Siatkarzom Aluron CMC Warty Zawiercie prawie udało się odwrócić losy ćwierćfinałowej rywalizacji z Asseco Resovią Rzeszów w Pucharze CEV. Podopieczni Michała Winiarskiego wygrali rewanżowe starcie w trzech setach i o awansie do najlepszej czwórki rozgrywek zdecydować musiał złoty set. W nim kropkę nad i postawili jednak rzeszowianie.
DRUGA CZĘŚĆ SETA POD DYKTANDO…
Dobrze mecz zaczęli gospodarze (2:0), ale dobra gra Bartłomieja Mordyla środkiem dała remis. Trwała wyrównana walka, w której raz po raz ekipy częstowały się asami serwisowymi. Dwukrotnie zrobił to Torey DeFalco (11:9). Chwilę potem do głosu doszli środkowi Warty, najpierw Bieniek zablokował swojego vis a vis, a potem asa dołożył Miłosz Zniszczoł (13:12). Kiedy długą akcję wygrał Trevor Clevenot, o dwa oczka lepsi byli zawiercianie (17:15). Tym razem potężną zagrywką popisali się Mateusz Bieniek i Butryn (20:16). To serwisy atakującego były zmorą rzeszowian, nie potrafili zrobić przejścia (16:22). Aluron CMC Warta Zawiercie szybko miała piłkę setową i po błędzie rywali wygrała premierową odsłonę.
ZAGRYWKA BEZ LITOŚCI
Od początku kolejnej partii dominowali podopieczni Michała Winiarskiego. Dobrze grali w kontrze, a do tego cały czas z serwisami Butryna nie mogła poradzić sobie Resovia (11:8). Do tego atakujący dołożył skuteczne akcje ze skrzydła, a Bieniek skończył piłkę przechodzącą (15:10). Ekipa z Podkarpacia nie miała zbyt wiele do powiedzenia, wydarzenia toczyły się pod dyktando gospodarzy pojedynku (22:14). W końcówce wynik podreperowały jeszcze serwisy Yacine Louatiego (19:24), ale błąd dotknięcia siatki zakończył tę część meczu.
KU ZŁOTEMU SETOWI
Kolejna zaczęła się między innymi od punktowej zagrywki Bieńka (3:1). Rzeszowianie trzymali się blisko (5:6), ale zmieniło się to za sprawą serwisu zawiercian – tym razem Bartosza Kwolka (9:6). Ekipa prowadzona przez Giampaolo Medeiego cały czas miała kiepskie przyjęcie, co skutkowało słabszą postawą w ofensywie (8:13). Do punktujących zza linii 9. metra dołączył Miguel Tavares (17:11), a pojedyncze udane akcje Resovii to było za mało, aby myśleć o zmniejszeniu dystansu (13:20). Co prawda goście wygrali ciekawą wymianą, którą szybkim uderzeniem skończył Karol Kłos, ale nadal przewaga rywali była potężna (21:14). Kłos nie schodził z pola serwisowego (17:21), ale po akcji Clevenota to jego zespół miał piłkę meczową. Dzieła dokończył Butryn mocnym atakiem.
ZŁOTY SET IMIENIA ZAGRYWEK
Kłos dobrym serwisem dał Resovii trzypunktowe prowadzenie na początku złotego seta (4:1). Dłużny nie pozostał w tym elemencie Butryn i jego kolejne potężne uderzenia nie tylko zniwelowały straty, ale dały minimalną zaliczkę (5:4). Gra była wyrównana, nikt nie zwalniał ręki (8:8). Dwa oczka przewagi przywrócił rzeszowianom blok na Kwolku (10:8). To on wyrównał swoim serwisem, by chwilę potem znów o dwa oczka lepsza była Resovia, zawdzięczając to kontrze Stephena Boyera (12:10). Końcówka kompletnie nie wyszła gospodarzom, którzy po własnych błędach w złotym secie musieli uznać wyższość rzeszowian.
MVP: Yacine Louati
Aluron CMC Warta Zawiercie – Asseco Resovia Rzeszów 3:0
(25:19, 25:19, 25:19)
Złoty set: 11:15
Awans: Asseco Resovia Rzeszów
Składy zespołów:
Warta: Kwolek (14), Zniszczoł (4), Tavares (1), Clevenot (18), Bieniek (10), Butryn (20), Perry (libero)
Resovia: Kłos (11), Boyer (15), Kozub (1), Louati (12), Mordyl (5), DeFalco (8), Potera (libero) oraz Lewandowski, Bucki (2), Staszewski, Drzyzga, Cebulj (2), Wróbel
Zobacz również:
Wyniki 1/4 finału Pucharu CEV M
źródło: inf. własna