– Czuję jak nasza drużyna rośnie z meczu na mecz, dlatego w tym sezonie nie poprzestaniemy na jednym zwycięstwie. Jestem tego pewny w 100% – powiedział po wygranej w Głogowie przyjmujący SMS-u PZPS Spała, Bartłomiej Potrykus.
Czekali, czekali i się doczekali
Jako jedna z dwóch ostatnich drużyn doczekaliście się zwycięstwa w I lidze. Wygrana w Głogowie sprawiła wam dużo radości? Odetchnęliście z ulgą, że praca, którą codziennie wykonujecie, w końcu przełożyła się na wygraną?
Bartłomiej Potrykus: – Większość zawodników z naszej drużyny od początku poprzedniego sezonu czekała na pierwsze zwycięstwo w I lidze. Radość z niego była ogromna. W życiu nie czułem się tak szczęśliwy, jak po zdobyciu ostatniego punktu w Głogowie. Zwycięstwo nad Chrobrym doda nam sporo pewności siebie w kolejnych spotkaniach, bo do tej pory nam jej brakowało. Zdecydowanie umiejętności nam nie brakuje, tylko wiary w to, że możemy wygrywać ze starszymi zawodnikami.
Zgodzisz się, że całe spotkanie ustawił pierwszy set, którego wygraliście po grze na przewagi? W nim gospodarze prowadzili 23:22, a jednak to wy zachowaliście więcej zimnej krwi, co we wcześniejszych meczach nie zawsze wam się udawało.
– Uważam, że pierwszy set miał ogromny wpływ na losy całego spotkania. Solidnie rozegrana końcówka pierwszej partii napędziła nas do zwycięstwa w kolejnych odsłonach tego meczu. Widocznie liczba przegranych ważnych piłek w poprzednich spotkaniach przygotowała nas do tego, jak w spotkaniu z Chrobrym wykorzystać swoją szansę.
W tym meczu świetnie spisaliście się w ataku, osiągając 61% skuteczności, popełnialiście też mało błędów. To były klucze do zwycięstwa? A może wyróżniłbyś coś innego?
– Zgadza się. W ataku zagraliśmy bardzo cierpliwie i na wysokiej skuteczności. Nie robiliśmy głupich błędów, co w efekcie przynosiło nam wiele dobrego. Warto też wspomnieć o naszym systemie blok-obrona, który znakomicie funkcjonował w tym meczu. Broniliśmy niebotyczne piłki, dzięki czemu mogliśmy konstruować dogodne kontry.
Odmieniona spalska młodzież?
Długo musieliście czekać na to zwycięstwo. Czy może być to dla was jakiś moment przełomowy, który jeszcze bardziej pozwoli wam uwierzyć we własne możliwości, w to, że możecie ogrywać zespoły składające się z bardziej doświadczonych zawodników?
– Jestem przekonany, że dzięki wygranej z zespołem z Głogowa pójdziemy krok do przodu. Każdy z nas każdego kolejnego meczu będzie podchodził z odmienionym nastawieniem i wiarą w następne zwycięstwo.
A czy te wcześniejsze porażki mocno siedziały wam w głowach? Była odczuwalna frustracja, zniecierpliwienie czy raczej zachowywaliście spokój? Trudno było podchodzić do kolejnych meczów z przedłużającą się serią przegranych spotkań?
– Na pewno te porażki siedziały w naszych głowach. Nikt o tym głośno nie mówił, ale gdy graliśmy końcówki, w których pewnie prowadziliśmy, nagle nasza gra się rozjeżdżała. Po prostu nie wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie wygrać choć jedno spotkanie.
Jak w ogóle zapatrujesz się na grę SMS-u w I lidze? To dobry pomysł, aby młodzi zawodnicy ogrywali się w bojach z bardziej doświadczonymi?
– Jestem zwolennikiem tego, by młodzi zawodnicy SMS-u rozgrywali jak najwięcej spotkań na poziomie TAURON 1. Ligi. Z każdego meczu można wiele wyciągnąć. Sam czuję jak nasza drużyna rośnie z meczu na mecz, dlatego w tym sezonie nie poprzestaniemy na jednym zwycięstwie. Jestem tego pewny w 100%.
W kolejnym meczu poprzeczka powędruje wyżej, bo zagracie z Avią Świdnik. Zamierzacie pójść za ciosem i również jej urwać punkty?
– Jest to wymagający przeciwnik, który od kilku sezonów plasuje się w górnej części tabeli, ale gdy naskoczymy na niego tak, jak zrobiliśmy to w poprzednim meczu w Głogowie, to możemy śmiało sięgnąć po kolejną wygraną za 3 punkty.
Zobacz również
Jakub Kiedos: Zbieramy doświadczenie, które da nam dużo w przyszłości
źródło: inf. własna