GKS Katowice przegrał z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 1:3, ale trudno katowiczanom odmówić woli walki w meczu przeciwko faworytom. Z powodu kontuzji Lukasa Vasiny okazję do gry na dłuższym dystansie dostał Jonas Kvalen, który po meczu opowiedział o swoich wrażeniach z tego spotkania.
Przegraliście w czterech setach z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, natomiast nie monay powiedzieć, że to był zły mecz. Co według ciebie zadecydowało o takim, a nie innym wyniku?
Jonas Kvalen: – Wiedzieliśmy, czego się spodziewać, ponieważ oglądaliśmy wcześniejsze mecze naszych rywali z Zawiercia i wiedzieliśmy, że jest to zespół o wielu mocnych stronach i wielkim potencjale w ataku. Z drugiej strony zdawaliśmy sobie także sprawę z tego, że naszym sprzymierzeńcem będzie własne boisko. Cieszy to, że wyrównaliśmy stan spotkania po nieudanym pierwszym secie i realizowaliśmy wtedy to, co sobie założyliśmy przed meczem. Jednak naszym problemem w tym meczu był fakt, że zbyt często pozwalaliśmy przeciwnikom na serie punktowe, z powodu których musieliśmy gonić wynik, nie zawsze skutecznie. To był mecz z wieloma obronami i długimi wymianami, który mógł się podobać widzom.
Wystąpiłeś w wyjściowej szóstce, zastępując kontuzjowanego Lukasa Vasinę. Widać było, że dajesz z siebie absolutnie sto procent na boisku, walcząc z siatkarzami Warty.
– Wiemy, że Lukas to świetny gracz o dużych możliwościach w ataku, który jest ważnym ogniwem naszego zespołu, a jego formę potwierdzają zdobyte nagrody MVP w tym sezonie. Wiadomo było, że wiadomość o jego nieobecności w składzie na niedzielny mecz była dla nas bardzo nieprzyjemna. Kiedy dowiedziałem się o swoim występie, po prostu starałem się jak najbardziej pomagać zespołowi i dbać o realizowanie naszej strategii na spotkanie. Tym razem nie udało się zdobyć punktów, ale liczymy na zdobycze w kolejnych meczach.
Drugi set meczu z Aluronem CMC Wartą, wygrany po grze na przewagi, może być dla was wyznacznikiem gry, jaką chcecie prezentować?
– Rozegraliśmy wtedy bardzo dobre zawody, pokazaliśmy skuteczność, konsekwencję i nasze możliwości w kontrataku. Potrzebujemy jak najwięcej takich partii, które będą nam dodawać energii i utwierdzać nas w przekonaniu, że nasza praca przynosi efekty. Przed nami mecze z zespołami z najwyższych miejsc w tabeli ligi – najpierw wyjazdowe starcie z Jastrzębskim Węglem, potem mecz w Katowicach z Grupą Azoty ZAKSĄ. Czeka nas trudne zadanie, ale pokazaliśmy, że stać nas na walkę i dobrą grę w siatkówkę z każdym przeciwnikiem. Musimy czerpać jak najwięcej dla siebie z dobrych występów.
źródło: siatkowka.gkskatowice.eu