W ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle kontuzja goni kontuzję. Po urazach Łukasza Kaczmarka i Marcina Janusza, do listy nieobecnych dołączył Daniel Chitigoi. Na niej już od dłuższego czasu jest także Wojciech Żaliński. – O wiele ważniejsze od utraty trzech punktów w tym spotkaniu jest utrata kolejnego gracza. Zwłaszcza w obliczu naszej sytuacji – mówił w rozmowie z Tomaszem Swędrowskim z Polsatu Sport rehabilitujący się siatkarz po przegranej 1:3 z beniaminkiem z Częstochowy.
DŁUGA PRZERWA
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle trapiona jest wieloma problemami kadrowymi. Na dłuższy okres wypadł ze składu doświadczony Wojciech Żaliński. – W zeszłym tygodniu musiałem przejść operację kolana. Jest to uraz chrząstki w stawie rzepkowy-udowym i czeka mnie kilka miesięcy rehabilitacji. Plan był takie, żeby wrócić na parkiet za cztery miesiące, ale to jest organizm, nie matematyka – zdradził kulisy swojej rehabilitacji Żaliński. Nie on jeden ma kłopoty zdrowotne, a te przełożyły się na porażkę z zespołem z Częstochowy.
STRACONE PUNKTY TO NIC WIELKIEGO
ZAKSA musiała uznać wyższość beniaminka. O wiele gorzej niż stracone w tabeli PlusLigi punkty prezentuje się jednak mocno okrojony skład kędzierzynian. Spotkanie na pozycji atakującego musiał kończyć Dmytro Paszycki. To wszystko po tym, jak urazu w trakcie spotkania nabawił się Daniel Chitigoi. – Nie chciałbym tutaj zabrzmieć lekceważąco. O wiele ważniejsze od utraty trzech punktów w tym spotkaniu jest utrata kolejnego gracza. Zwłaszcza w obliczu naszej sytuacji. Takiego szpitala, jak w naszej drużynie, to jak 18 lat gram, jeszcze nie widziałem – mówił doświadczony przyjmujący.
W kolejnej rundzie PlusLigi ZAKSA zagra na trudnym terenie i zmierzy się z Asseco Resovią Rzeszów. – Zapowiadałby się mecz kolejki, a w zasadzie ciężko powiedzieć, ilu zdrowych zawodników uda nam się zebrać na to spotkanie. Trzymamy kciuki, żeby kontuzja Daniela okazała się jak najmniej poważna. Ciężko się jednak łudzić, bo wyglądało na złamanie palca – podsumował Wojciech Żaliński.
Jego zespół musi sobie radzić bez dwóch przyjmujących. Do tego na uraz narzeka Aleksander Śliwka. Na pozycji atakującego z kłopotami zdrowotnymi mierzą się Kaczmarek oraz Bartłomiej Kluth,
źródło: Polsat Sport