, że wróciłem i to w miarę dobrej dyspozycji. Nie będę ukrywał, że te dwa tygodnie po Pucharze Polski były ciężkie – przyznał przyjmujący jastrzębian.
W starciu z Projektem zdobył 15 punktów, 12 w ofensywie, 1 w bloku i 2 bezpośrednio z pola zagrywki. Do tego solidnie przyjmował, a jego atak był na poziomie 60% skuteczności. Za swój występ Szymura otrzymał statuetkę MVP.
TYLKO PIERWSZE PIŁKI
Co prawda Szymura nie miał najlepszego początku spotkania. Źle przyjął i nie skończył dwóch swoich akcji w ofensywie. – Powiem szczerze, że po takiej przerwie byłem trochę jak za mgłą na początku. Dawno nie byłem na boisku, musiałem się trochę “wdrożyć”. Tymczasem od razu miałem problem w przyjęciu i w ataku. Później starałem się o tym nie myśleć, robić swoją robotę – zdradził MVP starcia w Jastrzębiu-Zdroju.
CEL – LIDER
Podopieczni Marcelo Mendeza już od dłuższego czasu są liderami PlusLigi. Po wygranej ze stołecznym zespołem ich przewaga wzrosła do ośmiu punktów. – Chcemy skończyć tę rundę zasadniczą rozstawieni na pierwszym miejscu. Dlatego każdy mecz jest ważny. Pomimo tego, czasem musieliśmy odpuścić, bo zdrowie jest najważniejsze. Warto więc czasem wyjść innym składem, ale mamy na tyle mocną drużynę, że pomimo tego zawsze staramy się wygrać. Po ten zespół został też tak stworzony, żeby każdy mógł pomóc – podsumował Rafał Szymura.
Przed jego drużyną jeszcze cztery mecze sezonu zasadniczego, a w najbliższą środę jastrzębianie zagrają rewanżowe starcie Ligi Mistrzów z zespołem z Ankary.
źródło: inf. własna