– Byłyśmy dobrze przygotowane i wiedziałyśmy czego spodziewać się po zespole z Mielca. Realizowałyśmy założony plan i to przełożyło się na efekt w postaci trzech punktów – powiedziała w rozmowie z mediami klubowymi po wygranym meczu z ITA TOOLS Stalą Mielec 3:0 Aleksandra Stachowicz, rozgrywająca BKS-u Bostik ZGO Bielsko-Biała.
WYPEŁNIONE ZAŁOŻENIA
Siatkarki z Bielska-Białej sięgnęły po piątą wygraną z rzędu w nowym sezonie TAURON Ligi. W piątej serii gier pokonały Stal Mielec 3:0 i tym samym nadal mogą poszczycić się brakiem przegranego seta w dotychczas rozegranych pięciu potyczkach. – Zrealizowałyśmy naszą dobrą taktykę od samego początku. Miałyśmy bardzo dużo bloków i działałyśmy konsekwentnie. Wiadomo, że trudno jest utrzymać koncentrację przez cały mecz, ale tak jak powiedział trener – ważne jest, żeby przeciwniczki miały kilka dobrych minut, a my resztę tego czasu i tak też było – mówiła w rozmowie z klubowymi mediami Aleksandra Stachowicz, rozgrywająca BKS-u Bostik ZGO Bielsko-Biała i dodała: – Byłyśmy dobrze przygotowane i wiedziałyśmy czego spodziewać się po zespole z Mielca. Realizowałyśmy założony plan i to przełożyło się na efekt w postaci trzech punktów – powiedziała kreatorka gry bielskiej drużynie.
WISIENKA NA TORCIE
Spotkanie z mielecką Stalą dla Aleksandry Stachowicz było pierwszym, w którym zawodniczka ta zagrała w pełnym wymiarze. Zanotowała łącznie dwa punkty (1 atak, 1 blok). – Bardzo się cieszę. Dla mnie jest to frajda i wisienka na torcie. Pracujemy i pracujemy po coś. W momencie, kiedy dostajemy szanse, wówczas staramy się je wykorzystać. Mam nadzieję, że dałam z siebie wszystko, pomogłam zespołowi i to mnie bardzo cieszy – oznajmiła 31-latka.
KONCENTRACJA PRZEDE WSZYSTKIM
Podopieczne Bartłomieja Piekarczyka nie zlekceważyły rywalek i przystąpiły do meczu w pełnym skupieniu, a także w jego trakcie wykazały się koncentracją. Siatkarki z Bielska-Białej w setach wygrały kolejno do: 15, 15 i 19. Kluczową rolę w spotkaniu z perspektywy BKS-u odegrała gra blokiem. Czwarty zespół ubiegłego sezonu w ten sposób zdobył aż siedemnaście punktów, a należy jeszcze powiedzieć o dziesięciu wyblokach, co stworzyło istnie trudne warunki ekipie z Podkarpacia. – Przede wszystkim najważniejsze było podejście w stu procentach skoncentrowanym tak, jak do każdego innego meczu, który przystaje nam grać w tym sezonie. Bardzo dobrze zagrałyśmy blokiem. Myślę, że w dużej mierze do tego zwycięstwa przyczyniła się również zagrywka, która stanowiła zagrożenie i ułatwiała nam grę blokiem. Bardzo się cieszę, że zmienniczka Ola Stachowicz nie obniżyła poziomu gry w żaden sposób. Nikt w to nie wątpił. Wydaje mi się, że o sile zespołu stanowi fakt, iż każda zawodniczka, która wchodzi na boisko, trzyma poziom, może nawet dodaje coś więcej niż siatkarka, która jest niedypsonowana lub zwyczajnie chora – zauważyła z kolei Paulina Majkowska, środkowa BKS-u Bielsko-Biała.
ZASKOCZENIE
Paulina Majkowska zapytana o zaskoczenia w grze siatkarek Stali odpowiedziała następująco: – W pierwszym secie przeciwniczki próbowały pograć troszeczkę pajpem, na co nie byłyśmy przygotowane, bo w poprzednich meczach to nie zdarzało się za często. Myślę, że to w niektórych momentach nas zaskoczyło, ale nie było to czymś, do czego nie mogłybyśmy się dostosować – zakończyła środkowa BKS-u, która w meczu ze Stalą Mielec zdobyła łącznie trzynaście punktów (7 blok, 5 atak, 1 as).
źródło: BKS Bielsko-Biała - YouTube