Projekt Warszawa przegrał na wyjeździe z PGE GiEK Skrą Bełchatów 1:3 w meczu 8. kolejki PlusLigi. Była to pierwsza porażka zespołu ze stolicy w tym sezonie. Po spotkaniu Jan Firlej podkreślił, że jego drużyna do tej pory w ogóle nie skupiała się na serii wygranych, ponieważ nikt nie jest w stanie zwyciężać w każdym meczu na przestrzeni całego sezonu.
Skra gryzła parkiet
– Nikt nie jest niepokonany przez cały sezon. Tego nie da się zrobić. Myśleliśmy zawsze o każdym kolejnym meczu – powiedział po meczu ze Skrą rozgrywający Projektu Warszawa, Jan Firlej. – Widać było po Skrze, że pod względem walki, to był chyba najlepszy ich mecz w tym sezonie. Przynajmniej z tych, które ja widziałem. Gryźli parkiet i za to dla nich brawa, bo nie poddawali się. Nawet jak mieliśmy kilka punktów przewagi, to walczyli o każdy jeden punkt, dużo bronili i nieźle zagrywali. Kapitalna gra Dawida Konarskiego. Mieliśmy problemy, żeby go zatrzymać lub podbić w obronie. Nakręcił się i prowadził zespół. Skra wygrała zasłużenie. My trochę gorzej, nasza dyspozycja nie była najlepsza.
Rozgrywający Projektu Warszawa dodał, że jego drużynie nie można odmówić podjęcia walki w tym spotkaniu. Zaznaczył, że przez cały meczu stołeczni siatkarze mówili sobie, że nie mogą odpuścić i dawali z siebie dużo. – Staraliśmy się walczyć. Nawet jak momentami nie graliśmy naszej najlepszej siatkówki, to mówiliśmy sobie, że nie możemy odpuścić. Myślę, że to było widać po naszej stronie – podkreślił
rywale z nożem na gardle
Dobrą grę bełchatowskiego zespołu podkreślał Piotr Graban, szkoleniowiec Projektu Warszawa. – Skra Bełchatów zagrała bardzo dobrze w każdym elemencie. Wiemy, w jakiej są sytuacji, przegrali kilka meczów z rzędu, mają nóż na gardle. Widać było, że chcą coś zmienić, poprawić. Terminarz też nas nie oszczędza. Ekipy, które grają w europejskich pucharach mają trochę trudniej. Nie mogliśmy zrobić pełnego cyklu treningowego. W Skrze było widać, że przepracowali ten tydzień bardzo dobrze. Ich celem było skupienie się na tym meczu. Ryzykowali, podeszli do tego z werwą. Odrobina szczęścia też im dopisała. Jednym, dwoma punktami w końcówce nadrobili i zwyciężyli – podsumował.
źródło: inf. własna, PLS TV, Projekt Warszawa - inf. prasowa
