– Tak naprawdę wykonałem tylko jeden trening z zespołem, a do tego jedną jednostkę już w hali w Rzeszowie. Myślę, że czas będzie nam służył, żeby się zgrać – mówił w rozmowie z Tomaszem Krochmalem z Polsatu Sport po przegranym meczu z Asseco Resovią Rzeszów 0:3 Radosław Gil, nowy rozgrywający Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała w piątej serii gier PlusLigi na wyjeździe w Rzeszowie z miejscową Asseco Resovią 0:3. Klub z Opolszczyzny goni kontuzja za kontuzją. Było to pierwsze spotkanie, w którym na rozegraniu zagrał najnowszy nabytek ZAKSY, Radosław Gil.
PEWNYM KLUBOM SIĘ NIE ODMAWIA
Z uwagi na urazy mięśni brzucha Marcina Janusza oraz Przemysława Stępnia klub z Kędzierzyna-Koźla nie miał już zawodnika na pozycji rozgrywającego. Dlatego też działacze zespołu z Opolszczyzny zakontraktowali nowego gracza, którym okazał się Radosław Gil. – Jak tylko otrzymałem telefon od działaczy ZAKSY, to następnego dnia byłem już na treningu. Nie odrzuca się propozycji z pewnych klubów, a takim jest ZAKSA – powiedział w rozmowie z Tomaszem Krochmalem z Polsatu Sport Radosław Gil, nowy rozgrywający Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
KRÓTKI TRENING, DOBRY WYSTĘP
26-latek nie miał zbyt wiele czasu na to, by wpasować się w drużynę. Tak naprawdę został wrzucony na głęboką wodę, ale rozgrywający podołał w meczu z Resovią, wywołując podziw szerokiego grona osób. Najnowszy nabytek ZAKSY w meczu z rzeszowskim klubem zdobył łącznie 3 punkty, z czego wszystkie blokiem. – Staram się odnaleźć. Tak naprawdę wykonałem tylko jeden trening z zespołem, a do tego jedną jednostkę już w hali w Rzeszowie. Myślę, że czas będzie nam służył, żeby się zgrać. Ja też nie jestem do końca w formie fizycznej, miałem dwa tygodnie przerwy. Natomiast postaram się jak najszybciej zaadaptować do zespołu i pomóc na tyle, na ile będę potrafił – oznajmił.
I dodał: – Na treningu miałem takie momenty zwątpienia, że nie wiem, do kogo wystawiam piłkę. W jednym momencie Łukasz Kaczmarek, później Andreas Takvam. W trakcie trwania spotkania chłopaki przed każdą akcją chłopaki mi podpowiadali, kto jest gdzie i w którym momencie. Miałem duże wsparcie od drużyny i za to jestem jej bardzo wdzięczny – mówił Radosław Gil.
DOBRY HUMOR W TRUDNYM MOMENCIE
Bez wątpienia wicemistrz Polski znajduje się w trudnym momencie. Do Rzeszowa przyjechał w zaledwie dziesięcioosobowym składzie, co tylko obrazuje trudność sytuacji. Mimo to gracze ZAKSY nie zwieszają głów i starają się szukać pozytywów. – To jest na pewno bardzo trudny okres dla klubu i dla zespołu. Kontuzje nas nie opuszczają, ale staram się patrzeć w przód i dać maksa takim zespołem, jaki mamy na dany dzień – zakończył rozgrywający ZAKSY.
źródło: inf. własna, polsatsport.pl