Barkom Każany Lwów odniósł dzisiaj drugie zwycięstwo z rzędu, pokonując Exact Systems Hemarpol Częstochowa. Goście byli w stanie zagrozić zawodnikom z Lwowa jedynie w pierwszym secie. W pozostałych partiach Barkom pokazał zdecydowanie lepszą siatkówkę od częstochowian.
Dobry początek gości
Od asa serwisowego Rafała Sobańskiego zaczęło się to spotkanie. Obie drużyny zaczęły ten pojedynek nerwowo i popełniały błędy, dlatego utrzymywał się wynik remisowy. Po skutecznym bloku Dawida Dulskiego goście wyszli na dwupunktowe prowadzenie, ale chwilę później atakujący częstochowian się pomylił i ponownie był remis. Kolejny raz na dwa punkty uciekli przyjezdni po ponownym asie Sobańskiego, ale także i szybko zrobiło się po 11. Od tego momentu prowadzący zmieniał się, ale żadna z drużyn nie potrafiła uciec swojemu rywalowi. Po stronie graczy beniaminka zdecydowanie lepiej funkcjonowała zagrywka i po błędzie przyjęcia Luciano Palonsky’ego było 16:18, a po dłuższej wymianie zakończonej przez Sobańskiego dystans wzrósł do trzech ,,oczek”. W końcówce seta wyraźnie przyspieszyli goście. Kiedy swój atak przestrzelił Palonsky, a Damian Kogut wykorzystał kontratak mieli aż pięć setboli. Wykorzystali drugiego i pierwszą partię mogli zapisać na swoim koncie.
Szybki powrót gospodarzy
Drugi set rozpoczął się od naprzemiennego zdobywania punktów. Dopiero przy zagrywce Byrona Keturakisa sytuacja się zmieniła, gdyż częstochowianie zapunktowali czterokrotnie pod rząd. Najpierw Kanadyjczyk posłał asa serwisowego, a następnie po jego serwisie piłka wróciła na stronę przyjezdnych, co od razu wykorzystał Dawid Dulski (8:5). Gospodarze zaczęli powoli odrabiać straty, w czym duża zasługa ich rywali. Po pomyłce Dulskiego było 10:11, a kiedy zagrywki Illi Kowalowa nie przyjęli goście to zrobiło się po 13. Atakujący Norwida nie miał najlepszego momentu i ponownie wysłał piłkę w aut. Gracze Leszka Hudziaka utknęli w jednym ustawieniu i nie potrafili zrobić przejścia. Gdy z rękami blokujących nie poradził sobie Rafał Sobański mieli trzy ,,oczka” straty. W dalszej części seta radzili sobie znacznie gorzej od swoich przeciwników, dlatego różnica stale rosła. Lwowianie zaczęli prezentować się dużo lepiej, a dodatkowo zafunkcjonował u nich blok. Po dwóch ,,czapach” prowadzili 21:15 i do końca tej części meczu niewiele się zmieniło. Zakończył ją blok Kowalowa na Dulskim.
Rozbicie częstochowian
Dwa pierwsze punkty zapisali na swoim koncie gospodarze. Dobrze spisywał się Wasyl Tupczij, który w początkowych akcjach tej partii wziął na siebie ciężar zdobywania punktów. Po zablokowaniu Dawida Dulskiego oraz dotknięciu siatki przez gości zrobiło się 7:2. Dodatkowo przechodzącą piłkę wykorzystał Deniss Petrovs i dystans jeszcze wzrósł. Częstochowianie nie kończyli posyłanych piłek i popełniali błędy. Różnica cały czas rosła. Cały czas skuteczny był Tupczij, a dodatkowo wspierał go Luciano Palonsky. Po zablokowaniu Damiana Koguta na tablicy wyników było 16:7, a kiedy chwilę później przestrzelił Rafał Sobański – 8:18. Różnica na boisku była widoczna, a siatkarze Norwida nie potrafili nic zrobić, żeby się zbliżyć. Trener Hudziak próbował rotować składem, ale nie przyniosło to spodziewanych efektów. Ostatecznie jego graczom udało się uzbierać tylko 16 ,,oczek”.
Zdecydowana końcówka Barkomu
Częstochowianie czwartą część meczu zaczęli znacznie lepiej. Po wykorzystaniu kontrataku przez Damiana Koguta było 4:1. Zawodnik ten wziął na siebie ciężar zdobywania punktów i po asie w jego wykonaniu goście mieli czteropunktową przewagę. Jednak gospodarze nie poddawali się i zaczęli powoli odrabiać straty. Po błędzie Dawida Dulskiego zmniejszyli dystans do dwóch punktów, a gdy skuteczną zagrywkę posłał Luciano Palonsky doprowadzili do wyrównania. Od tego momentu rywalizacja wyrównała się i wynik oscylował wokół remisu. Wszystko miało rozstrzygać się w samej końcówce. W niej uaktywnił się lider lwowian – Wasyl Tupczij, który był skuteczny w ataku, ale przede wszystkim dobrze spisywał się w bloku (notując siódmy punkt w tym elemencie). Po zatrzymaniu Koguta siatkarze Barkomu Każany mieli dwa punkty więcej, a gdy w kontrze trafił Tupczij stało się jasnym, że zatrzymanie lwowian może być w tym secie niemożliwe. Ostatecznie licznik siatkarzy z Częstochowy zatrzymał się na 22 punktach i mimo walki wyjechali oni z Wielunia bez zdobyczy punktowej.
MVP: Luciano Palonsky
Barkom-Każany Lwów – Exact Systems Hemarpol Częstochowa 3:1
(20:25, 25:18, 25:16, 25:22)
Składy zespołów:
Barkom: Gueye (9), Kowalow (8), Palonsky (18), Szczurow (8), Tupczij (24), Petrovs (1), Pampuszko (libero) oraz Kucher i Hołowen
Norwid: Keturakis (3), Schmidt (5), Kogut (15), Janus (3), Sobański (13), Dulski (15), Takahashi (libero) oraz Hain (2), Kowalski, Bouguerra (1), Borkowski (2), Espeland
Zobacz również:
Wyniki i tabela Plusligi
źródło: inf. własna