Asseco Resovia Rzeszów rozpoczyna walkę o wielki finał Pucharu CEV. Na drodze brązowych medalistów ubiegłorocznych mistrzostw Polski stanie Fenerbahce Stambuł. Pierwsza konfrontacja, do której dojdzie w Rzeszowie, odbędzie się 21 lutego, w środę. Początek meczu o godz. 18:00.
KRATKOWA FORMA RESOVII
Dyspozycję rzeszowian od początku 2024 roku można określić jako dyspozycję w kratkę. Podopieczni Giampaolo Medeiego wygrywają kilka spotkań, by po nich przegrać kolejnych kilka. W ten oto sposób koło się zatacza. Ekipa z Podkarpacia do Final Four Pucharu CEV awansowała po tym, jak w złotym secie pokonała Aluron CMC Wartę Zawiercie 15:11 mimo przegranej 0:3 w rewanżowym starciu. Następnie zespół z Rzeszowa pokonał jeszcze PSG Stal Nysa 3:1, by w ćwierćfinale Pucharu Polski przegrać z Bogdanką LUK Lublin, a następnie w PlusLidze z Indykpolem AZS-em Olsztyn po 1:3.
W wymienionych ostatnich dwóch potyczkach najjaśniejszym punktem rzeszowskiej kadry był Stephen Boyer, który w starciu z LUK-iem zdobył 20 punktów, natomiast w konfrontacji z AZS-em 19. Nie jest tajemnicą, że to od Francuza, ale także Toreya DeFalco czy Klemena Cebulja będzie najwięcej zależeć w starciu z turecką formacją.
– Turecki zespół ma w składzie bardzo dobrych i doświadczonych na arenie międzynarodowej graczy. Radzi sobie bardzo dobrze w lidze tureckiej i nieprzypadkowo doszedł do półfinału Pucharu CEV. Musimy przede wszystkim pokazać nasz charakter – powiedział w rozmowie z serwisem plusliga.pl Klemen Cebulj, przyjmujący Resovii.
STARCIE BRĄZOWYCH MEDALISTÓW
Fenerbahce Stambuł w ubiegłym sezonie również sięgnęło po brązowy medal. Ponadto ekipa z Turcji dotarła do finału Pucharu Turcji. Podopieczni Kerema Eryilmaza aktualnie są wiceliderem tureckiej ekstraklasy. Spośród dwudziestu spotkań przegrali tylko jedno i gromadzą na swoim koncie 54 punkty, tracąc do plasującego się na pierwszym miejscu Halkbanku Ankara 2 oczka.
Drużyna ze Stambułu bardzo pewnie awansowała do półfinału Pucharu CEV, dwukrotnie wygrywając 3:0 przeciwko Greenyard Maaseik. Z pewnością zawodnicy Resovii będą musieli uważać i być czujni na rozpędzonego Drazena Luburicia. Jednakże nie tylko serbski atakujący stanowi o sile Fenerbahce, bowiem klasowych zawodników jest znacznie więcej. Przykładem może być Dick Kooy, którego zresztą dobrze znajdą polscy kibice, zwłaszcza sympatycy PGE Skry Bełchatów, w której holenderski przyjmujący grał w sezonach 2021/2022 i 2022/2023, a także Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, w której również 36-latek spędził dwa lata (2013/2014 i 2014/2015).
W szeregach Fenerbahce znajduje się jednak więcej zawodników z przeszłością w polskiej lidze. Kolejnym świetnym przykładem jest Nikołaj Penczew, którego przygoda z Polską trwała bardzo długo, bo od sezonu 2012/2013 aż do sezonu 2021/2022. Bułgarski zawodnik przywdziewał po kolei barwy następujących drużyn: Effectora Kielce, Asseco Resovii Rzeszów, PGE Skry Bełchatów, Stoczni Szczecin, Projektu Warszawa, Aluronu CMC Warty Zawiercie, Cuprum Lubin i PSG Stali Nysa. Tak więc mecz ten dla niego nie będzie wolny od podtekstów, bowiem zagra przeciwko swojej byłej formacji, ale nie w ramach PlusLigi, a europejskiego pucharu.
W ubiegłym sezonie w polskiej lidze występował także Murat Yenipazar, który reprezentował barwy Barkomu Każany Lwów. Co ciekawe, dyrektorem sportowym Fenerbahce Stambuł jest Dariusz Stanicki.
Pierwsze półfinałowy pojedynek Pucharu CEV pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów a Fenerbahce Stambuł odbędzie się 21 lutego, w środę o godz. 18:00. Do rewanżu w Turcji natomiast dojdzie 29 lutego, w czwartek. Wówczas pierwszy gwizdek sędziego wybrzmi o godz. 17:00.
Zobacz również:
Wyniki i terminarz Pucharu CEV
źródło: inf. własna
