2024 rok nie zaczął się pozytywnie dla mieszkańców Japonii. Kraj ten nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,6. Jego następstwem mogą być fale tsunami sięgające nawet 5 metrów. Kataklizm odczuł także przebywający w Kraju Kwitnącej Wiśni Bartosz Kurek.
GROŹNY POCZĄTEK ROKU
2024 rok nie zaczął się dobrze dla mieszkańców Japonii. Kraj ten bowiem nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,6. Jego następstwem są fale tsunami, które mogą sięgać nawet 5 metrów. Od kilku godzin w Kraju Kwitnącej Wiśni nadawane są komunikaty dotyczące ewakuacji mieszkańców najbardziej zagrożonych obszarów. – Fale tsunami zbliżają się do wybrzeży. Ewakuuj się tak szybko, jak to tylko możliwe. Fale mogą uderzać wielokrotnie. Kontynuuj ewakuację do czasu zniesienia wszystkich ostrzeżeń – takie komunikaty pojawiają się w Japonii.
W kraju tym przebywają także polscy sportowcy. Wśród nich są między innymi trener JTEKT Stings, Michał Mieszko Gogol oraz atakujący reprezentacji Polski, Bartosz Kurek, który broni barw Wolfdogs Nagoya. Klub ten mieści się na wyspie Honsiu. W Azji mistrz Europy przebywa wraz ze swoją małżonką, która za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformowała o sytuacji panującej w Japonii.
– Powiadomienie trzy godziny temu. Byliśmy w mieszkaniu, 17. piętro i nagle czuję, że nasz budynek zaczyna się bujać… I w sekundę telefony zaczęły dosłownie wyć i przerażający głos z telefonu: EARTHQUAKE. Zaczęło tak bujać wieżowcem, że nasz tv praktycznie spadł z szafki. Jesteśmy bezpieczni, nadal są wstrząsy wtórne, ale nie tak silne, już ledwo wyczuwalne. Jesteśmy 260 km od epicentrum, nie wyobrażam sobie, co przeżywają ludzie 260 km na północ od nas…” – napisała na Instagramie była siatkarka.
Zobacz również
Puchar Cesarza nie dla drużyny Bartosza Kurka
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl