Dobiega końca rywalizacja w fazie zasadniczej TAURON Ligi. Po spotkaniu ŁKS-u Commercecon Łódź z PGE Rysicami Rzeszów siatkarki obu zespołów wspominały już o nadchodzącym Pucharze Polski. – Podchodziłyśmy do tego meczu z nastawieniem, żeby zbudować przewagę mentalną i wypróbować jakieś pomysły na grę w półfinale. Ten mecz to takie przetarcie przed pucharem, ale myślę, że tam będzie już ogień – powiedziała w rozmowie z PLS-em po zwycięstwie 3:2 Aleksandra Gryka. Środkowa została wybrana MVP spotkania.
PGE Rysice Rzeszów przegrały w Łodzi z ŁKS-em Commercecon 2:3. Rzeszowianki przez porażkę mogły stracić 2. miejsce w tabeli TAURON Ligi. – Chciałyśmy bardzo wygrać ten mecz żeby też mentalnie przed meczem w pucharze podbudować się. Drugi set przede wszystkim jest do zapomnienia. Później korekty w składzie i dziewczyny walczyły bardzo dzielnie. Szkoda, że tego tie-breaka nie udało się wygrać, ale mamy 1:1 i w Nysie rozstrzygniemy wszystko – stwierdziła Katarzyna Wenerska.
Gryka: Widać u nas trend wznoszący
Wspominany mecz w Nysie rozegrany zostanie 16 marca. W pierwszym półfinale ŁKS zagra właśnie z Rysicami a w drugim UNI Opole zmierzy się z BKS-em. – Podchodziłyśmy do tego meczu z nastawieniem, żeby zbudować przewagę mentalną i wypróbować jakieś pomysły na grę w półfinale. Ten mecz to takie przetarcie przed pucharem, ale myślę, że tam będzie już ogień – powiedziała Aleksandra Gryka. – Wiem, jak pracujemy. Wiem, w którą stronę idzie nasza gra. Widać u nas trend wznoszący. Jestem spokojna, jeśli chodzi o nasze przygotowanie i nie mogę się doczekać. Myślę, że te wszystkie nasze drobne kontuzje czy przemęczenia są na tyle drobne, że ogarniemy to do końca sezonu – dodała środkowa.
Przygotować się na puchar
W przeciwieństwie do rzeszowianek, łodzianki już przed spotkaniem wiedziały, że nie zmienią swojej pozycji w tabeli. ŁKS na koniec fazy zasadniczej będzie czwarty a w play-off odbędą się derby Łodzi. – W tabeli nic to nie zmienia, ale pod kontem mentalnym dla nas jest to na korzyść jeśli chodzi o Puchar Polski. Chociaż będzie to inny mecz – powiedziała Julita Piasecka. – Chciałyśmy podejść do tego meczu tak, by mimo wszystko wygrać. Żeby to nam może w jakiś sposób pomogło w przyszłym tygodniu. Na pewno to będzie już mecz o coś. Bardzo ważny dla nas. Mam nadzieję, że podejdziemy do niego tak samo jak rozpoczęłyśmy ten mecz – dodała.
W 2023 roku w finale ŁKS przegrał z Chemikiem 2:3. Rok wcześniej rzeszowianki wygrały 3:0 z Legionovią. Podopieczne trenera Antigi będą walczyć o powtórzenie tego sukcesu. – Myślę, że do tego meczu trochę inaczej każdy zespół podchodzi. To jest trofeum, które możemy wygrać w dwa dni. Mam wielką nadzieję, że zagramy bardzo dobre spotkanie i zdobędziemy ten puchar – powiedziała Wenerska.
źródło: opr. własne, PLS - materiały prasowe