Na finiszu rundy zasadniczej w końcu przegrał Itas Trentino. Lepsza od niego okazała się Sir Susa Vim Perugia. W innych meczach zwyciężali faworyci, w tym Gas Sales Piacenza, który w tygodniu rozegra rewanż w Lidze Mistrzów z Jastrzębskim Węglem.
Mecz o pietruszkę dla Polaków
Pewny zwycięstwa w rundzie zasadniczej Itas Trentino w końcu poniósł porażkę. Lepsza od niego okazała się Sir Susa Vim Perugia, która wygrała we własnej hali 3:1. Do walki mistrz Włoch zerwał się w trzeciej odsłonie, ale do tie-breaka nie doprowadził. Nie wystarczyła mu dobra gra Gabriele Nelliego oraz Daniele Lavii. Bohaterem spotkania został Wassim Ben Tara, który zakończył je z 26 punktami i 70% skutecznością w ataku. W pierwszym składzie wyszedł Kamil Semeniuk, który zdobył 7 oczek (33% skuteczności w ataku), a w trakcie spotkania zmienił go Wilfredo Leon, który dołożył 8 punktów, w tym po 1 w bloku i na zagrywce (67% skuteczności w ataku).
Cucine Lube Civitanova u siebie nie sprostała Gas Sales Piacenza. Podopieczni Andrei Anastasiego najwięcej problemów mieli w drugiej partii, którą wygrali dopiero na przewagi. Ich atutem była zagrywka, w której brylował zwłaszcza Edoardo Caneschi. Na siatce liderem gości był Yuri Romano, który wywalczył 13 punktów. Próbował mu odpowiadać Adis Lagumdzija, ale tym razem gospodarze nie znaleźli skutecznego sposobu na przełamanie rywali i przedłużenie spotkania.
Gioiella Prisma Taranto przed własną publicznością musiała uznać wyższość Allianzu Mediolan. Mimo że mecz się dla niej dobrze zaczął, to od drugiej partii inicjatywę przejęli przyjezdni. Ich liderem był Ferre Reggers (23 punkty), a zadanie ułatwiali im rywale, którzy popełniali mnóstwo błędów. W samym ataku mylili się 16 razy, z czego 4 błędy należały do Filippo Lanzy, a z tak dużą liczbą błędnych akcji trudno było im o korzystny wynik.
Bez zaskoczeń
Niespodzianki nie sprawiła Pallavolo Padova, która we własnej hali nie sprostała Vero Volley Monza. Zerwała się do walki w trzeciej partii, ale do tie-breaka nie udało się jej doprowadzić. Trochę osamotniony w ofensywie był Luca Porro, zaś bohaterem spotkania został Eric Loeppky. Nie dość, że Kanadyjczyk zdobył 22 punkty, to jeszcze rozstrzelał rywali zagrywką, notując 8 asów serwisowych przy 11 całej swojej drużyny.
Atutu własnej hali nie wykorzystała Cisterna Volley, która musiała uznać wyższość Rany Verona. Najbliżej przedłużenia meczu była w trzeciej partii, którą przegrała dopiero po batalii na przewagi. Na przestrzeni całego spotkania popełniła więcej błędów, a przyzwoita postawa Jordi Ramona i Theo Faure nie wystarczyła do urwania przeciwnikom choćby seta. Ich liderem był Noumory Keita, który zapisał na koncie 21 punktów.
Z roli faworyta wywiązała się Valsa Group Modena, która u siebie odprawiła z kwitkiem Farmitalię Catania. Przyjezdni świetnie weszli w mecz, ale z seta na set grali coraz słabiej. Mimo że w ich szeregach dwoił się i troił Luka Basić, to zabrakło mu wsparcia ze strony kolegów. Wśród gospodarzy liderem był Tommaso Rinaldi, zdobywca 21 oczek, ale miał wsparcie u Osmany Juantoreny i Wlada Dawyskiby.
Zobacz również
Wyniki i tabela Serie A siatkarzy
źródło: inf. własna