Siatkarze LUK-u Lublin wygrali 3:1 z Asseco Resovią Rzeszów w hali Podpromie i awansowali do turnieju finałowego Pucharu Polski. Pierwsze dwa sety wygrali gości. W trzecim nie mieli zbyt wiele do powiedzenia i wyraźnie go przegrali. Czwartą odsłonę meczu wygrali i potwierdzili swoją wysoką formę.
Odwrócili losy seta
Lublinianie udanie rozpoczęli mecz w Rzeszowie, po bloku Marcina Kani prowadzili 2:0. Riposta gospodarzy była natychmiastowa, po ataku Defalco prowadzili oni 3:2. Od tego momentu obie drużyny grały punkt za punkt do stanu po 6. Dwa ataki Yacine Louatigeo dały Resovii dwupunktową przewagę (8:6). Lublinianie mieli problemy z przyjęciem, w polu zagrywki ręki nie zwalniał Łukasz Kozub było 11:6 dla Resovii. Ekipa z Podkarpacia dominowała w grze na siatce, po tym jak punkt w bloku zdobyła Bartłomiej Mordyl było 17:11 dla nich. Grę przerwał trener lublinian, posunięcie to okazało się być dobre. Z biegiem czasu przyjezdni doszli do głosu, błędy popełnili ich rywale. W bloku punktował Marcin Kania, w polu zagrywki ręki nie zwalniał Maciej Krysiak, doszło do remisu 20:20. Rozpędzeni lublinianie odwrócili losy seta. W roli głównej wystąpił Alexandre Ferreira, który asem serwisowym zamknął set.
FALOWANIE I SPADANIE
Drużyna z Lublina udanie rozpoczęła drugą partię spotkania, po błędzie Louatiego prowadziła 3:0. Z dobrej strony pokazał się Mateusz Malinowski, po jego zbiciu przewaga lublinian wzrosła do czterech punktów (7:3). Rzeszowianie szybko odrobili straty, w polu zagrywki ręki nie zwalniał Bartłomiej Mordyl. Przy jego serii zagrywek Resovia zdobyła pięć punktów z rzędu, prowadziła 11:9.Na boisku pojawił się Jakub Wachnik, który przerwał serię gospodarzy. Klemen Cebulj napędził grę miejscowej ekipy, przyjezdni mili problemy w przyjęciu, przegrywali 11:15. Kolejny raz dał o sobie znać Ferreira, który popisał się asem serwisowym, LUK zbliżył się na jeden punkt, przegrywał 15:16. Z kolei po kolejnym asie serwisowym tym razem Marcina Kani było 18:17 dla LUK-u. Przy prowadzeniu 20:18 goście nie wykorzystali swojej szansy kontrataku, doszło do remisu po 20. Po asie serwisowym Cebulja Resovia prowadziła 23:22. Przy stanie 23:23 polu zagrywki zameldował się Mateusz Malinowski. Najpierw został zablokowany Defalco przez Marcina Komendę, a wspomniany Malinowski punktem zdobytym bezpośrednio z zagrywki zakończył partię numer dwa.
ZMIANA RÓL NA BOISKU
Rzeszowianie musieli wygrać partię numer trzy chcąc myśleć o przedłużeniu rywalizacji. Po ataku Boyera miejscowa drużyna prowadziła 4:2. Ta przewaga utrzymała się do stanu 7:5, po czym błąd w ataku popełnił Karol Kłos, tablica wyników wskazała remis po 7. Seria trudnych zagrywek Defalco sprawiła, że miejscowa ekipa odskoczyła na cztery punkty (11:7). Gospodarze poszli za ciosem, dominowali w grze na siatce, wygrywali przedłużone wymiany, ich przewaga wzrosła do siedmiu punktów (16:9). Lublinianie w niczym nie przypominali walecznej ekipy z pierwszych dwóch partii, byli w odwrocie. Seriami tracili punkty, popełnili wiele prostych błędów, przegrywali 10:20. Tę jednostronną część gry atakiem zamknął Boyer.
Wyciągnęli wnioski
Po ataku i asie serwisowym Ferreiry LUK miał dwupunktową zaliczkę (5:3). Do remisu doprowadził Cebulj, po jego asie serwisowym gospodarze mieli jeden punkt więcej (7:6).Wynik oscylował wokół remisu (8:8, 10:10). Lublinianie odskoczyli miejscowej ekipie na dwa punkty, Resovia popełniła błędy w ataku, przegrywała 10:12. Do remisu po 14 doszło po tym jak został zablokowany Mateusz Malinowski. Przy serii zagrywek Marcina Kani LUK zbudował sobie czteropunktową przewagę (18:14). Błędy własne siatkarzy z Podkarpacia powiększyły dystans pomiędzy obiema ekipami, LUK miał sześć punktów więcej (22:16). As serwisowy Mateusza Malinowskiego sprawił, że LUK Lublin pojedzie na Final Four Pucharu Polski do Krakowa. W meczu półfinałowym zmierzą się ze zwyciezcą meczu Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk.
Asseco Resovia Rzeszów – LUK Lublin 1:3
(22:25, 23:25, 25:14, 19:25)
Składy zespołów:
Resovia: Kłos (7), Boyer (20), Kozub, Louati (4), Mordyl (7), Defalco (19), Potera (libero) oraz Bucki (2), Staszewski, Drzyzga, Cebulj (10)
LUK: Nowakowski (5), Komenda (2), Kania (7), Ferreira (17), Brand (8), Schulz (3), Hoss (libero) oraz Krysiak, Malinowski (13), Wachnik (7), Nowosielski
Zobacz również:
Wyniki 1/4 Pucharu Polski mężczyzn
źródło: inf. własna
