Ciekawe spotkanie rozegrały w Olsztynie ekipy AZS-u i Skry. Po wyrównanej i dłużej pierwszej partii inicjatywę przejęli bełchatowianie, wygrywając dwa kolejne sety. Olsztynianie walczyli, ale nie zdołali doprowadzić do tie-breaka. Ważną rolę w decydujących momentach w szeregach gości odegrali Bartłomiej Lemański i Mateusz Poręba.
Zagrywka kluczem
W pierwszych minutach meczu wynik był w miarę wyrównany. Choć akademicy starali się wykorzystać swoją zagrywkę, to m.in. błędy Souzy trzymały bełchatowian blisko. Dobre ataki Cezarego Sapińskiego pozwoliły miejscowym wypracować dwa punkty nadwyżki (11:9), ale Dawid Konarski od razu wyrównał kontrą. Co prawda akcja Aciobaniteia dała PGE GiEK Skrze minimalną przewagę, to olsztynianie szybko po jego błędzie prowadzili 17:15. Cały czas inicjatywa delikatnie należała do AZS-u, ale blok Aciobaniteia dał gościom prowadzenie w ważnym momencie (23:22). Decydująca w końcówce okazała się główna broń miejscowych – zagrywka, a seta zakończył nią Karlitzek.
Przejęli inicjatywę i jej nie oddali
W dużej mierze dobre ataki Bartłomieja Lipińskiego pozwoliły Skrze prowadzić w drugiej odsłonie 5:2. Rywale nie pozwolili im jednak bardziej odskoczyć i po bloku Souzy tracili tylko punkt (5:6). Tym razem to bełchatowianom wychodziło więcej. Aciobanitei dobrze zgrywał, skuteczny był Lipiński. Ważne punkty w trakcie seta zdobywał też Lemański. Im bliżej końca, tym przyjezdni przeważali coraz mocniej. Atakowali, blokowali, wszystko to przy dobrych zagrywkach. Po bloku Grzegorza Łomacza i kontrze Konarskiego było już 23:16, a seta zamknął Lemański.
Ekipa gości próbowała pójść za ciosem, prowadziła m.in. dzięki skutecznej akcji w bloku Mateusza Poręby. Sama jednak błędami ułatwiała też grę przeciwnikom. Gdy olsztynianie zaczęli dobrze zagrywać, odzyskali rezon i po akcji Tuanigi oraz bloku Karlitzka prowadzili 9:8. Lemański i jego uderzenia odzyskały nadwyżkę dla Skry (10:9). Olsztynianie zaczęli słabiej grać w ataku, mylili się, nie kończyli akcji i gdy blokiem zagrał Lemański, bełchatowski zespół prowadził 17:13. W samej końcówce ważny punkt blokiem zdobył też Poręba (21:16), a drużynie z Bełchatowa pozwoliło to z bezpieczną przewagą zakończyć spokojnie seta. Tym bardziej, że kontrę wykorzystał też od razu Lipiński. On wykorzystał też piłkę setową i blokiem zakończył partię, choć wcześniej też świetnymi zagrywkami popisał się Konarski.
Bełchatowianie za ciosem
Choć Poręba otworzył kolejną odsłonę blokiem, to przy zagrywkach Souzy olsztynianie wypracowali przewagę (6:4). Konarski w kontrze od razu jednak wyrównał. Atak bełchatowian był bardziej urozmaicony, po stronie olsztynian atakował głównie Souza. Wynik natomiast oscylował wokół remisu (10:10), choć blok akademików ponownie dał im dwa oczka przewagi (13:11). W kolejnych akcjach nie brakowało błędów, po obu stronach siatki. Kiedy jednak ciężar gry wziął na siebie ponownie Lemański – wyrównał atakiem i blokiem po 15. Karlitzek podarował też Skrze punkt błędem i to goście byli na prowadzeniu 17:16. Po raz kolejny też Poręba blokiem zdobył ważny punkt (19:17) i to goście byli w lepszej sytuacji. Ostatnie chwile meczu należały do Konarskiego i PGE GiEK Skra zgarnęła w Olsztynie komplet punktów.
MVP: Bartłomiej Lemański
Indykpol AZS Olsztyn – PGE GiEK Skra Bełchatów 1:3
(28:26, 17:25, 17:25, 20:25)
Składy zespołów:
AZS: Souza (24), Karlitzek (12), Jakubiszak (7), Sapiński (7), Szymendera (5), Tuaniga (3), Hawryluk (libero) oraz Jankiewicz, Szerszeń, Majchrzak i Armoa (1)
Skra: Konarski (18), Lemański (13), Łomacz (1), Poręba (9), Aciobaitei (11), Lipiński (19), Diez (libero) oraz Nowak W. i Kupka
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
źródło: inf. własna