Po raz piąty z rzędu Jastrzębski Węgiel przegrał finał Pucharu Polski. Tym razem lepsza okazała się Aluron CMC Warta Zawiercie. – Musimy się szybko pozbierać, bo przed nami dwa kolejne mecze: w czwartek i w sobotę. Musimy też szybko wyciągnąć wnioski, bo nie zrealizowaliśmy jednego celu, ale kolejne przed nami – powiedział przyjmujący jastrzębian, Rafał Szymura.
PUCHAR POLSKI OMIJA JASTRZĘBIE
Chociaż Jastrzębski Węgiel od pięciu lat regularnie gra w finale Pucharu Polski, to w ostatnich latach nie miał okazji podnosić w górę tego trofeum. Wcześniej na drodze stawała ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Teraz tym zespołem okazała się Aluron CMC Warta Zawiercie. – Ten puchar jakoś nie chce przyjechać do Jastrzębia. Mecz zbył wyrównany, obie strony zagrały dobrą siatkówkę. Zawodnicy z Zawiercia bardzo dobrze zagrywali i my mieliśmy swoje problemy z tego względu. Musimy się szybko pozbierać, bo przed nami dwa kolejne mecze: w czwartek i w sobotę. Musimy też szybko wyciągnąć wnioski, bo nie zrealizowaliśmy jednego celu, ale kolejne przed nami – mówił po porażce w finale przyjmujący mistrzów Polski, Rafał Szymura.
Jego zespół na swoją korzyść był w stanie przechylić jedynie drugą odsłonę, a spora w tym zasługa zagrywki. W tym elemencie jastrzębianie grali jednak w kratkę na przestrzeni całego spotkania. – Jedynie w drugim secie mieliśmy dobrą zagrywkę i od razu go wygraliśmy. Rywale tym elementem robili nam więcej szkody i mieliśmy problemy na wysokiej piłce – podsumował Szymura.
ZMĘCZENIE DAŁO O SOBIE ZNAĆ?
Mecz finałowy był wyrównany. W większości to końcówki rozstrzygały sety. W nich mocy brakowało podopiecznym Marcelo Mendeza. – Możemy zrzucić to na fakt, że tego grania jest tak dużo, że wychodziło zmęczenie w końcówkach setów. Nie mamy się co usprawiedliwiać, przegraliśmy spotkanie z bardzo dobrze grającą drużyną z Zawiercia – mówił przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.
Ognia nie brakowało w ekipie z Zawiercia. Świetnie spisał się między innymi Bartosz Kwolek, który imponował w ofensywie. – Wiedzieliśmy, że to klasowa drużyna. Wszyscy zagrali dobrze, choć faktycznie Bartosz Kwolek odpalił im w tym pojedynku. To solidny zespół, z którym ciężko się gra – skwitował Rafał Szymura. Teraz jego zespół czeka kilka wymagających tygodni. W czwartek i w sobotę zagrają w PlusLidze, a w kolejnym tygodniu mają pierwszy mecz półfinału Ligi Mistrzów.
źródło: inf. własna