Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > europejskie puchary > LM M: Jastrzębianie walczyli, ale polegli w Piacenzie

LM M: Jastrzębianie walczyli, ale polegli w Piacenzie

fot. Klaudia Piwowarczyk

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla rozpoczęli ćwierćfinałową rywalizację w Champions League z Gas Sales Daiko Piacenza. Z terenu rywala wracają jednak na tarczy.  Podopieczni Marcelo Mendeza stoczyli zacięty pojedynek z włoską ekipą, ale ostatecznie po tie-breaku musieli uznać jej wyższość.

Dobre wejście jastrzębian

Słabo zaczęli to spotkanie gospodarze. Po błędach w ataku Yuri Romano oraz Yoandy Leala było 0:4. Także goście popełniali błędy, dlatego początek tego meczu nie należał do najładniejszych. Trzypunktowa przewaga jastrzębian utrzymywała się do czasu asa serwisowego Jurija Gladyra oraz przestrzelonym uderzeniu przez Romano (6:11). Wprawdzie po skończeniu kontry przez Ricardo Lucarelliego straty zostały nieco zmniejszone, ale tylko na chwilę, gdyż punktowa zagrywka Norberta Hubera pozwoliła jastrzębianom powrócić do pięciu oczek przewagi. Dodatkowo dwukrotnie trafił Gladyr i na tablicy wyników zrobiło się 17:11. Mistrzowie Polski szybciej uporządkowali swoją grę i choć nadal zdarzały im się błędy w polu serwisowym to ustrzegli się ich w ataku. Miało to odzwierciedlenie w wyniku i końcówkę premierowej odsłony spotkania mogli grać spokojnie. Tym bardziej, że ich rywale cały czas popełniali błędy w polu serwisowym. Blok-aut w wykonaniu Tomasza Fornala zakończył tego seta.

przeciąganie liny

Aż 11 punktów gospodarze oddali po swoich błędach. Drugiego seta zaczęli lepiej, gdyż prowadzili 2:0, niemniej po zagraniu z szóstej strefy Tomasza Fornala zrobiło się po 3. Chwilę później to jastrzębianie mieli punkt więcej, ale żadna z drużyn nie potrafiła uciec rywalowi. Po stronie siatkarzy z Piacenzy ciężar zdobywania punktów wziął na siebie Ricardo Lucarelli. U gości zaczął funkcjonować blok. Trzy czapy podopiecznych Marcelo Mendeza sprawiły, że mieli dwupunktowe prowadzenie. Miejscowi cały czas popełniali błędy w polu serwisowym, a dodatkowo słabo u nich funkcjonowało prawe skrzydło. Dopiero po przestrzelonym zagraniu Fornala było 16:16. Od tego momentu zaczęło się naprzemienne zdobywanie punktów, które trwało do momentu zablokowania Rafała Szymury (19:20). Kiedy w kolejnej akcji pomylił się Jean Patry, to podopieczni Anastasiego mieli dwa punkty przewagi. Przyjezdni stanęli przy zagrywce Robertlandy Simona, a set zaczął niebezpiecznie zbliżać się do końca (19:22). Wprawdzie graczom Jastrzębskiego Węgla udało się doprowadzić do wyrównania i mieli nawet piłkę setową, ale nie potrafili tego wykorzystać. W czasie gry na przewagi inicjatywę przejęli zawodnicy z Piacenzy i to oni po zatrzymaniu Szymury doprowadzili do wyrównania.

Kontrola gospodarzy

Wprawdzie w dalszym ciągu gospodarze popełniali sporo błędów, ale mieli Ricardo Lucarelliego w ataku oraz Robertlandy Simona, który sprytnymi serwisami sprawił dużo problemów. Trzecią część meczu słabo zaczęli goście, którzy po autowych atakach Jeana Patry’ego oraz Norberta Hubera przegrywali 2:6. Dodatkowo po stronie miejscowych zaczął funkcjonować blok i ich sytuacja wyglądała bardzo dobrze (10:4). Przestali oni psuć tyle zagrywek, co od razu miało przełożenie na wynik. Po skończeniu krótkiej przez Roamy Alonso mieli siedem oczek więcej i sytuacja gości była bardzo trudna. Ich gra się załamywała z każdą akcją, zaczęli popełniać błędy i nie mogli się zbliżyć. Dopiero przy zagrywce Patry’ego zdobyli cztery punkty z rzędu i różnica nieco zmalała (14:18). Jednak był to tylko chwilowy zryw, gdyż jastrzębianie nie grali dobrego seta. Do końca tej partii zdołali dołożyć jeszcze tylko dwa punkty i chcąc powalczyć jeszcze w tym spotkaniu musieli sporo zmienić w swojej grze.

W stronę piątego seta

Zawodnicy z Piacenzy przestali psuć zagrywki, co od razu miało przełożenie na wynik. U jastrzębian zawodziła skuteczność w ofensywie. Na początku czwartego seta trwała wyrównana walka po obu stronach siatki. Trochę nerwowości wprowadzali sędziowie, którzy po jednej z akcji ukarali Benjamina Toniuttiego czerwoną kartką. Po przestrzelonym zagraniu Yoandry Leala było 8:10, a gdy chwilę później Brazylijczyk popełnił ten sam błąd – nawet 9:12. Ponownie w ich szeregach pojawiły się pomyłki i ich gra zaczęła przypominać tę z pierwszego seta. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla powoli się odbudowywali i gdy wydawało się, że mają bezpieczną przewagę to w jednym momencie prawie w całości ją roztrwonili. Niemoc ich trwała tylko chwilę, a dodatkowo mieli trochę szczęścia i powrócili do trzypunktowego prowadzenia. W końcówce seta było jeszcze sporo nerwowości. Po dwóch dobrych zagraniach Ricardo Lucarelliego miejscowi nawiązali kontakt punktowy, ale w ostatnich akcjach przypomniał o sobie Norbert Huber i mistrzowie Polski przedłużyli losy tego meczu.

Tie-break dla Piacenzy

Dwa pierwsze punkty zapisali na swoim koncie gospodarze. Dodatkowo zablokowali Rafała Szymurę i zrobiło się 5:2. Przy zmianie stron ich trzypunktowa przewaga utrzymywała się, po tym jak Jean Patry nie trafił do prostej. Dodatkowo Yuri Romano skończył kontrę i dystans wzrósł do czterech oczek. Gospodarze byli na dobrej drodze, żeby wygrać to spotkanie, gdyż gra ich rywali ponownie zaczęła falować. Do końca nic się nie zmieniło i po ataku Romano to gospodarze mogli się cieszyć ze zwycięstwa 3:2. W rewanżu za tydzień do dalszej fazy promuje ich jakakolwiek wygrana, bądź przegrana 2:3 i wygranie tzw. złotego seta. Każdy inny wynik daje awans siatkarzom Jastrzębskiego Węgla.

Gas Sales Daiko Piacenza – Jastrzębski Węgiel 3:2
(19:25, 30:28, 25:16, 22:25, 15:11)

Składy zespołów:
Piacenza: Brizard (5), Lucarelli (24), Leal (17), Simon (10), Romano (8), Caneschi (1), Scanferla (libero) oraz Gironi (7), Alonso (8), Andringa
Jastrzębski: Toniutti, Patry (18), Gladyr (11), Fornal (11), Szymura (10), Huber (13), Popiwczak (libero) oraz Skruders, Sedlacek, Sclater (2)

Zobacz również:
Wyniki 1/4 finału Ligi Mistrzów

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, europejskie puchary

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-02-21

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved