W kolejnym spotkaniu 10. kolejki PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle podejmowała Bogdankę LUK Lublin. Zespoły wygrywały sety na zmianę a zwycięzcę wyłonił dopiero tie-break. W nim przez dłuższy czas prowadzili kędzierzynianie, ale po efektownej końcówce piłkę meczową mieli siatkarze z Lublina, którą początkowo nie wykorzystali. Ostatecznie dopiero po długiej walce na przewagi w tie-breaku lepsi okazali się lublinianie. Kędzierzynianie ponownie musieli sobie radzić w mocno okrojonym składzie, do grona niedysponowanych dołączył David Smith.
NA KŁOPOTY KACZMAREK
Trzy pierwsze akcje padły łupem gospodarzy, ale szybko dobry blok pozwolił lublinianom wyrównać (3:3). To oni zbudowali sobie zaliczkę po akcji w kontrze Tobiasa Branda (10:7). ZAKSA grała jednak swoje, imponował zwłaszcza Łukasz Kaczmarek, co było zbawienne przy niskiej skuteczności Śliwki (12:12). To atakujący zapewnił swojej ekipie przewagę (16:14), a do gry wrócił Aleksander Śliwka (22:18). Do piłki setowej doprowadził jednak Kaczmarek i to on zakończył również premierową odsłonę.
PORTUGALSKI SZNYT
Od mocnego uderzenia zaczęli goście, pewnie w polu zagrywki prezentował się Mateusz Malinowski. Skuteczny był także w ofensywie (9:5). Do tego dochodziły dobre akcje Alexandre Ferreiry i LUK dość spokojnie kontrolował wydarzenia na parkiecie (13:8). Portugalczyk robił swoje w ataku, jak i za linią 9. metra (17:9). Nic już nie przeszkodziło gościom w tej odsłonie, chociaż dwoma blokami zapunktowała jeszcze ZAKSA (16:22). Tę partię asem zakończył Malinowski.
Znów to goście dobrze zaczęli seta, ale między innymi dzięki dobrej zagrywce Dimy Paszyckiego gospodarze doprowadzili do wyrównania (6:6). Minimalnie lepsi cały czas byli jednak przyjezdni, ale sytuację na korzyść wicemistrzów Polski odwróciły kolejne udane zagrania Kaczmarka i Śliwki (11:11, 14:12). W repertuarze obu panów był również blok (20:16), natomiast problemy w ofensywie mieli rywale (18:24). Co prawda asa dołożył jeszcze Malinowski, ale kolejną zagrywkę już zepsuł.
BLOK PARTY
Dobra gra blokiem była mocną stronę LUK-u Lublin na początku kolejnej odsłony. Do tego swój stempel w polu serwisowym nadal miał Malinowski (7:2). Ekipa prowadzona przez Massimo Bottiego dominowała w ofensywie, grała spokojnie i nie popełniała błędów (13:6). Te przytrafiały się gospodarzom, natomiast LUK po prostu robił swoje (19:12). ZAKSA miała pojedyncze udane akcje i nie była w stanie odrobić strat (16:23). Malinowski technicznym atakiem zapewnił swojej drużynie piłkę setową (24:16) i po akcji Damiana Hudzika goście doprowadzili do tie-breaka.
ROLLERCOASTER
Jako pierwsi na dwa oczka odskoczyli podopieczni Tuomasa Sammelvuo. Za sprawą dobrych zagrywek Paszyckiego prowadzili 7:4. Błędy rywali przybliżały ZAKSĘ do końcowego triumfu (9:5). Nawet z trudnych piłek radził sobie Kaczmarek (11:6), ale na to Bogdanka LUK odpowiedziała blokiem (9:11). Świetną, pełną obron wymianę skończył Ferreira, dając swojej drużynie kontakt punktowy (11:12), a szalę na korzyść gości przechylił udany serwis Macieja Krysiaka (13:12). Ferreira zaatakował blok-aut (14:13), ale o wszystkim miała rozstrzygnąć gra na przewagi. Kaczmarek skończył kontrę na prawej flance (16:15) i chociaż świetna obrona Thalesa Hossa pozwoliła zapunktować Brandowi (18:17), to dwukrotnie nieskuteczny był Malinowski (18:19). Trzecią, najtrudniejszą skończył i po akcji Ferreiry jego zespół wywiózł z Kędzierzyna-Koźla dwa cenne punkty.
MVP: Marcin Komenda
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Bogdanka LUK Lublin 2:3
(25:20, 17:25, 25:20, 17:25, 19:21)
Składy zespołów:
ZAKSA: Kaczmarek (29), Zapłacki (5), Wiltenburg (7), Śliwka (23), Gil (3), Paszycki (7), Shoji (libero) oraz Kluth, Takvam (1) i Banach
LUK: Nowakowski (10), Komenda (2), Kania (1), Malinowski (24), Ferreira (25), Brand (18), Hoss (libero) oraz Schulz (3), Hudzik (4) i Krysiak (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna