Gwardia Wrocław przełamała serię porażek i na otwarcie rundy rewanżowej pokonała Olimpię Sulęcin. – Potrafiliśmy się podnieść, potrafiliśmy nadrobić starty, zagraliśmy twardo w końcówkach i z tego się cieszymy. Takie mecze budują – mówił w rozmowie ze Strefą Siatkówki kapitan Adrian Mihułka.
Można powiedzieć, w końcu. Przerywacie tę serię porażek i udanie rewanżujecie się Olimpii Sulęcin.
Adrian Mihułka: Na pewno cieszymy się z tego zwycięstwa i dobrego wejścia w nowy rok. Oczywiście można zawsze mówić, że mogliśmy ugrać więcej, ale obecnie bardzo szanujemy te dwa punkty. Potrafiliśmy się podnieść, potrafiliśmy nadrobić starty, zagraliśmy twardo w końcówkach i z tego się cieszymy. Takie mecze budują.
WOLI WALKI NIE ZABRAKNIE
Zmiana trenera to dodatkowy bodziec?
Myślę, że zawsze taka zmiana daje nowy bodziec. Każdy z zawodników ma czystą kartę i dostaje nowy impuls do pracy, by pokazać się jak najlepiej przed nowym trenerem. Aczkolwiek bardzo cieszymy się, że nasz sztab został poszerzony i Rafał Jarząbski z nami zostaje. Mamy szerszy sztab, co za tym idzie większe możliwości treningowe. Na pewno trenerzy będą się uzupełniać, a to cieszy, bo to wszystko powinno działać pozytywnie.
Nowa runda to nowa karta dla waszej drużyny, a czy minione miesiące czegoś was nauczyła?
Każdy mecz przynosi jakieś nowe doświadczenie. Jesteśmy mądrzejsi o to, co mogliśmy zrobić lepiej, a czego powinniśmy unikać. Do tego mamy więcej materiałów do analizy. Jednak tak jak mówię, dla nas najważniejsze jest to żebyśmy skupili się na swojej grze – nie robili głupich błędów, trzymali poziom zagrywki i pierwszej akcji. Tak naprawdę jesteśmy w stanie powalczyć z każdym. Nie mówię, że nagle zaczniemy wygrywać mecz za meczem, aczkolwiek jesteśmy gotowi bić się z każdym przeciwnikiem. Jestem przekonany, że ta runda będzie dla nas lepsza.
Kluczowa w tym meczu była koncentracja na własnej grze i eliminowanie tych błędów własnych?
Myślę, że tak. Aczkolwiek moim zdaniem dużo dało nam też podejście taktyczne. Zauważyliśmy w trakcie meczu gdzie przeciwnik ma problem i staraliśmy się to wykorzystać. Realizowaliśmy założenia, a przede wszystkim nie pękaliśmy w końcówkach. Myślę też, że charakterem sporo wygraliśmy.
KAŻDY PUNKT BĘDZIE CENNY
Mecze i punkty zdobyte z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie będą ważyć szczególnie?
Te mecze z drużynami, które są w naszej okolicy w tabeli są bardzo istotne. Uważam jednak, że w każdym spotkaniu jest szansa, by coś ugrać, a to może zaprocentować na koniec ligi. Została do rozegrania prawie cała runda, więc sporo punktów jest do podniesienia. Staramy się skupiać na każdym kolejnym meczu. Taki schemat obraliśmy. Chcemy budować swoją grę, swoją pewność siebie i swoją siłę. Jestem przekonany, że ostatecznie skończy się to dla nas dobrze.
Teraz zagracie dopiero 20 stycznia, wolelibyście grać tydzień po tygodniu i łapać rytm meczowy czy jednak ten czas przyda się jeszcze na dotarcie z nowym szkoleniowcem?
Myślę, że tutaj nie ma złotego środka. Z jednej strony mamy nowego trenera, który potrzebuje czasu, żeby do końca poznać drużynę, chce nam przekazać swoją wizję treningu i gry oraz schematy, jakimi powinniśmy się posługiwać na boisku. Także może to dobrze, że mamy trochę więcej czasu do kolejnego meczu, ponieważ bardziej się dotrzemy i będziemy siebie pewniejsi.
młodość wsparta doświadczeniem
Nie da się ukryć, że średnia wieku w waszym zespole jest jedną z najniższych. Jak tobie, jako doświadczonemu zawodnikowi, gra się w tak młodym zespole?
Zdecydowanie różnica wieku na boisku jest dość spora. Mamy bardzo młodą drużynę i śmieję się, że ja tutaj już trochę nie pasuje (śmiech). Mówiąc już całkiem serio, fajne jest to, że każdy z tych młodych chłopaków ma spory potencjał. Wiadomo, że to są jeszcze młodzi zawodnicy, którym mogą zdarzać się błędy, które za parę lat już im się nie będą przydarzały. Aczkolwiek najważniejsze jest to, że chcą grać, chcą walczyć na boisku i udowadniać to, że zasługują na miejsce w wyjściowym składzie. Każdy w drużynie jest ważny, każdy może w każdej chwili wejść na boisko i z tego chcemy korzystać. Przed nimi jeszcze długa siatkarska droga, więc niech czerpią to, co najlepsze.
Zobacz również
Konrad Cop po porażce we Wrocławiu: Szanujemy ten punkt
źródło: inf. własna
