Pełne emocji starcie pomiędzy Grotem Budowlanymi Łódź i BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała wygrała drużyna przyjezdnych. Bielskie siatkarki zwyciężyły w tie-breaku aż 15:3 a to w Tauron Lidze rekord punktowy odkąd zmienił się system punktacji w siatkówce. Wiodącą rolę na boisku odegrała przyjmująca Paulina Damaske. MVP sobotniego meczu opowiedziała nam między innymi o spotkaniu, zmęczeniu i byciu liderką zespołu.
MECZ PEŁEN EMOCJI
Po taki meczu jesteś nieco rozczarowana, że jednak nie udało się wygrać za trzy punkty, czy cieszysz się że wygrałyście tak trudny mecz?
Paulina Damaske: Szkoda, że nie udało się tego zamknąć w czterech setach. Cieszymy się jednak z wygranej, bo ostatnie trzy mecze nam nie poszły. Przegrałyśmy, więc wygrana tutaj była ważna żeby się odbić. Cieszymy się z wygranej. Takiej może nawet bardziej, bo było więcej emocji. Mogłyśmy się sprawdzić w trudnych momentach.
Kolejny raz pokazałyście rywalkom, że nie da się was złamać. Podobnie było w meczu z Radomką.
– Szczerze mówiąc to w czwartym secie myślałam, że też tak będzie i nam się uda. Jednak wkradło się zbyt dużo błędów i przeciwnik uciekł. Myślałyśmy, że to się da zrobić. Właśnie z takim samym nastawieniem zagrałyśmy ten mecz.
DODATKOWA MOTYWACJA
Zagrałaś bardzo dobry mecz. Na tak dobrą grę wpłynęło też to, że grałaś przeciwko swojemu byłemu klubowi?
-Zawsze jest się nieco bardziej zmotywowanym, kiedy gra się ze swoim byłym klubem. Nie tylko ze względu na to, żeby wygrać właśnie z nimi. Chcemy się w takim meczu pokazać, a to jest bardzo ciężkie jeśli trener zna cię na wylot i ustawia pod ciebie taktykę.
Jak czujesz się w tym momencie? Jakby nie patrzeć przez tak napięty kalendarz nie macie nawet chwili, żeby odetchnąć.
–Szczerze mówiąc to ten grudzień jest bardzo męczący. Jestem chyba bardziej zmęczona niż byłam w tamtym sezonie. Bardzo chciałam więcej pograć w Pucharze CEV i ta przegrana mnie bardzo przybiła. Teraz już bardzo się cieszę z tego, że możemy grać dalej. Teraz już tylko koncentrujemy się na Tauron Lidze i oczywiście Pucharze Polski.
ROLA LIDERKI
Jak odnalazłaś się w Bielsku? Stałaś się liderką w drużynie.
-Chciałam wziąć na siebie troszkę więcej odpowiedzialności. Bielsko dało mi taką możliwość. Nie wiedziałam, że ta odpowiedzialność będzie aż tak duża. W poprzednim sezonie na początku rozgrywek wypadła nam bardzo dobra przyjmująca (chodzi o Tarę Caesar – przyp.aut). Bardzo cieszę się, że tam trafiłam. Na pewno po tym sezonie będzie mi bardzo ciężko podjąć decyzję co dalej z moją przyszłością.
Siatkarki Bartłomieja Piekarczyka nie mają zbyt wiele czasu na regenerację. Przed przerwą świąteczną czeka je jeszcze wyjazd do Opola. Już w poniedziałek, 18 grudnia o 16:00 czeka je starcie z UNI Opole. Pierwsza konfrontacja obu zespołów zakończyła się szybką wygraną BKS-u. Czy w tym meczu coś pójdzie inaczej?
Zobacz również
TL: Podział punktów w Łodzi, egzekucja w tie-breaku
źródło: inf. własna