– W naszą grę wkradły się niepotrzebne błędy. Jeśli gra się punkt za punkt, to one nie pozwalają dowieźć przewagi do końca. Na początku drugiego i trzeciego seta mieliśmy drobne prowadzenie, ale te pojedyncze piłki zaważyły o tym, że bardziej doświadczony zespół odniósł zwycięstwo – powiedział w rozmowie z Tomaszem Swędrowskim z Polsatu Sport po przegranej z mistrzem Polski przyjmujący PSG Stali Nysa, Wojciech Włodarczyk.
Postraszyli lidera
Siatkarzom PSG Stali Nysa nie udało się sprawić niespodzianki na terenie lidera PlusLigi. Mimo że dobrze zaczęli mecz, to w końcowym rozrachunku musieli uznać wyższość Jastrzębskiego Węgla, z którym przegrali 1:3. – W takim meczu jak z Jastrzębskim Węglem byłaby to jakaś fajna zaliczka, gdyby udało nam się zdobyć jeden, dwa lub trzy punkty, ale uważam, że powinniśmy skupić się na spotkaniach z drużynami, które aspirują do wejścia do ósemki. Zwycięstwa w tych meczach są naszym celem – powiedział przyjmujący gości, Wojciech Włodarczyk.
Po pierwszym secie podopieczni Daniela Plińskiego mogli mieć nadzieję, że sprawią niespodziankę w Jastrzębiu-Zdroju, ale w kolejnych partiach gospodarze poprawili jakość swojej gry, a Stal już nie była w stanie im się skutecznie przeciwstawić. – Koncepcja na grę była, tylko niestety w naszą grę wkradły się niepotrzebne błędy. Jeśli gra się punkt za punkt, to one nie pozwalają dowieźć przewagi do końca. Na początku drugiego i trzeciego seta mieliśmy drobne prowadzenie, ale te pojedyncze piłki zaważyły o tym, że bardziej doświadczony zespół odniósł zwycięstwo za 3 punkty – dodał zawodnik zespołu z Opolszczyzny.
Każdy punkt na wagę złota
Stal wprawdzie nie zakwalifikowała się do Pucharu Polski, ale wciąż liczy się w walce o awans do play-off. Obecnie plasuje się na siódmym miejscu, ale ma niewielką przewagę nad Skrą i ZAKSĄ, które znajdują się tuż poza czołową ósemką. Zresztą w kolejnym pojedynku zmierzy się właśnie z kędzierzynianami w derbach Opolszczyzny, a waga tego starcia będzie niezwykle wysoka. – Dość aktywnie liczyliśmy ostatnio te punkty z nadzieją, że zagramy w Pucharze Polski. Coraz bardziej widać, że w meczach ze słabszymi drużynami oraz z tymi będącymi na naszym poziomie potrzebujemy punktów, a w pierwszej rundzie nie ustrzegliśmy się kilku wpadek w spotkaniach, w których mogliśmy wyszarpać kilka punktów więcej – zakończył Wojciech Włodarczyk.
Zobacz również
Patryk Szczurek: Nosił wilk razy kilka…
źródło: Polsat Sport