Asseco Resovia Rzeszów wreszcie się doczekała. Po sześciu sezonach absencji w siatkarskiej Lidze Mistrzów ekipa z Podkarpacia wraca na wielkie, siatkarskie salony. Rzeszowianie, którzy bez wątpienia są głodni nie tylko wracają do samych rozgrywek, ale wracają, by ponownie było o nich głośno. Na sam start Resovia spotka się z francuskim Tours VB.
Zdobycie brązowego medalu w ubiegłorocznych zmaganiach PlusLigi dało Asseco Resovii Rzeszów prawo gry w Lidze Mistrzów. W stolicy Podkarpacia na te rozgrywki czekano dość długo, bo aż sześć sezonów. Fani “pasów” z pewnością zacierają ręce, ale nie tylko oni, bo w podobnych tonach wypowiadają się sami zawodnicy.
6 SEZONÓW ABSENCJI
Ostatnie lata w wykonaniu rzeszowskiej Resovii były “chudsze”. Od sezonu 2017/2018 ekipa z Podkarpacia regularnie kończyła rozgrywki siatkarskiej ekstraklasy poza strefą medalową. Ubiegłe zmagania okazały się jednak przełamaniem, wszak podopieczni Marcelo Mendeza sięgnęli po brązowy medal, który jest zarazem osiemnastym w dorobku klubu. Powodzenie z minionego sezonu rozpaliło apetyty i nadzieje kibiców nie tylko na kolejny dobry występ w PlusLidze, ale również Lidze Mistrzów.
– Jest to wielkie wydarzenie dla Rzeszowa, bo po kilku ładnych latach wracają europejskie puchary. Myślę, że wszyscy na to bardzo czekali, kiedy Resovia nie miała okazji w nich grać. […] Zacieramy ręce, bo grupa jest arcyciekawa, mimo że może nazwa zespołu z Tours nie jest tak atrakcyjna, jak zespoły włoskie czy inne, które w przeszłości wygrywały Ligę Mistrzów, to w przeszłości wysoko zachodził w drabince. Ten zespół utrzymuje jakość. Dostajemy na początek solidnego rywala – mówił w rozmowie z Tomaszem Swędrowskim z Polsatu Sport Paweł Zatorski, libero Asseco Resovii Rzeszów.
Formacja z Rzeszowa dokonała też znacznych wzmocnień, ponieważ na jej pokład dołączyli m.in. Stephen Boyer, Yacine Louati czy Karol Kłos, którzy regularnie występują w pierwszej szóstce. Podopieczni Giampaolo Mediego po siedmiu seriach gier w rodzimej lidze zajmują siódme miejsce. Z dotychczasowych spotkań wygrali pięć i mają na swoim koncie trzynaście oczek. Fabian Drzyzga i spółka dwukrotnie przegrali 1:3: z Projektem Warszawa oraz Jastrzębskim Węglem.
TOURS VB, CZYLI PRAWIE STAŁY BYWALEC LIGI MISTRZÓW
Pierwszym przeciwnikiem Resovii w grupie B będzie Tours VB. To aktualny mistrz Francji. Drużyna z zachodniej części kraju to wręcz stały bywalec Ligi Mistrzów, a już na pewno europejskich pucharów. W minionym sezonie ekipa z Tours dotarła do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Natomiast dwa sezony temu francuski klub zameldował się w finale Pucharu CEV. Jeśli jednak chodzi o zmagania klubowych mistrzostw Starego Kontynentu, to Tours Volley-Ball wygrało je w 2005 roku. Dwa lata później sięgnęło po brąz, a w 2007 roku zawitało do finału.
Jak na razie Tours VB nie może się pochwalić nawet dobrą inauguracją sezonu w Ligue A. Po siedmiu seriach gier ekipa ta przegrała pięć spotkań. Zdobyła dotychczas sześć punktów i zajmuje jedenaste miejsce w tabeli, co nie stanowi dobrego prognostyka przed startem Ligi Mistrzów.
Mistrz kraju położonego nad Sekwaną złożony jest nie tylko z rodzimych, francuskich zawodników. Nie brakuje jednak zagranicznych akcentów. Flagę Bośni i Hercegowiny reprezentuje rozgrywający Zeljko Ćorić. W klubie jest dwóch Brazylijczyków: atakujący, Aboubacar Dramé Neo oraz środkowy Leonardo Santos. Kraj, w którym posługę trenerską sprawuje jego tata, odwiedzi przyjmujący, Nicolás Méndez (Argentyna). Jest także estoński przyjmujący, Märt Tammearu, czeski środkowy Jakub Klajmon i holenderski środkowy – Michael Parkinson.
Nie brakuje twarzy, które w przeszłości występowały w PlusLidze. Mowa tu o dopiero co przywołanym Parkinsonie, który w sezonie 2021/2022 był częścią Enea Czarnych Radom. W barwach klubu z Mazowsza zdobył łącznie 136 punktów i atakował ze skutecznością prawie 57%.
Szkoleniowcem Tours VB jest natomiast Marcelo Fronckowiak z Brazylii. Jest on świetnie znany polskiej publiczności, a zwłaszcza kibicom z Lubina. Trener z Ameryki Południowej przez trzy sezony prowadził miejscowe Cuprum, kończąc rozgrywki na następujących pozycjach: 11, 12 oraz 11.
FAWORYT JEST ZNANY
Nie powinien stanowić zaskoczenia fakt, że faworytem spotkania z udziałem Asseco Resovii Rzeszów i Tours VB jest ekipa z Polski, która nie tylko notuje lepsze rezultaty w rodzimej lidze, ale także dysponuje większym potencjałem kadrowym.
– To będzie moje pierwszy doświadczenie z grą w Lidze Mistrzów, w której zadebiutuję. Do każdego meczu trzeba jednak podchodzić z takim samym nastawieniem i przygotowaniem. […] Nie mam pojęcia czego spodziewać się po zespole z Tours – powiedział na łamach plusliga.pl Torey Defalco, przyjmujący rzeszowskiej drużyny.
Spotkanie pomiędzy Resovią Rzeszów a Tours VB odbędzie się w czwartek (23 listopada) o godzinie 18:00. Mecz będzie transmitowany na antenie Polsatu Sport.
Zobacz również:
Terminarz grupy B Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna