W 25. kolejce PlusLigi Trefl Gdańsk podjął w Ergo Arenie Jastrzębski Węgiel. Spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane, żaden z zespołów nie miał zamiaru odpuszczać. Po zaciętym tie-breaku ze zwycięstwa mogły cieszyć się Gdańskie Lwy. Podczas meczu środkowy Jastrzębskiego Węgla, Norbert Huber, był bliski zdobycia 100 bloku w tegorocznych rozgrywkach PlusLigi.
MOCNY POCZĄTEK
Od mocnego uderzenia spotkanie w Gdańsku zaczęli mistrzowie Polski (4:1). Dobrze grał Jurij Gladyr, który do akcji w ofensywie dołożył asa serwisowego (10:5). Trefl miał problemy ze swoim atakiem, ale kiedy już złapał rytm, kibice mogli podziwiać między innymi świetną kontrę Jordana Zaleszczyka (10:13). Do tego doszła skuteczna gra Jana Franchiego Martineza i jego zespół tracił już tylko punkt (15:16). Jastrzębski Węgiel wzmocnił zagrywkę w końcówce (22:18) i po udanym bloku miał piłkę setową. Ostatnie oczko w tej partii zdobył asem serwisowym Jean Patry.
TREFL NIE ODPUŚCIŁ
Druga odsłona na początku toczyła się po myśli gdańszczan. To oni dobrze zagrywali i wykorzystywali potknięcia rywali (6:2). Dobra zagrywka Hubera i kontra Marko Sedlacka pozwoliła jednak jastrzębianom nawiązać kontakt (6:7). Przez chwilę gra była wyrównana (10:11), jednak potem lepiej na siatce prezentowali się goście (18:15). Nie potrafili jednak utrzymać swojej przewagi, blokiem odpowiedział Trefl (18:19). Kiedy po akcjach Tomasza Fornala wydawało się, że mistrzowie Polski bez problemów zamkną seta (24:20), z rewelacyjnej strony zaczął pokazywać się Martinez. Raz po raz punktował ze skrzydła (23:24), a z pola zagrywki nie schodził Zaleszczyk. Szalę na korzyść Trefla przechylił atak po skosie Mikołaja Sawickiego (27:26), a całą partię blokiem zakończył Zaleszczyk.
Podopieczni Igora Juricicia nie zwalniali tempa również na początku trzeciej części meczu. Nadal pewnie grał Martinez (4:1), ale jastrzębianie wzięli się do odrabiania strat, głównie za sprawą Jurija Gladyra (6:6). W Ergo Arenie nie brakowało długich i ciekawych wymian, te pełne były obron, a żadna z ekip nie była w stanie narzucić swojego stylu gry (16:16). W ważnym momencie zza linii 9. metra zapunktował Sawicki, a kontrę wykorzystał Martinez (21:18). Po stronie Jastrzębskiego Węgla dobrze na lewej flance grał Sedlacek (21:21), na prawej Patry (21:21). W końcówce piłki setowe mieli raz jedni, raz drudzy. Dopiero dwa bloki na Fornalu przechyliły szalę na korzyść miejscowego zespołu.
FALOWANIE NA KORZYŚĆ MISTRZÓW
Chociaż dwie pierwsze akcje padły łupem Trefla, to już pięć kolejnych zapisali na swoim koncie gracze Marcelo Mendeza (5:2). Asa dołożył Gladyr, a dobrze w obronie grał Sedlacek (11:5). Swoje próbował robić Kewin Sasak (9:12), ale co jego zespół się zbliżał, goście odskakiwali (15:9). Do kluczowej fazy seta jastrzębianie wkraczali z w miarę bezpiecznym dystansem (22:17), ale w końcówce Trefl zagrał blokiem (20:23), jednak ostatnie słowo należało do Patry’ego.
Decydująca odsłona zaczęła się lepiej dla Jastrzębskiego Węgla, który po kontrze Patry’ego prowadził 4:1. Nie na długo, bo swojego vis a vis zatrzymał Zaleszczyk, a “czapa” na francuskim atakującym dała Treflowi remis (7:7). Co goście budowali sobie zaliczkę, to ją tracili (9:7, 9:9, 11:9, 11:11). Jako pierwsi piłkę meczową mieli gospodarze po błędzie Gladyra (14:13). Wykorzystali już pierwszą z nich, kiedy kontrę skończył Sawicki (15:13).
MVP: Jan Franchi Martinez
Trefl Gdańsk – Jastrzębski Węgiel 3:2
(20:25, 30:28, 28:26, 20:25, 15:13)
Składy zespołów:
Trefl: Sasak (23), Martínez (20), Zaleszczyk (17), Orczyk (8), Kampa (5), Urbanowicz (4), Köykkä (libero) oraz Sawicki (10), Gałązka
Jastrzębski: Patry (23), Sedlacek (19), Huber (15), Fornal (15), Gladyr (13), Toniutti, Popiwczak (libero) oraz Sclater (1), Skruders
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna