W 11. kolejce rozgrywek na zapleczu PlusLigi planowe zwycięstwa odnieśli lider i wicelider tabeli. MKS Będzin pokonał 3:1 ekipę z Siedlec, zaś Arka Chełm nie dała szans Gwardii Wrocław. Trzy punkty zainkasowały też drużyny z Bydgoszczy i Jaworzna. Nadal na ostatnim miejscu w tabeli pozostaje Chrobry Głogów.
BEZ NIESPODZIANKI WE WROCŁAWIU – DOMINACJA ARKI
Siatkarze Bogdanki Arka Chełm byli faworytami starcia z Gwardią Wrocław i nie było niespodzianki. Wrocławianie nie byli w stanie nawiązać walki z wyżej notowanym przeciwnikiem. W pierwszym secie po początkowo wyrównanej grze siatkarze Arki zaczęli budować swoje prowadzenie. W ataku nie zawodził Szwaradzki, a w polu zagrywki Paweł Rusin pokazywał swój potencjał (15:9). Arka bezlitośnie punktowała rywala pozwalając mu zdobyć zaledwie 17 punktów. Swój dobry rytm beniaminek utrzymywał w drugim secie, od początku zagrywką utrudniał rywalom grę Rusin (6:1). Bezradni wrocławianie popełniali proste błędy, a Arka konsekwentnie robiła swoje, przeważała w każdym elemencie i wygrała seta 25:14 po udanym bloku.
Podopieczni trenera Bartłomieja Rebzdy w trzecim secie dość szybko wypracowali przewagę. Gwardia nie potrafiła znaleźć sposobu na zdecydowanie lepiej dysponowanego przeciwnika (20:12). Mecz skuteczną akcją zakończył Magnuszewski. Arka przeważała zdecydowanie w ataku (50% przy 28% skuteczności rywali). W bloku było 10:4. MVP spotkania został Kacper Gonciarz.
Bogdanka Arka Chełm – Gwardia Wrocław 3:0
(25:17, 25:14, 25:17)
CHROBRY WALCZYŁ, ALE TRZY PUNKTY DLA RYWALI
Zamykający tabelę KGHM SPS Chrobry Głogów w meczu 11.kolejki mierzył się z BKS VISŁA PROLINE Bydgoszcz. W pierwszym secie początkowo walka toczyła się punkt za punkt. Dopiero przy zagrywce Pawła Cieślika podopieczni trenera Masnego odskoczyli na kilka oczek. Głogowianie starali się nawiązać walkę, ale trudno jest odrabiać straty popełniając masę błędów własnych (9:16). Bydgoszczanie kontrolowali wydarzenia, w ekipie z Głogowa dwoił się i troił Gryc, ale po udanym bloku jego zespół przegrał seta 17:25. Siatkarze trenera Walencieja lepiej weszli w seta drugiego, odskoczyli na kilka oczek. VISŁA jednak wyrównała na 8:8 i na boisku rozgorzała siatkarska wojna (15:15). Decydująca faza seta należała już do bydgoszczan, dobrze zagrywką popracował Wojciech Kaźmierczak, przyjezdni utrzymali wysoki, stabilny poziom i prowadzili w meczu 2;0.
Na początku trzeciej odsłony bydgoszczanie nieco prowadzili, ale zawodnicy Chrobrego się nie poddawali. Wyrównali na 13;13. Walka trwała w najlepsze, ale podobnie, jak w drugim secie ostatnie słowo należało do siatkarzy trenera Masnego. Ostatni punkt zdobył blokiem Damian Czetowicz. Visła przeważała niemal w każdym elemencie w ataku zanotowali 48% skuteczności ataku przy 38% rywali. W bloku było 11:7, a asach serwisowych 7:2. MVP został Paweł Cieślik.
KGHM SPS Chrobry Głogów – BKS Visła Proline Bydgoszcz 0:3
(17:25, 20:25, 23:25)
Składy zespołów:
Chrobry: Antosik, Gryc (12), Kowalewski, Bobrowski, Kaźmierczak (3), Balasz (8), Januszewski (libero) oraz Skowronek, Zimoląg (1), Stefaniszyn (1), Wnuk, Skorek (8)
Visła: Polczyk (5), Kowalczyk (4), Cieślik (12), Szarek (11), Kwasigroch (6), Kaźmierczak (7),Dzierżyński (libero) oraz Gutkowski, Słotarski, Rykała, Malinowski (libero)
MCKiS WRÓCI Z BIAŁEGOSTOKU NA TARCZY
Cenne trzy oczka zanotowali w meczu z REA BAS Białystok siatkarze MCKiS Jaworzno. BAS na własnym boisku wygrał tylko jednego seta. Gospodarze lepiej otworzyli spotkanie, w ataku nie zawodził Adrian Kacperkiewicz. MCKiS jednak szybko zerwał się do walki, dużo do gry wniósł z pola zagrywki Artur Sługocki (6:4). BAS doprowadził do remisu i rozgorzała walka punkt za punkt. Swoje szanse na zwycięstwo miały oba zespoły. Goście zachowali więcej zimnej krwi i wygrali seta na przewagi, w ataku zapunktował Grzegolec, a następnie zadziałał blok. Ekipa Tomasza Wątorka znakomicie podbudowana wygraną w poprzedniej odsłonie zaczęła kolejnego seta, szybko wyszła na prowadzenie(10:5). Zagrywką pracował Michał Szczechowicz, a w ataku nie zawodził Patryk Strzeżek, Siatkarze z Białegostoku nie byli w stanie przeciwstawić się zdecydowanie lepszemu rywalowi (17:10). Ostatecznie po zepsutej zagrywce Jędrzeja Gossa jaworznianie wygrali 25:18).
Bas nie zamierzał się poddawać. Jędrzej Goss starał się zagrywką poderwać kolegów do walki (5:2), Podopieczni trenera Andrzejewskiego poprawili swoją grę w każdym elemencie, trzymali skuteczność ataku, pracowali zagrywką. Ostatecznie BAS wygrał seta po ataku Jędrzeja Gossa 25:22. W czwartej partii BAS szybko odskoczył na 5:2, ale to MCKiS był bliżej wygranej w meczu i chciał wykorzystać tę szansę. Wyrównał na 7:7, a znakomita postawa na zagrywce Strzeżka pozwoliła gościom odskoczyć (13:10), w tym elemencie pracował też Pietras. Jaworznianie osiągnęli przewagę praktycznie w każdym elemencie i po udanej akcji blokiem przypieczętowali zwycięstwo. W ataku mimo porażki skuteczniejsi byli miejscowi (47% przy 43% rywali). MCKiS był jednak lepszy w bloku (13:8) i zagrywce (6:1). Gospodarze popełnili także więcej błędów. MVP został Patryk Strzeżek.
BAS Białystok – MCKiS Jaworzno 1:3
(28:30, 18:25, 25:22, 18:25)
Składy zespołów:
BAS: Rawiak (14), Turski (5), Goss (21), Kacperkiewicz (12), Gruszczyński (4), Gwardiak (8), Ostaszewski (libero) oraz Kardasz
MCKiS: Strzeżek (21), Polok (8), Grzegolec (7), Sługocki (20), Pietras (8), Szczechowicz (2), Waszczuk (libero) oraz Gepfert (libero), Czerwiński, Wojtaszkiewicz (1), Borończyk (2)
LIDER ZGODNIE Z PLANEM, ALE Z MAŁYMI TURBULENCJAMI
MKS Będzin był zdecydowanym faworytem starcia z PSG KPS Siedlce i lider tabeli nie zawiódł. Początek pierwszego seta był wyrównany, dopiero seria Dominika Depowskiego dała faworytom wynik 6:3. Dobrze na ataku grał Rećko. Podopieczni trenera Serafina wchodzili w swój rytm (14:10), punktował Daniel Popiela (17:12). Będzinianie pewnie wygrali 25:18 kontrolując boiskowe wydarzenia. W drugiej partii podopieczni trenera Serafina utrzymali rytm, odskoczyli na 10:7. Siedlczanie starali się odrabiać straty, ale bezskutecznie. Mieli problemy, gdy w ekipie przeciwnej zagrywał Popiela (12:17). Dalszą część seta zdominowali będzinianie, Seta blokiem zakończył Pietruczuk.
Siedlczanie jednak się nie poddawali, na lidera wyrósł Kłęk (6:3). Gospodarze zaczęli popełniać proste błędy, a gra siedlczan nabrała rozpędu, pracowali oni bardzo dobrze w każdym elemencie. Po ataku Kłęka w meczu było 2:1. W czwartym secie po początkowo wyrównanej walce na prowadzenie wyszli będzinianie. Wrócili oni do swojej dobrej gry, w ataku punktował chociażby Rećko. To jego atak na 25:19 zakończył spotkanie. MVP został Mateusz Rećko.
MKS Będzin – PSG KPS Siedlce 3:1
(25:18, 25:20, 20:25, 25:19)
Składy zespołów:
MKS: Depowski (5), Rećko (21), Pająk (1), Swodczyk (12), Koppers (15), Popiela (7), Olenderek (libero) oraz Majcherski (libero), Olszewski, Kaliszuk, Pietruczuk (4), Krawiecki
KPS: Kozłowski (8), Czyżowski (7), Szpernalowski (1), Kowalczyk (5), Wójcik (11), Sokołowski (7), Tomczak B. (libero) oraz Potera (libero), Kłęk (9), Bąkiewicz (5), Tomczak J.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna