Trefl Gdańsk notuje świetną serię na otwarcie sezonu PlusLigi. Gdańskie Lwy, przed własną publicznością, pokonały KGHM Cuprum Lubin. -Powiem szczerze, że jak wszedłem do szatni to nawet mówiłem chłopakom że czuje lekkie podniecenie tym domowym meczem. Jednak zagraliśmy trzy mecze na wyjeździe i wiedziałem, że ten tutaj w ERGO Arenie będzie wyjątkowy- mówił po meczu Kamil Droszyński.
WYKORZYSTANA SZANSA?
Ze względu na kontuzję Lukasa Kampy Trefl Gdańsk od początku musi radzić sobie tylko z jednym rozgrywającym – Kamilem Droszyńskim. Polak pewnie zastąpił doświadczonego kolegę z zespołu prowadząc swój zespół do czterech wygranych meczów w sezonie. Droszyński ma nadzieję, że również po powrocie Lukasa Kampy do formy będzie pełnił funkcję pierwszego rozgrywającego. -Mam plan zostać pierwszym rozgrywającym tak długo jak tylko się da. Oczywiście, zobaczymy jak sytuacja będzie wyglądała po powrocie Lukasa. Myślę, że rywalizacja będzie ciekawa i czekam aż Lukas wróci, bo wiadomo że podniesie nasz poziom sportowy i też brakuje go na treningach – mówi zawodnik Trefla Gdańsk.
CIĘŻKA PRACA POPŁACA
Gdańszczanie sezon rozpoczęli niespodziewanie dobrze, dziś są liderami tabeli i są jednym z tych zespołów, który nie przegrał jeszcze ani jednego meczu. Jak podkreślają sami zawodnicy, wynika to z dobrej pracy wykonanej na treningach oraz analizy jaką przed każdym meczem wykonuje sztab szkoleniowy. -Jak się ciężko pracuje na treningach to w dniu meczu czujemy się pewnie i wygląda to tak jak powinno. Myślę, że praca naszego sztabu jest bardzo cenna, bo na każdego przeciwnika jesteśmy dobrze przygotowani, także myślę że to są te główne składowe, które dają taki wynik jaki mamy – dodaje Kamil Droszyński.
NARESZCIE W DOMU
Na inaugurację sezonu we własnej hali Gdańskie Lwy musiały trochę poczekać. Jednak w końcu, po trzech meczach wyjazdowych, Trefl Gdańsk zaprezentował się przed własną publicznością, która z sezonu na sezon ustanawia kolejne rekordy frekwencji. Z kibicami gdańszczanie przywitali się pewnym zwycięstwem nad KGHM Cuprum Lubin. -Powiem szczerze, że jak wszedłem do szatni to nawet mówiłem chłopakom że czuje lekkie podniecenie tym domowym meczem. Jednak zagraliśmy trzy mecze na wyjeździe i wiedziałem, że ten tutaj w ERGO Arenie będzie wyjątkowy. Zawsze tutaj, w Gdańsku, pamiętam że grało się świetnie przy tak licznej publiczności i to się dzisiaj powtórzyło. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie podobna frekwencja i taka sama atmosfera jak w tym meczu – zakończył Kamil Droszyński.
Zobacz również:
PL: Zwycięska passa gdańszczan trwa
źródło: opr. własne, tv.pls.pl