W weekend odbył się finał Pucharu Rumunii. W hali w Mioveni, gdzie w tym sezonie miały okazję gościć siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź w meczu Ligi Mistrzyń, Rapid Bukareszt zmierzył się ze Steauą Bukareszt. Starcie stołecznych drużyn padło łupem Rapidu.
W zespole Steauy na co dzień występuje polski przyjmujący Łukasz Wiese, ale tym razem musiał się on niestety obejść smakiem i oglądać, jak to rywale podnoszą trofeum.
Zresztą Rapid to nie byle jaki rywal. W jego składzie możemy znaleźć między innymi Dejana Vincica, Christiana Fromma, Nicolasa Marechala, czy Amira Ghafoura. O sile zespołu z Bukaresztu świadczy też fakt, że w półfinale pokonali aktualnego mistrza kraju Arcadę Galati 3:1. Z kolei Steaua w drodze do finału wygrała z Dynamem, również 3:1.
Finał zgromadził w Mioveni dwa tysiące widzów, co jest niezłym wynikiem, biorąc pod uwagę, że w to małe miasteczko niedaleko Pitesti, w którym nie ma obecnie siatkówki w najwyższej lidze ani na poziomie męskim, ani żeńskim. Znakiem rozpoznawczym Mioveni jest za to główna siedziba Dacii.
Mecz o puchar był emocjonujący. Po dwóch setach był remis. Jedynie trzecia partia padła łatwo łupem Rapidu. Ostatnia odsłona była najbardziej zacięta, ale Steaua nie dała rady utrzymać się w meczu i przegrała na przewagi 26:28.
CSA Steaua Bukareszt – Rapid Bukareszt 1:3
(25:22, 22:25, 14:25, 26:28)
źródło: inf. własna
