– Mimo tego, że był to zacięty mecz, bo w niektórych momentach grałyśmy punkt za punkt, to wydaje mi się, że po ostatnich meczach, jak chociażby z Chemikiem Police nauczyłyśmy się spokoju oraz utrzymywania koncentracji w trakcie meczów. To widać i to procentuje – powiedziała w rozmowie z klubowymi mediami po wygranym meczu #VolleyWrocław 3:0 Aleksandra Gryka, środkowa ŁKS-u Commercecon Łódź.
W ósmej serii gier TAURON Ligi ŁKS Łódź pokonał na wyjeździe we Wrocławiu miejscowego #Volleya 3:0. Mimo ogólnego rozrachunku nie brakowało momentów, w których łodzianki do samego końca musiały walczyć o wiktorię. Finalnie jednak zachowały kontrole, a statuetka MVP powędrowała w ręce Aleksandry Gryki, która była najlepiej punktującą łódzkiego zespołu. Środkowa zdobyła w sumie 16 punktów (12 atak, 3 blok, 1 zagrywka). Jej skuteczność w ataku wyniosła 86%.
NAUKA SPOKOJU I KONTROLI
Drużyna z Dolnego Śląska mimo przegranej do 20 w pierwszej partii nie zwiesiła głowy. W drugiej partii tablica wyników wskazywała na remis 21:21, a w drugiej 22:22. Finalnie większą kontrolą boiskowych zdarzeń popisały się mistrzynie Polski. – Mimo tego, że był to zacięty mecz, bo w niektórych momentach grałyśmy punkt za punkt, to wydaje mi się, że po ostatnich meczach, jak chociażby z Chemikiem Police nauczyłyśmy się spokoju oraz utrzymywania koncentracji w trakcie meczów. To widać i to procentuje. Jesteśmy w stanie na spokojnie kontrolować takie spotkania, jak właśnie z wrocławskim zespołem – powiedziała w rozmowie z klubowymi mediami Aleksandra Gryka, środkowa ŁKS-u Commercecon Łódź.
Na przestrzeni całego starcia nie brakowało również tych, które trzymał mecz w ryzach. Kamila Witkowska zainkasowała 12 punktów, Valentina Diouf 10, a Julita Piasecka 9. – To buduje naprawdę wielkie drużyny. Każda z nas dokłada swoją cegiełkę i każda jest w stanie pociągnąć ten zaprzęg. To jest wspaniałe uczucie – dodała zawodniczka ŁKS-u.
teraz liga mistrzów
Łodzianki nie mają zbyt wiele czasu na odpoczynek, ponieważ 30 listopada, w czwartek zagrają we Francji, a dokładnie w Le Cannet z miejscowym Volero. – Nie wyobrażam sobie innej możliwości niż zwycięstwo. Na pewno będziemy tam jechać z myślą, że chcemy wygrać. Oczywiście wszystko rozegra się na boisku, ale myślę, że z taką mentalnością, jaką teraz pokazujemy oraz takim poziomem trenowania, jaki mamy, jedziemy tam z pewnością siebie – zakończyła Aleksandra Gryka.
Zobacz również:
TL: Pewne zwycięstwo ŁKS-u, czwarta porażka z rzędu wrocławianek
źródło: inf. własna, ŁKS Łódź - YouTube