Norbert Huber nie dokończył spotkania o Superpuchar Polski. Na początku czwartej odsłony tego spotkania środkowy reprezentacji Polski opuścił boisko ze względu na problemy zdrowotne. – Raczej chyba jest ok – uspokajał po meczu. Jego drużyna musiała w tie-breaku uznać wyższość Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Mistrz i wicemistrz Polski spotkały się w katowickim Spodku w starciu o Superpuchar Polski 2023. Mecz mógł przyprawić o zawał serca i zakończył się wygraną kędzierzynian w tie-breaku.
Niewykorzystana szansa
Jastrzębski Węgiel od początku radził sobie lepiej i zmierzał ku szybkiej wygranej. Prowadził w meczu 2:0 i także w trzeciej odsłonie wszystko wskazywało na to, że spotkanie zmierza do końca. ZAKSA pokazała jednak ducha walki, odmieniła losy tej partii, a następnie wygrała dwie kolejne, zdobywając trofeum.
Nie dokończył meczu
W pierwszych akcjach czwartej odsłony boisko opuścił Norbert Huber. Środkowy Jastrzębskiego Węgla i reprezentacji Polski zgłosił problem z mięśniami. Czy było to poważne? – Nie wiem, zobaczymy. Jutro jadę do kliniki do Konina. Zobaczymy, co się działo. Raczej chyba jest ok – przyznał od razu po zakończeniu starcia.
Huber w tym spotkaniu zdobył 12 punktów. Świetnie spisał się w ataku, kończąc osiem z dziesięciu uderzeń. Do tego dołożył też trzy skuteczne bloki i jednego asa serwisowego.
Najprawdopodobniej był to tylko chwilowy problem zdrowotny, spięcie mięśni, ale lepiej dmuchać na zimne. – Nie chciałem ryzykować i tak się zachowałem – podsumował Norbert Huber. W jego miejsce na boisku pojawił się Moustapha M’Baye, który w tym czasie zdobył cztery punkty.
Zobacz również:
Galeria z meczu o Superpuchar Polski M
źródło: inf. własna